Darmowe archiwum / Gwatemala
-
Ameryka Północna Gwatemala
Latająca kropla dżungli
Na początku była orchidea… Pewnej nocy miała sen, że przemieniła się w quetzala. Gdy przebudziła się, zdała sobie sprawę, że to wydarzyło się naprawdę. Tak oto Indianie Kicze opowiadają o stworzeniu ptaka o zielonej krwi i tęczy w ogonie, który stał się symbolem Gwatemali.
Dziś nie wiadomo już, czy orchidea była rada ze swego przeobrażenia. „Nie dawajcie mi skrzydeł, lecz to, co powstaje z ich ruchu. (…) Skrzydła to więzy, które przykuwają do nieba” – napisał w „Legendach gwatemalskich” Miguel Asturias. Pewne jest natomiast, że quetzal może żyć tylko na wolności – w klatce lub na uwięzi ginie. Niezwykłe jest także bogactwo i intensywność barw jego upierzenia, dzięki którym uchodzi za jednego z najpiękniejszych ptaków świata i nazywany jest „latającą kroplą dżungli”.
-
Ameryka Północna Gwatemala
W poszukiwaniu detali
Gwatemala? Gdzie ja zamierzam tułać się z dzieckiem?...Może rzeczywiście to nie był najlepszy pomysł? – wątpliwości dręczą mnie do ostatniego dnia wyjazdu. Mała Jagódka licząca sobie niecałe dwa lata pomaga mi pakować zabawki do plecaka, nie domyślając się, gdzie będziemy za 24 godziny. Zmartwienia opuszczają mnie, gdy tylko docieramy nad jezioro Atitlán.
Spokój tego zakątka udziela nam się od razu. Wiem, że będziemy szczęśliwe przez kilka tygodni naszej podróży przez Ziemię Majów. Jest to podróż dwuwymiarowa, oczami matki i córki. Obie „z zapałem i zachwytem dziecka poznajemy nowe światy”, tak jak bohater „Podróży z Herodotem” Ryszarda Kapuścińskiego. Małe dziecko potrafi patrzeć i przeżywać otaczający świat w entuzjastyczny i oryginalny sposób. Uczy mnie dostrzegać szczegóły, detale, które często są już niezauważalne albo pozornie nie mają znaczenia dla dorosłej osoby.
-
Ameryka Północna Gwatemala
Sacrum w zgodzie z profanum
Ulice obsypane barwionymi wiórami i kwiatami ułożonymi w finezyjne wzory tworzące wizerunek Matki Boskiej, krzyża bądź Chrystusowego serca. Różnobarwne stroje mieszkańców jednego dnia symbolizujące boleść i żałobę, innego zwiastują radość i nadzieję. Przez miasto, przy wtórze orkiestry dętej, niczym barwne strumienie, przepływają liczne rozmodlone procesje.
W powietrzu roznosi się zapach wonnych kadzideł. Słychać bicie dzwonów. Tłum zebrany wokół placu w Parque Central w gwatemalskim mieście Quetzaltenango cichnie. Ustają rozmowy i śmiechy. Milkną nawet małe dzwoneczki, przyczepione do wózków z lodami. Ruch na ulicach zastyga. Ci, którzy jeszcze przed chwilą podążali drogą, schodzą z niej, ustępując miejsca maszerującemu rytmicznie pochodowi.
-
Ameryka Północna Gwatemala
Złoty ząb, czarne słońce
Na spragnionych egzotycznych doznań czeka tu mnogość agencji turystycznych, które organizują wyprawy w głąb parnej, tętniącej życiem gęstwiny. Karaibskie wybrzeże Gwatemali, wciśnięte pomiędzy linie brzegowe Belize i Hondurasu, warto jednak odwiedzić nie tylko z uwagi na rozmaitość przyrodniczą, rajski klimat i doskonałe owoce morza. Jeśli zagłębimy się w codzienność mieszkańców, przyjdzie nam odkryć, w jak barwny skrawek świata trafiliśmy. Do Livingston nie dociera żadna droga lądowa. Motorówki przywożą mieszkańców z zakurzonego, nieciekawego portu Barrios. Turyści zwykle wybierają drugą drogę – dłuższą, znacznie bardziej malowniczą i romantyczną przeprawę Słodką Rzeką (Rio Dulce, która w Livingston miesza swoje wody z falami Morza Karaibskiego) i przez potężne...
-
Ameryka Północna Gwatemala
El Mirador: Majowie kontra natura
Zagubione daleko w dzikiej głuszy, porośnięte bujną roślinnością, otoczone wieloma kilometrami dżungli i zamieszkane przez niezliczoną liczbę gatunków zwierząt. Tak obecnie prezentuje się...