Darmowe archiwum / Timor Wschodni
-
Azja Timor Wschodni
Mały kraj dzielnych ludzi
Oczarowały mnie opowieści o malutkim kraju, w którym właściwie nie ma nic. Z istniejących kilkunastu kilometrów dróg asfaltowych najlepsza prowadzi do górującego nad stolicą pomnika Jana Pawła II.
Kiedy wyglądam przez okno samolotu, jestem prawie pewien, że będziemy wodować. Nie stworzono mnie do latania. Nastroju nie poprawiają zasłyszane opowieści o kontrolerach lotu, którzy – z braku radia i regularnego kontaktu z samolotami – podczas pracy oddają się grze w tetrisa. Na pewno się uda – powtarzam jak mantrę, starając się dokończyć prowizoryczny rachunek sumienia.
Zamykam oczy niemal w tej samej chwili, w której nasz airbus ledwie wyczuwalnie dotyka kołami pasa startowego, lądując w sposób, którego nie powstydziłby się sam kapitan Wrona. Welcome to Presidente Nicolau Lobato International Airport. -
Azja Timor Wschodni
Magia Timoru
Wstajemy skoro świt. Salomea się myje, ja poluję na niedobitki karaluchów, harcujących w nocy po domu. Nie jesteśmy w stanie ich do końca wytrzebić. Zdepczemy – wkrótce wykluje się gromada następnych. Wyrzucimy drzwiami – wrócą oknem, bo timorskie karaczany potrafią fruwać. Mieszkają z nami też gekony. Tym małym przyjaciołom nigdy nie bronimy dostępu do domu. Kilkanaście niedużych jaszczurek bezszelestnie poluje po ścianach na muchy, pająki i komary. Spada ryzyko, że pewnego dnia obudzimy się z malarią.