Numer archiwalny / Czerwiec 2012
Jesteś tutaj: Strona główna › 2012 › Czerwiec
-
Azja Chiny
Herbaciany raj
Chińczycy zwykli mówić, że w niebie jest raj, a na ziemi jest Hangzhou. To wyjątkowe miasto, położone nad brzegiem Jeziora Zachodniego, jest dla mieszkańców Państwa Środka miejscem niemal świętym. Przyroda, historia i architektura splatają się tutaj w całość bliską sercu każdego Chińczyka. Poza tym, okoliczne malownicze wzgórza skrywają plantacje najlepszej na świecie zielonej herbaty – Longjing.
Hangzhou ma ponad 6 milionów mieszkańców, czyli jak na warunki chińskie jest miastem średniej wielkości. Odległość od Szanghaju to niemal 200 kilometrów, jednak dzięki szybkiej kolei podróż zajmuje zaledwie 50 minut, a w godzinach szczytu pociągi między tymi miastami kursują co kwadrans.
-
Afryka Etiopia
Weekend z bestiami
Zamieniam lenistwo w Addis Abebie na weekend na Płaskowyżu Guassa. Ciepły basen, leżak i parasol w Sheratonie – na zimny namiot i twardy materac, i to na pustkowiu leżącym na wysokości 3,5 kilometra. Zwycięża duch przygody, bo Guassa – to jeden z ostatnich na świecie mateczników niezwykłych zwierząt – małp dżelada (theropithecus gelada). Już sama nazwa „theropithecus”, czyli „małpia bestia”, przyprawia o dreszcze.
Trzema terenówkami ruszamy z przyjaciółmi drogą na Debre Birhan. Mijamy Gudo Beret, a w Tarmaber skręcany w polną drogę prowadzącą na Guassa. Samochody wolno wspinają się ostatnim kawałkiem skalistej drogi. W końcu docieramy do zaplanowanego obozu.
-
Europa Irlandia
Dzień z życia Leopolda Blooma
No i co to się porobiło w tej mojej Irlandii? Piszę mojej, bo tak jak każdy, kto tam raz przyjedzie, wracam znów do niej i w dodatku myślę, że mam tę szmaragdową wyspę także i dla siebie. Ale nie tylko ja znalazłam tam intymność, miejsce własne, świat swojski, bo czasem aż do bólu zwykły. Tak zapewne myśli ponad sto tysięcy Polek i Polaków, którzy w tym irlandzkim oswojeniu czują się tak dobrze, że choć czasem do Polski tęsknią, to właśnie w Irlandii postanowili zapuścić korzenie. Tak pewno myślą też i ci, którzy do Irlandii podróżowali w poszukiwaniu krajobrazów niezwykłych. Bo kto raz tam pojedzie, zostaje w niej na zawsze…
-
Świat w obiektywie Kenia
Fotosafari
Świat w obiektywie: Kenia
-
Europa Niemcy
Wędrówki za miedzą
Najczęściej region ten kojarzy się z jego stolicą – Poczdamem. Szkoda, bo turystyczna Brandenburgia ma do zaoferowania naprawdę wiele. Podobnie jak Saksonia, której magnesem jest piękne Drezno, ale przecież region oferuje znacznie więcej. Warto przejechać się po obu krainach, zwłaszcza że leżą bardzo blisko, tuż za polsko-niemiecką granicą.
W czerwcu 2011 r. wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego pięć niemieckich lasów bukowych. Wśród nich znalazł się las bukowy Grumsin w rezerwacie biosfery Schorfheide-Chorin w Brandenburgii.
-
Europa Polska
Polski underground
Polskie trasy turystyczne przebiegające pod ziemią znane są na całym świecie. Kopalnię Soli w Wieliczce odwiedzają goście z najdalszych zakątków globu. Mało kto jednak wie, że w naszym kraju znajdują się również: jedyna w Europie zabytkowa kopalnia kredy piszącej; tajemnicza i jedyna na świecie, neolityczna kopalnia krzemienia pasiastego oraz jaskinia, nietknięta przez człowieka od 13 tysięcy lat…
Chełm, miasteczko jak wiele innych. Żyje tempem, które tutaj wyznacza ożywiony ruch spod granicy polsko-ukraińskiej. Na ulicy Lubelskiej 55A wita nas niepozorny pawilon z napisem „Podziemia Kredowe”. Wygląda jak zwykły sklep, ale jego wielkie wrota zdradzają, że za nimi jest coś więcej…
-
Afryka Tunezja
Oaza spokoju
Latem bywa tak gorąco, że turyści przybywający do Kartaginy wolą zostać w autokarze, niż podziwiać starożytne ruiny, dla których przyjechali. Wysokim temperaturom towarzyszy wilgotność przekraczająca 95 procent. O wiele przyjemniej jest poza sezonem.
Zwiedzamy stolicę Tunezji, robiąc jednodniowy przystanek w drodze na Dżerbę. Naszym przewodnikiem jest Ali, który studiował we Wrocławiu i świetnie mówi po polsku. Jest zachwycony, że może nam towarzyszyć, bo jeszcze nigdy nie oprowadzał zagranicznych gości o tej porze roku, bez tłoku i pośpiechu.
-
Europa Ukraina
Po wschodniej stronie piłki
Charków, Donieck, Kijów i Lwów – to ukraińskie miasta, które współorganizują Euro 2012. Najdalej na wschód leży Charków – drugie co do wielkości miasto Ukrainy.
Prawie milionowy, przemysłowy Donieck jest najmłodszym z ukraińskich miast – gospodarzy mistrzostw. Piękny stołeczny Kijów aspiruje do miana Paryża Wschodu. Z kolei Lwów to ukraińskie wrota do Europy.
Cztery aglomeracje o wyraźnie odmiennych rodowodach, charakterach, a nawet „humorach”. I może dlatego, że trudno dla nich znaleźć wspólny mianownik, warto je zwiedzić, nie tylko przy okazji Euro.
-
Ameryka Północna USA
Dzikie podchody w Yellowstone
Ogromne stada bizonów, szybujące bieliki amerykańskie, jelenie na rykowisku; szlaki wolne od turystów oraz nocowanie pod namiotem rozbitym pośród śladów niedźwiedzi. To tylko część wrażeń z Parku Narodowego Yellowstone.
Góry Skaliste to marzenie wielu chłopców wychowanych na książkach o Winnetou i westernach. Mój tata uwielbiał opowiadać historie dzielnych Indian i szlachetnych kowbojów. Toczyli zaciekłe pojedynki, przedzierali się przez góry i rozległe prerie, ujarzmiali stada bizonów i walczyli z niedźwiedziami. Właśnie wtedy ukształtowało się we mnie pragnienie przeżycia podobnych historii. Gdy niedawno nadarzyła się okazja wyprawy do Parku Narodowego Yellowstone, dziecięce marzenia odżyły.
-
Afryka Tanzania Zanzibar
Zanzibar karibu
– Tak, to ja – ostatni sułtan Zanzibaru! Chodź tu mzungu, zbliż się ze swoją kamerą! – wykrzykuje do mnie niezwykły jegomość, siedzący pod murem pałacu sułtańskiego House of Wonders. Przeorana życiem, okolona ciemną brodą twarz, którą oprócz blizny na złamanym nosie zdobią kolorowe ćwieki, zwraca się w moją stronę. Zawadiackie oczy spoglądają na mnie spod kędzierzawych włosów ogarniętych fantazyjnym czarnym turbanem.
– Darmozjady, nicponie i grzesznicy, to przemawiam do was ja, ostatni sułtan Zanzibaru! Widząc moją próbę rejterady, zatrzymuje mnie gestem nieznoszącym sprzeciwu. Nie wywinę się. Podchodzę do niezwykłego dżentelmena, nadrabiając nieco miną. Na mój nieśmiały uśmiech odpowiada uśmiechem od ucha do ucha.
-
Głód w wiosce
Wioska leżała pomiędzy górami. Nie prowadziła do niej żadna droga, żeby się tam dostać, trzeba było znać przesmyki górskie i ścieżki. Może to oddalenie, a może wojna dwóch pobliskich plemion spowodowały, że przestały do niej docierać karawany osiołków z mąką milipap i cynowymi garnkami. Od kilku dni nie pokazał się żaden wędrowiec.
Ludzie czekali na skraju wsi na placu otoczonym chatami z różowej gliny. Aby zabić głód, żuli dzikie owoce. Zabłąkany springbok wpadł we wnyki. Na kilka dni wioska odżyła, a nawet słyszano muzykę.
W drewnianej chacie, w której mieszkało kilkoro dzieci, zaszczekał pies. Był to ukochany towarzysz pięcioletniego chłopczyka, który go bronił i ukrywał. Matka pokazała mu wynędzniałą pierś i zapytała, czy z tej piersi wyciśnie się kroplę mleka? Czy mały Mpho woli, żeby mu umarł jego braciszek, czy ulubiony pies? Sąsiedzi poderżnęli gardło pieskowi i cała rodzina miała co jeść.