Numer archiwalny / Sierpień 2015
Jesteś tutaj: Strona główna › 2015 › Sierpień
-
Azja Zjednoczone Emiraty Arabskie
Szczęśliwa siódemka
Dubaj robi wrażenie już podczas lądowania. Pustynia otaczająca miasto podzielona jest oświetloną siatką autostrad. Samolot schodzi niżej i na wysokości 600 m nad ziemią nagle zdajecie sobie sprawę, że szczyt najwyższego budynku świata – Burdż Chalifa – jest ponad 200 m nad Wami! Wzdłuż wybrzeża Zatoki Perskiej (zwanej tu Zatoką Arabską) rozciągają się połacie dzielnic miasta. Zapowiada się całkiem nieźle. Samolot w końcu ląduje. Międzynarodowe lotnisko w Dubaju jest przeolbrzymie. Całkowita powierzchnia to prawie 2 miliony metrów kwadratowych. 200 hektarów. W środku miasta. Obsługuje rocznie ponad 70 milionów pasażerów. W zależności od pory roku przy wysiadaniu z samolotu może zaskoczyć przyjemny powiew wiatru (miesiące zimowe) albo uderzenie diabelnego gorąca (miesiące letnie). Nie muszę chyba wspominać, która pora roku jest najdogodniejsza do odwiedzenia Emiratów.
-
Azja Tajlandia
Słoń na łańcuchu
Dotarłam do wioski Ban Ta Klang, celu mojej podróży. Ziemia była wypalona od słońca i czerwona jak cegła. Drewniane domki, stojące na długich cienkich nogach, wyglądały jak złowrogie wieże strażnicze. Ale w stan zdziwienia nie wprawiała mnie ogniście zabarwiona gleba czy widok dziwacznych budynków, lecz to, że przy każdej chacie przywiązany na łańcuchu stał słoń. Słonie wyciągały w moją stronę węszące trąby i rozkładały uszy. Długo wpatrywałam się w ich inteligentnie spoglądające oczy. Cudowne chwile kontemplacji w ich towarzystwie przerwał mi jednak Wills, koordynator Surin Project. Pokazał mi bardzo skromny pokój. Na drewnianej podłodze leżał materac przykryty dziurawą moskitierą, obok stał biały elektryczny wiatrak. Ściany oraz sufit pokrywały nieszczelne deski. Łazienka stała na dworze, wyposażona w małą ubikację i beczkę z zimną wodą.
-
Europa Grecja
Wyspa zdrowia
Większość greckich wysp szczyci się malowniczymi widokami i starożytną architekturą, ale Kos słynie z jeszcze jednego powodu. To tutaj, w 460 roku p.n.e., urodził się Hipokrates, ojciec współczesnej medycyny. Na Kos traktuje się go niemal jak bohatera narodowego. Z lotniska autobus wiózł mnie około godziny do hotelu Dimitra Beach we wschodniej części wyspy. Po drodze oglądałam głównie wypalone słońcem pagórki i niespecjalnie mnie to zachwycało. Mój nastrój zmienił się jednak po przybyciu na miejsce. Z tarasu restauracji, w której goście kończyli właśnie śniadanie, rozciągał się widok na oświetlone mocnym słońcem morze w odcieniu indygo i na skaliste wybrzeże. Widać było Turcję oddaloną stąd o kilkanaście kilometrów. Między stolikami leniwie przechadzały się koty najróżniejszych maści i, chociaż w recepcji wisiała kartka, żeby ich nie dokarmiać, miały tu gastronomiczny raj.
-
Ameryka Południowa Chile
Trekking przez cztery pory roku
Jedna z najpiękniejszych tras trekkingowych i ósmy cud świata – to najczęstsze z określeń parku narodowego Torres del Paine. Niezwykłości tego miejsca nie da się zamknąć w kilku słowach. Najlepiej pojechać i samemu zobaczyć. Punta Arenas to mój pierwszy, pełen pozytywnych wrażeń, chilijski przystanek, czarujący bogactwem zieleni. Przycięte w charakterystyczny sposób drzewa wyglądają jak ogromne grzyby. Inność tego miejsca podkreśla także jego nietypowe położenie. Przez Chile nie prowadzi do niego żadna droga. Aby tam dotrzeć, trzeba wsiąść w samolot albo na trzydzieści godzin zamknąć się w autobusie, który dwukrotnie przekraczając granicę chilijsko-argentyńską, dowiezie w końcu do celu, na koniec świata.
-
Europa Szwajcaria
Psy Świętego Bernarda
Lata temu dostałam maskotkę – pluszowego bernardyna z baryłką na szyi. To on zainspirował mnie, by wybrać się na Przełęcz św. Bernarda, skąd słynne psiska się wywodzą. Tam też dowiedziałam się, że w rzeczywistości bernardyny baryłek na szyjach wcale nie nosiły. Wysokość 2473 m n.p.m. – wskazuje tablica. To wyżej niż Rysy! – uprzytamniam sobie. Stoję przy klasztorze, przy którym od wieków działa schronisko dla wędrowców. Tuż obok otoczone górami krystalicznie czyste jeziorko, a po jego drugiej stronie są już Włochy. Nie tak łatwo się tu dostać. Kręta, stroma, wysokogórska droga przejezdna jest tylko latem. Jest tu wtedy całkiem tłoczno – ze względu na widoki i słynne psy to dość popularne miejsce turystyczne. Prawdziwy jego urok można odkryć późnym popołudniem, kiedy odjeżdża ostatni autobus. Przełęcz pustoszeje i, jeśli nie liczyć szczekania bernardynów, można cieszyć się górami w kompletnej ciszy.
-
Europa Polska
Papieskie szlaki kajakowe
Karol Wojtyła był człowiekiem niesłychanie aktywnym i kochającym przyrodę. Zanim jeszcze objął Tron Piotrowy w Rzymie, wielokrotnie wyruszał na wędrówki: górskie, kajakowe, rowerowe i narciarskie. Te najbardziej ulubione przez niego trasy upamiętniono, nazywając je Szlakami Papieskimi. Oto najważniejsze kajakowe.
-
Pielgrzymka do Lhasy
Ich herbata ma cierpki smak, jak życie w górach. Są twardzi i gościnni, a w trudnych warunkach pomaga im żarliwa wiara. – Jutro wyruszamy na pielgrzymkę do Lhasy – mówi Sangmo. – Myślę, że potrzebujemy oczyszczenia. To pomoże nam ukoić ból po stracie naszego syna. W skromnym tybetańskim domu Sangmo częstuje nas herbatą z solą i masłem jaka. Stojący obok niej kilkuletni chłopiec z ciekawością przygląda się obcym. – Teraz to nasz jedyny syn – mówi ze smutkiem kobieta, a płomienie paleniska oświetlają jej łagodną twarz. – Jego brat zginął w zeszłym roku. Więcej dzieci nie mamy. Sangmo jest piękna surową urodą kobiet z gór. Ciemne włosy zaczesuje w dwa gładkie warkocze bez żadnych ozdób. Jedynie na szyi nosi amulety zhi – brązowe kamienie o jasnych, geometrycznych wzorach. To nie tylko ozdoba, ale i ochrona przed nagłymi chorobami oraz wpływami złych duchów.
-
Afryka Tanzania
Abrakadabra makabra
W Tanzanii czarownicy wykorzystują ludzkie szczątki. W Buhembie gość kursował po wiosce i nocami okaleczał dziewczęta. Krew miała być ofiarowana w miejscach, gdzie szukają złota. Z czarownictwem wiążą się rytualne morderstwa. No i jeszcze jest krwawe yowe… Z Edwinem Soko, szefem tutejszej asocjacji żurnalistów OJADACT podejmującej sprawy kryminalne, spotykamy się w House of Media, w malowniczej Mwanzie. Miasto, dziś jedno z czołowych dla gospodarki kraju, przez mieszkańców określane jest jako Rock Town – tak od bajecznego budownictwa na okalających je skałach, jak i od Skały Bismarcka, przypominającej o niemieckich zakusach na te ziemie na przełomie XIX i XX wieku.
-
Ameryka Północna Dominikana
Tu wszyscy tańczą merengue
Znana z folderów turystycznych jako kraj o pięknych, szerokich plażach z palmami chylącymi się ku morzu, odwiedzana jest przez osoby, które pragną odpoczynku w słońcu. Dominikana oferuje jednak dużo więcej niż zamknięte, luksusowe kurorty. Życie poza ich murami jest bajecznie kolorowe, pociągające. Radość, uprzejmość, gościnność – to zawsze będzie mi się kojarzyło z Dominikaną. I wszechobecna muzyka. Głośna muzyka wita nas już na lotnisku i będzie towarzyszyć przez całą podróż po kraju. Czy to radosne merengue, czy zmysłowa bachata – Dominikańczycy potrzebują tych dźwięków do życia chyba bardziej niż tlenu. Bez muzyki duszą się, markotnieją, przestają się uśmiechać.
-
Afryka Malawi
Nie tak dawno w Afryce
Malawi to nieduży kraj, którego dwadzieścia procent powierzchni zajmuje jezioro Malawi, trzecie pod względem powierzchni w Afryce. Na południowym krańcu zbiornika znajduje się Lake Malawi National Park, pierwszy na świecie obszar chroniony utworzony na wodach słodkowodnych. Ale Malawi to również góry Mlandżi, płaskowyże Nyika i Zomba czy kilka parków narodowych, w tym najpopularniejszy z nich, Liwonde.