Numer archiwalny / Wrzesień 2011
Jesteś tutaj: Strona główna › 2011 › Wrzesień
-
Azja Armenia
Arbuzy od policjantów
Ormianie swój rodowód wywodzą od potomka Noego. Ich gościnność jest legendarna, a majestatyczne góry Kaukazu i wiekowe monastyry – imponujące. Żeby poznać bliżej Ormian i Armenię, wyprawiliśmy się tam na rowerach: dwie gdańskie rodziny z dziećmi i trójka zapaleńców z Beskidów.
Pomysł wydawał się dość szalony. Jednak niska cena przelotu z Warszawy bezpośrednio do Erywania, stolicy Armenii, skłoniła nas do podjęcia szybkiej decyzji. Musieliśmy tylko przemyśleć, jak poradzimy sobie na lotnisku z zapakowaniem siedmiu rowerów i tyleż samo sakw, dwóch przyczepek dla dzieci (3,5 i 4 lata) oraz bagaży podręcznych.
-
Ameryka Południowa Brazylia
Brazylijskie epifanie Boga
Niewiarygodna brazylijska mieszanka ras, kolorów twarzy… Trudno się dziwić, że Stwórca Świata też miewa tu wiele twarzy i bywa wyznawany na najróżniejsze sposoby.
Obok katolicyzmu, protestantyzmu, buddyzmu i islamu, jest tu zatrzęsienie sekt i ugrupowań religijnych, kultów szamańskich i spirytystycznych. Życie religijne mieszkańców Terra Brasileira cechuje niezwykła bujność i synkretyzm. Namiętności i uczucia religijne widoczne są na każdym kroku, co objawia się choćby dużą ilością sklepów z dewocjonaliami lub oferujących różnorodną muzykę sakralną, i to na dobrym poziomie… A wiadomo, iż muzyka, obok futbolu, jest filozofią tego narodu.
-
Ameryka Południowa Georgia Południowa
Zimny raj
Georgia Południowa położona jest daleko od turystycznych szlaków. Niewielu może powiedzieć, że podziwiało góry wyrastające prosto z morza, ogromne kolonie pingwinów królewskich, tysiące uchatek antarktycznych i albatrosy olbrzymie o rozpiętości skrzydeł sięgającej 3,6 m.
W jedynej tutejszej osadzie – Grytviken mieszka zaledwie kilkanaście osób. Od początków XX wieku przez wiele lat istniała tu stacja wielorybnicza. Na szczęście, tutaj czasy polowań na wieloryby to już historia.
Wyspa związana jest z postacią Sir Ernesta Shackletona, którego legendarna, arktyczna ekspedycja sprzed stu lat należy do najbardziej fascynujących historii z pionierskich czasów zdobywania Antarktydy. -
Azja Indonezja
Trzy dni stypy i pogrzeb
Pierwsze pojawiają się świnie. Unieruchomione w przemyślnej konstrukcji z bambusów, wędrują prawie jak w lektyce. Są podarunkiem od gości, którzy przybyli do wioski Buntao na ceremonię pogrzebową, charakterystyczną dla Tana Toradża, górskiego regionu indonezyjskiej wyspy Celebes.
Ceremonia, która potrwa trzy dni, niedługo się rozpocznie. Nas również na nią zaproszono. Czujemy się wyróżnieni. Wnuk zmarłego, Serante, i jego małżonka troszczą się o nas – obcych im ludzi – bardziej niż na to zasługujemy.
Prosiaki, zanim trafią na główny plac, czeka rejestracja w zaimprowizowanym biurze, gdzie zgodnie z wytycznymi rządowymi pobrany zostanie podatek od darowizny. Sama darowizna stanowić będzie wkład w zaopatrzenie kuchni. -
Azja Izrael
Ziemia przygody
Czym byłby Izrael, gdyby na chwilę zapomnieć o jego bogatej historii? Zapomnieć o judaistycznej tradycji, Jerozolimie, Galilei czy Betlejem?
Izrael to nie tylko historia zamknięta w murach Świętego Miasta, kamieniach ruin, pismach czy pieśniach. Izrael to także „ziemia obiecana” dla tych, którzy na hasło „przygoda” i „natura” unoszą z zaciekawieniem głowę i nadstawiają ucha.
Kraj, szesnaście razy mniejszy od Polski, wciśnięty jest pomiędzy Egipt i Morze Śródziemne na zachodzie a Jordanię na wschodzie. Na północy graniczy z Syrią i Libanem, na południu wąskim, siedmiokilometrowym pasem dotyka zatoki Aqaba, części Morza Czerwonego. -
Europa Malta
Malta dla zakochanych
Jesienią roku 60, podczas silnej burzy, u wybrzeży Malty rozbił się statek płynący do Rzymu. Na jego pokładzie znajdował się Paweł z Tarsu. Rozbitkom nic się nie stało, a przez kolejne trzy miesiące apostoł krzewił na wyspie chrześcijaństwo. Dziś Malta należy do najbardziej katolickich państw świata. Tak przynajmniej głoszą statystyki.
Archipelag Wysp Maltańskich tworzą Malta, Gozo i Comino oraz niezamieszkałe Cominotto, Filfla i dwie Wyspy Świętego Pawła. Przez ostatnie 7000 lat, odkąd na Malcie pojawili się pierwsi osadnicy z Sycylii, rządziło tu wielu: Fenicjanie i Kartagińczycy, Rzymianie i Bizantyjczycy, Arabowie i zakon Rycerzy św. Jana, w końcu Francuzi i Brytyjczycy.
-
Azja Nepal
Powroty do Manangu
Po dziesięciu dniach marszu doszliśmy do Manangu. Kamienne piętrowe domy przypominają małe warownie. Zwieńczone płaskimi dachami-tarasami – ze starannie ułożonymi na nich zapasami drewna i siana. Trudno znaleźć nocleg. Wreszcie lokujemy się w miejscu, gdzie gospodyniami są dwie kobiety. Młodsza jest zamężna. Ma małe dziecko. Mąż nieobecny. Dostajemy niewielkie pomieszczenie z oknem i dwoma drewnianymi łóżkami. Tylko deski, bez materaców. Warunki w sam raz dla nas – mamy puchowe śpiwory.
-
A to Polska właśnie Polska Beskid Niski
Ostatnie takie góry
Beskid Niski
Gdy Bieszczady, wciąż określane mianem „Dzikiego Wschodu”, od lat komercyjnie konsumują tę dawno nieaktualną legendę, w lecie równie przepełnione tłumem, jak zadeptane Tatry, tuż obok, niemal w zapomnieniu i ciszy, trwają inne góry. Najdziksze i najdłuższe pasmo górskie w Polsce – Beskid Niski.
Z pozoru, nic w tym dziwnego. Rzeczywiście, niewielkie te szczyty, najwyższe nie sięgają nawet tysiąca metrów nad poziomem morza. Przeważnie są zarośnięte lasem, bez stoków narciarskich. Nie prowadzą ku nim wygodne drogi dojazdowe. Brak u ich podnóży luksusowych kurortów. Choć położone między popularnymi Bieszczadami a jedną z naszych najbardziej znanych miejscowości turystycznych – Krynicą, wciąż – dobrze to, czy źle? – stanowią białą plamę na mapie podróży przeciętnego Polaka. Powoli jednak i tam zmienia się rzeczywistość.
-
Afryka Uganda
Malaria - afrykańska codzienność
Malaria, zwana też „zimnicą”, w Polsce postrzegana jest jako element opowieści podróżniczych, choroba krajów Trzeciego Świata, wycinek rzeczywistości, który nigdy do nas nie dotrze. W Ugandzie zabija 320 osób dziennie, ale i u nas zdarzają się jej śmiertelne przypadki. Dlatego warto się jej bliżej przyjrzeć.
W potocznym rozumieniu wprawdzie choroba ta źle się kojarzy – mówi się przecież „brud, syf i malaria” – ale do zdefiniowania zagrożenia jest jeszcze daleko. Tymczasem w naszym kraju przybywa osób chorujących na malarię. I umierających – gdyż lekarze nie wiedzą lub nie wierzą, że mogą leczyć przypadek malarii. Jedna z kobiet, spotkanych na szczepieniach przeciwko różnorakim chorobom tropikalnym, tak opowiadała o przypadku malarii, odnotowanym dwa lata temu na Dolnym Śląsku: – Mąż z przyjacielem pojechali do Afryki Równikowej.