Ekonomicznie i ekologicznie
Poznaj zwyczaj
Sposobem na tanie podróżowanie po świecie jest wolontariat ekologiczny. W zamian za pięć godzin pracy przy pielęgnacji ogrodu, sadzeniu warzyw czy zbieraniu owoców otrzymujemy darmowe zakwaterowanie i wyżywienie.
Dostępny PDF
World Wide Opportunities on Organic Farms (WWOOF) to organizacje zrzeszające farmy ekologiczne i umożliwiające wolontariuszom podejmowanie na nich pracy. W ramach sieci WWOOF funkcjonują organizacje krajowe (obecnie w ponad 50 państwach na wszystkich kontynentach). Wolontariusz zainteresowany pracą w danym państwie wykupuje jednorazowo dostęp do listy farm ekologicznych wraz z adresami i danymi kontaktowymi (zazwyczaj kosztuje to 50-90 złotych), po czym może cieszyć się z uroków podróżowania z jednego miejsca w drugie, wiedząc, że zastanie tam wygodne łóżko i smaczne jedzenie.
Pomysł WWOOFingu narodził się w 1971 roku w londyńskiej redakcji magazynu „Resurgence”, kiedy tamtejsza sekretarka, Sue Coppard, zdała sobie sprawę, że żyjąc w metropolii, jest zupełnie pozbawiona kontaktu z wsią i naturą. Chcąc to zmienić, postanowiła zorganizować weekendowe wyjazdy do pracy na farmie ekologicznej Emerson College w Sussex. Szybko okazało się, że był to strzał w dziesiątkę – do Sue zaczęli zgłaszać się kolejni wolontariusze i właściciele farm w całym kraju zainteresowani podobnymi inicjatywami. Wkrótce WWOOFing upowszechnił się na całych Wyspach Brytyjskich, a z czasem sieć farm ekologicznych oplotła kulę ziemską.
JAK ZACZĄĆ?
W ramach WWOOF funkcjonują dwa typy sieci – tzw. national WWOOF organisations oraz WWOOF Independents. Różnica jest taka, że te pierwsze są zorganizowane w ramach jednolitych narodowych struktur, i w tym przypadku wolontariusz zobowiązany jest wykupić dostęp do listy gospodarstw w danym państwie. Natomiast w ramach WWOOF Independents farmy ekologiczne funkcjonują samodzielnie (w tym przypadku abonament w wysokości 75 zł zapewnia nam dostęp do listy 208 „niezrzeszonych” farm w 45 państwach). Polski WWOOF niedawno sformował się w jednolity organizm, choć w przeciwieństwie do większości narodowych zrzeszeń wciąż oferuje dostęp do listy gospodarstw całkowicie za darmo. W Europie bezpłatnie można uzyskać ponadto adresy do farm ekologicznych na Litwie i na Węgrzech.
Dokładne warunki pracy ustala się z każdym właścicielem z osobna, przy czym zazwyczaj wymagany jest pobyt na okres minimum tygodnia. Do rzadkości należą przypadki, kiedy wymagane jest wcześniejsze doświadczenie, dlatego WWOOFing staje się coraz bardziej popularny wśród backpackersów i podróżników, na co dzień niemających styczności z roślinami, zwierzętami czy ekologicznym budownictwem.
Wybierając swoją pierwszą farmę, trzeba upewnić się, czy będziemy mieli zagwarantowane wyżywienie i zakwaterowanie. Druga ważna sprawa to strój roboczy. Warto się zaopatrzyć w dobre rękawice do pracy, czapkę, która ochroni przed słońcem, i ubranie, którego nie będzie żal, kiedy przyjdzie pracować w polu. Ubiór należy również dopasować do pory roku – podczas gdy od późnej wiosny do lipca sadzi się rośliny i przeprowadza ich ogólną pielęgnację, to w szczycie sezonu pracuje się przy zbiorach.
DOBRE ADRESY
W 2009 roku brytyjski dziennik „The Guardian” opublikował ranking dziesięciu najlepszych propozycji dla WWOOF-ersów. Jednym z najchętniej wybieranych przez wolontariuszy miejsc jest ośrodek turystyczny Monte da Cunca w portugalskiej Algarve. Jak deklaruje Klaus Witzman, właściciel tamtejszej farmy ekologicznej, jego ogród nazywany jest WWOOF-owym rajem. Wszystko dlatego, że miasteczko Algarve położone jest nad Oceanem Atlantyckim i w lecie, po odpracowaniu wymaganych kilku godzin, można surfować na malowniczej lagunie czy opalać się na plaży Bordeira. A praca? Polega na pielęgnacji ogrodu, zajmowaniu się małym zwierzyńcem i budowaniu biodegradowalnych domów. Wszystkich zainteresowanych odsyłam na stronę: MontedaCunca.com oraz na WWOOF Portugal.
Innym popularnym miejscem jest winnica i plantacja oliwek niedaleko Riparbelli we włoskiej Toskanii, zaledwie sześćdziesiąt kilometrów od Florencji. Doskonała lokalizacja w malowniczej części Półwyspu Apenińskiego z oczywistych względów przyciąga wielu WWOOFersów. Do ich obowiązków należy przede wszystkim zajmowanie się uprawami winorośli i oliwek. Kontakt do właścicieli można uzyskać poprzez WWOOF Italy. Z kolei w Piemoncie, niedaleko Alessandrii, możemy załapać się na ekologiczną pasiekę i opiekować się pszczołami. Zgłębienie tajników pszczelarstwa umożliwia tam farma Apicoltura Leida Barbara.
WWOOFing jest bardzo popularny również w Skandynawii. Podczas podróży po Norwegii spotkałem zapalonego wolontariusza, który przez kilka miesięcy przemieszczał się z gospodarstwa do gospodarstwa i pracował m.in. przy zbieraniu muszli na Lofotach. W Szwecji gościł w arktycznym ogrodzie, gdzie pielęgnował zioła. Jako że farma była położona ponad sto kilometrów za kołem podbiegunowym, miał okazję zaznać uroków dnia polarnego. Zainteresowanych arktycznym wolontariatem odsyłam do WWOOF Sweden oraz www.auroraretreat.se.
PRACUJ I PODZIWIAJ!
Rozwój WWOOFingu i wzrost ogólnego zainteresowania alternatywnym rolnictwem przyczyniły się do powstania innych organizacji zrzeszających farmy ekologiczne. Jedną z najpopularniejszych jest dzisiaj Help Exchange, gdzie można również znaleźć pracę w hostelach dla backpackersów, ranczach, a nawet na jachtach. Z kolei sieć Intentional Communities skupia ekowioski, w których całe społeczności wykonują pracę w duchu zrównoważonego rozwoju. Największe ekowioski, takie jak amerykańskie Earthaven, Dancing Rabbit czy Lost Valley, umożliwiają pracę przy budowaniu domów, w ogrodnictwie i organizowaniu życia mieszkańców.
Nową możliwością na polu wolontariatu, nie tylko ekologicznego, jest także sieć Workaway.info, w której możemy znaleźć pracę przy budowaniu domu na panamskiej plaży, na ranczo w peruwiańskich Andach czy w pensjonacie w Buenos Aires. Po przepracowaniu wymaganych kilku godzin możemy cieszyć się urokami miejsc, które dotychczas znaliśmy tylko z pocztówek i telewizji.
Bardzo popularny jest wolontariat w Ameryce Środkowej (oferowany m.in. przez Global Crossroad), gdzie można wycinać szlaki w dżunglach, pomagać w edukacji miejscowej młodzieży czy zajmować się żółwiami morskimi (patrolowanie plaż nocą i nadzorowanie wykluwających się żółwików). Niestety, akurat te programy są zazwyczaj płatne – 300-500 dolarów za tydzień do 1500-1800 za trzy miesiące (ale w cenie mamy zagwarantowane wyżywienie i zakwaterowanie na czas pracy).
PRZYJACIELE NATURY
WWOOFowanie to coś więcej niż tylko wolontariat. Podobnie jak inne społeczności, tak i WWOOFersi zrzeszają ludzi o zbliżonym światopoglądzie – zwolenników żywności organicznej, przeciwników ingerencji człowieka w naturę, wegetarian lub wegan, niekiedy byłych hipisów. Wysoka świadomość ekologiczna umiejscawia całą tę społeczność znacznie bliżej przyrody niż przeciętnych ludzi (a szczególnie mieszkańców dużych miast), co uwidacznia się w podejściu do życia i codziennych zajęć. Warto o tym pamiętać, zanim poprosimy gospodarza o schabowego z kapustą i ziemniaczkami.
Obecnie WWOOF najlepiej funkcjonuje w USA, gdzie ludzie zachłysnęli się ekologią i ochroną środowiska, a także na Wyspach Brytyjskich, we Francji, Niemczech i Skandynawii. W Polsce na razie raczkuje – na liście potencjalnych hostów widnieje 41 gospodarstw. Najprężniej rozwija się na Dolnym Śląsku, gdzie zarejestrowanych zostało 12 miejsc.
Wolontariat na farmach ekologicznych może być ciekawą alternatywą dla programów work&travel. Co prawda nie zarobimy w ten sposób żadnych pieniędzy, ale znacznie obniżymy koszty dłuższych wyjazdów i nie będziemy musieli taszczyć ze sobą ciężkiego namiotu.