Wyspa, oddalona zaledwie o dwie godziny jazdy od polskiej granicy, ma do zaoferowania nie tylko piękne plaże i urokliwe kredowe klify. Jest także pełna interesujących miejsc dla miłośników historii czy aktywnego wypoczynku. Dzięki temu przyciąga turystów o każdej porze roku.
Urozmaicona linia brzegowa i nieregularny kształt lądu powodują, że nie ma na Rugii miejsca, które byłoby odległe od wody bardziej niż o 7 kilometrów. Powierzchnia wyspy wynosi raptem 926 km2 (dziesiąta część województwa opolskiego – najmniejszego w naszym kraju). Kameralna atmosfera, ponad 50 kilometrów piaszczystych plaż oraz majestatyczne kredowe skały od dawna przyciągają tu nie tylko spragnionych odpoczynku gości, lecz także szukających natchnienia artystów. Bodaj najsłynniejszym tworzącym na Rugii był Caspar David Friedrich (ur. 1774) – jego prace można oglądać w najważniejszych muzeach Europy. Warto przy tym wspomnieć, że nieodzownym elementem rugijskiego krajobrazu nad Bałtykiem są nadal tradycyjne wiklinowe siedziska, w których można schować się od wiatru. Zostały wynalezione w 1883 roku w niedalekim Rostocku przez lokalnego mistrza koszykarskiego Wilhelma Bartelmana.
Dostępny PDF
BIELSZY ODCIEŃ BIELI
Jeden z symboli miejscowości wypoczynkowych na Rugii, czyli białe ławeczki – zawsze czyste i odświeżane.
MOSTY RÓWNOLEGŁE
Wyspę ze stałym lądem łączą dwa biegnące obok siebie mosty – Rügendamm i Rügenbrücke, rozciągnięte nad cieśniną Strelasund. Pierwszy z nich oddano do użytku w 1936 roku, a drugi w 2007. Nowa konstrukcja ma długość 2831 metrów.
POMIĘDZY CZUBKAMI
Trasa „Szczytami drzew” w Centrum Dziedzictwa Przyrodniczego, z której można wypatrzyć wiele gatunków ptaków, między innymi orła morskiego.
WINDĄ NA PLAŻĘ
Najbardziej znaną miejscowością wypoczynkową wyspy pozostaje miasteczko Binz (Bińce). Jak większość kurortów na Rugii, jeszcze pod koniec XIX wieku była to zwykła wioska rybacka. Szybko jednak Binz upodobali sobie dobrze sytuowani mieszkańcy Berlina i Hamburga, następnie innych miast, a nawet sąsiadujących krajów. Do dzisiaj w tym pięciotysięcznym miasteczku można oglądać unikatowe przykłady architektury kurortowej – charakterystyczne białe domy z przełomu XIX i XX wieku z finezyjnie zdobionymi balkonami, balustradami, a nawet kolumnami. Większość z nich usytuowana jest wzdłuż nadmorskiej promenady i – odpowiednio zmodernizowana po przemianach ustrojowych ostatniego ćwierćwiecza – także i teraz pełni funkcję przytulnych pensjonatów i hoteli. Innym ważnym miejscem jest tu deptak prowadzący wprost na molo, z którego można wsiąść na statek turystyczny kursujący pomiędzy głównymi kurortami Rugii.
Oryginalnym sposobem przemieszczania się po wyspie jest także przejażdżka wypożyczonym e-trabim – jednym z typowych dla NRD pojazdów, które tutaj zostały należycie odnowione i przerobione na samochody z napędem elektrycznym. Trabantem można udać się choćby do miejscowości Sellin (Zieleń), słynącej z najdłuższego mola na wyspie (394 metry) i pięknego położenia (z jednej strony Bałtyk, z drugiej jezioro Selliner See). Doceniali to przywódcy Niemieckiej Republiki Demokratycznej, którzy właśnie tam postanowili wybudować ośrodek wczasowy dla partyjnych dygnitarzy, ich znajomych oraz przedstawicieli zaprzyjaźnionych krajów z tzw. bloku wschodniego.
Szefem kuchni działającego tam aktualnie hotelu jest człowiek, który pracuje tu od samego początku istnienia obiektu. Chętnie opowiada anegdoty o historycznych kulisach funkcjonowania ośrodka – takich choćby jak ta o sali kinowej z odnalezionym w niej kilka lat temu projektorze, w którym znajdowała się stara taśma z filmem „Dirty Dancing”, będącym raczej zaprzeczeniem wartości propagowanych przez NRD-owskich komunistów. W ośrodku do dziś można także korzystać z innych udogodnień, które pamiętają jeszcze owe dawne czasy: kręgielni, basenu oraz... windy na plażę (jedynej takiej w Niemczech).
CHWIEJNYM KROKIEM
Spacer na wysokości nie tylko pogłębia wiedzę na temat otaczającej fauny i flory, ale także poprawia koordynację ruchową w trakcie kontaktu z drgającą kładką.
BUKI NA KREDZIE
Rugia uchodzi za jedną z najpiękniejszych wysp na Morzu Bałtyckim. Nad kredowymi klifami w Jasmundzkim Parku Narodowym górują stare lasy bukowe, które w 2011 roku wpisano na listę UNESCO.
SZALONY ROLAND
Kultowa wąskotorówka, zwana też Szalonym Rolandem, rozwija prędkość aż 30 km/godz. Bez jego gwizdów, dzwonów i sapnięć trudno wyobrazić sobie Rugię.
SIŁA PRZEZ RADOŚĆ
Duże wrażenie robi wizyta w kolejnej z nadmorskich miejscowości – Prorze. Znajduje się tam wyjątkowa na skalę europejską budowla, która w zamyśle władz III Rzeszy miała być ośrodkiem wypoczynkowym dla... 20 tysięcy osób. W ośmiu identycznych budynkach, o długości pół kilometra każdy, uczestnicy wyznaczonych turnusów mieli brać udział w nazistowskim projekcie „Siła poprzez radość”. Monumentalny 4,5-kilometrowy ciąg budynków nigdy nie został jednak wykorzystany zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem ze względu na wybuch II wojny światowej. W czasach powojennych rozległy obiekt służył natomiast jako koszary dla wojsk NRD oraz Związku Sowieckiego.
Od kilku lat większość masywnych blokowisk stopniowo trafia w prywatne ręce i jest przekształcana w nadmorskie apartamenty, które cieszą się dużą popularnością. Dwa bloki stojące pośród gigantycznych chaszczy są jednak w stanie całkowitej ruiny, gdyż żołnierze wschodnioniemieckiej armii eksperymentowali w nich z materiałami wybuchowymi. Nieocenionym źródłem wiedzy na temat tzw. Kolosu Prory jest Centrum Dokumentacji działające w pobliżu. Można w nim oglądać archiwalne plany kompleksu, także te niezrealizowane, zdjęcia, propagandowe plakaty czy wycinki z ówczesnej prasy.
Prora to jednak nie tylko świadectwo mrocznej przeszłości, lecz także znakomity przykład spoglądania w przyszłość – za sprawą Centrum Dziedzictwa Rugii. W czynnym cały rok rezerwacie są organizowane warsztaty i wystawy przyrodnicze, a jego główną atrakcją jest spacer liczącą 1?250 metrów trasą „Szczytami drzew”, przebiegającą w większości na poziomie ich koron. Kulminacyjnym momentem jest wejście na wieżę widokową w kształcie orlego gniazda, skąd urzeka panorama wyspy widoczna z wysokości ponad 80 metrów. Od otwarcia przed dwoma laty rezerwat odwiedziło ponad 700 tysięcy osób. Na jego obszarze występuje ponad sto gatunków zwierząt i roślin z czerwonej listy gatunków zagrożonych. Bogactwo przyrody w tym miejscu wynika w dużej mierze z tego, że w czasach NRD były to tereny wojskowe, niedostępne dla zwykłych obywateli. Rezerwatu nie sposób przeoczyć, bowiem wejście do niego znajduje się w sąsiedztwie malowniczego pałacyku z XIX wieku, w którym zamieszkiwał kiedyś książęcy leśnik.
W Prorze mieści się także Muzeum Kolejnictwa i Techniki, które ze względu na wielkość wyspy może wydawać się fanaberią. Tymczasem jednym z symboli Rugii jest Pędzący Roland – ostatni zachowany fragment kolei wąskotorowej, której historia sięga 1895 roku, gdy została uruchomiona z myślą o transporcie płodów rolnych. Obecnie kolejka łączy dawną rezydencję książęcą Putbus (Podbórz) z najpopularniejszymi kąpieliskami (Binz, Sellin, Baabe czy Göhren) i obejmuje 13 stacji na odcinku 25 kilometrów (w szczytowym okresie kolejki było ich 100). Przejechanie całości zajmuje dziś godzinę. Pędzący Roland o rozstawie torów 750 mm kursuje przez cały rok co dwie godziny, a w sezonie letnim znacznie częściej. Dla turysty nie bez znaczenia jest przy tym fakt, że bez trudu można nabyć bilet łączony upoważniający również do wspomnianego już rejsu statkiem.
ELEKTRYCZNE TRABANTY
Ostatnie trabanty zjechały z taśmy produkcyjnej w 1991 roku. Dziś – jako pojazdy elektryczne – są tutaj jedną z atrakcji turystycznych.
PRAWIE JAK W ZOPPOT
Domy w Binz, powstałe na początku XX wieku, zaliczane są do tzw. architektury kurortowej. Dziś, po latach NRD-owskich porządków, znów prezentują się imponująco i łudząco przypominają niektóre obiekty w Sopocie.
BIAŁE ZŁOTO RUGII
Kolejnym istotnym punktem na mapie Rugii jest Sassnitz (Sośnica), główny port wyspy. Na obrzeżach tego 10-tysięcznego miasteczka działa terminal, z którego odpływają duże promy do Szwecji (Trelleborg) i Danii (Rønne na wyspie Bornholm). Bliżej centrum, w starym porcie, który wciąż jest zdolny do przyjmowania jednostek i pełni funkcję rezerwową, cumują mniejsze statki turystyczne opływające wyspę oraz okręt podwodny HMS Otus, przekształcony w muzeum (U-Boot Museum). W latach 1962–1990 jednostka ta wchodziła w skład brytyjskiej floty i przeprowadzano na niej między innymi ćwiczenia ewakuacji na dużej głębokości. To właśnie na jej pokładzie podczas ćwiczeń podwodniaków w lipcu 1987 roku, w norweskim Bjørnafjorden niedaleko Bergen, sprawdzano, jak wiele wytrzymać może człowiek będący coraz głębiej w morskiej otchłani. Pobito wówczas rekord świata – 183 metry.
Sassnitz jest świetną bazą wypadową do pobliskiego Parku Narodowego Jasmund – najmniejszego, ale z pewnością nie najmniej interesującego rezerwatu w całych Niemczech. Jego wizytówką jest tzw. Tron Królewski (Königsstuhl) – skała kredowa o wysokości 118 metrów, na szczycie której znajduje się platforma z fantastycznym widokiem na sąsiednie klify i wody Bałtyku. Oprócz podziwiania kredowych klifów (wydobywaną tam przez lata kredę długo określano „białym złotem z Rugii”), w parku można pospacerować po lasach bukowych, a także wejść na najwyższy punkt wyspy – Piekberg (161 m n.p.m.).
Komu to nie wystarczy, może udać się na zachodnią część Rugii, gdzie zlokalizowany jest jeszcze jeden chroniony obszar przyrodniczy: Park Narodowy Vorpommersche Boddenlandschaft, słynący z licznych lagun i występowania wielu gatunków ptaków wędrownych i lęgowych, na czele z żurawiami i łabędziami. Nie przez przypadek Rugia od wieków słynęła jako wymarzone miejsce polowań. Na łowy ochoczo przyjeżdżał tam Hermann Goering, a później Erich Honecker.
Rugia jest też doskonałym terenem dla rowerzystów. Świetnie rozwinięta sieć ścieżek rowerowych, łatwość wypożyczenia sprzętu oraz stosunkowo płaska powierzchnia sprawiają, że jazda po wyspie jest czystą przyjemnością. Poza wcześniej wymienionymi miejscami znajdującymi się nad brzegiem Bałtyku możemy w ten sposób odwiedzić ciekawe punkty położone w głębi lądu. Jednym z nich jest bez wątpienia Bergen auf Rügen (Góra) – stolica wyspy, w której żyje blisko czwarta część z 63 tysięcy mieszkańców Rugii. Najważniejszym zabytkiem jest tu XII-wieczny kościół mariacki z okazałymi malowidłami ściennymi, romańskim kielichem i umieszczoną w fasadzie zachodniej tajemniczą rzeźbą z granitu. Najprawdopodobniej jest ona nagrobkiem jednego z pierwszych książąt rugijskich lub wizerunkiem Świętowita – bóstwa czczonego przez tutejsze plemię Ranów.