Miesięcznik Poznaj Świat
Numer 2016-08-01

Artykuł opublikowany w numerze 08.2016 na stronie nr. 42.

Tekst i zdjęcia: Anna Bunikowska,

Dżungla w pigułce


Singapur jest oszałamiający. Onieśmielająco bogaty i przytłaczająco nowoczesny, w zjawiskowy sposób łączy azjatyckość z europejskością. Ład i porządek zestawione z feerią barw wielokulturowej społeczności i plątaniną pnączy na dachach wieżowców. Państwo, które w 50 lat przekształciło się z portowej mieściny na zabagnionej wyspie w nowoczesną metropolię, jest krajem ogromnych ambicji. Każda inwestycja obliczona jest na zysk. Singapore Zoo nie jest wyjątkiem. To duma miasta i jeden z najbardziej znanych ogrodów zoologicznych na świecie.

Rozciągający się na obszarze 28 ha ogród zoologiczny leży na obrzeżach Upper Seletar Reservoir w północnej części miasta i bardziej przypomina fragment na wpół okiełznanej dżungli niż sztandarową atrakcję turystyczną czy miejski teren zielony. Agresywna kampania reklamowa urywa się po przekroczeniu bram parku. Tu nie ma już ogromnych kolorowych plakatów, które obiecują dzikie cuda i egzotyczne przygody. Tłumy odwiedzających rozpraszają się w labiryncie ścieżek i alejek. Jest gęsto, cicho i intymnie. Zwiedzaniu zoo bliżej do spaceru przez las, gdzie co jakiś czas można natrafić na dzikie zwierzęta, niż marszu wzdłuż szpaleru płotów i klatek.

Dostępny PDF
W wersji PDF artykuł jest wyświetlany dokładnie tak jak został wydrukowany. Czytaj w PDF

 

TRÓJPARK

Tutejszy ogród zoologiczny to kompleks trzech parków: oprócz najsłynniejszego Singapore Zoo zwiedzający mogą wybrać się do River Safari oraz pracującego nocą Night Safari.

RUDY KUZYN

Orangutany sumatrzańskie od kuzynów z Borneo odróżnia długa, prosta i ogniście ruda sierść.

MYSZOJELEŃ

Kanczyl malajski (ang. Java mouse-deer) zamieszkuje lasy południowo-wschodniej Azji i jest najmniejszym zwierzęciem parzystokopytnym na świecie.

 

MAŁPY W PRACY

 

Iluzja wolności jest nadrzędną koncepcją architektoniczną zoo. Wybiegi są przestronne i naturalistyczne. Bariery subtelne, transparentne lub dobrze zamaskowane. Zamiast krat i siatek, które w nieunikniony sposób budzą skojarzenia z więzieniem, zwierzęta odseparowane są za pomocą fos, szyb, rzek czy wodospadów. Małpy żyją na gęsto zarośniętych wyspach, ptaki i drobne ssaki – w imponujących wolierach. Wisienką na torcie i dumą ogrodu jest stado wolno żyjących orangutanów, swobodnie wędrujących wśród konarów drzew nad głowami zwiedzających.
Dokładniejsza obserwacja, jak i oczywista konieczność zapewnienia zwiedzającym i zwierzętom bezpieczeństwa, szybko zdradza, że i w przypadku orangutanów również nie jest to wolność nieskrępowana. Kilka metrów nad ziemią pnie dostępnych dla nich drzew są zabezpieczone w sposób dyskretny, lecz skutecznie zniechęcający przed eskapadami na ziemię. Całość sprawia jednak niezwykłe wrażenie. Potężne małpy mają do dyspozycji ogromną przestrzeń wzbogaconą o liny, hamaki i platformy, gdzie mogą wędrować w poszukiwaniu jedzenia, zabawy, spokoju lub towarzystwa, jak ich dzicy krewni w lasach Sumatry czy Borneo.
Atrakcje zwiedzającym zapewnia platforma w samym centrum małpiego królestwa, a także organizowane kilka razy dziennie sesje zdjęciowe. Orangutany przyswoiły sobie koncepcję pracy i płacy. Na widok zbliżających się do punktów fotograficznych opiekunów bez marudzenia schodzą z konarów drzew po podstawionych im w tym celu drabinkach i wynagradzane kawałkami owoców, cierpliwie pozują. Singapore Zoo jest również jedynym miejscem na świecie, gdzie można zjeść śniadanie razem z orangutanami. Etykieta nie zezwala małpom na siedzenie przy stole i łamanie się chlebem, jednak posiłek w bliskim sąsiedztwie nieoddzielonych żadnymi barierami orangutanów, zajętych własnym jedzeniem, jest niesamowitym doświadczeniem. Daje również możliwość bliższego przyjrzenia się tym charyzmatycznym małpom.
W Singapore Zoo żyją zarówno orangutany sumatrzańskie, jak i borneańskie. Różnica między nimi bynajmniej nie kończy się na pochodzeniu. Skrajnie zagrożony gatunek z Sumatry charakteryzuje się płomiennie rudym futrem, a ich smukłe twarze w późniejszym wieku zdobi broda... bez względu na płeć. Orangutany z Borneo mają ciemnokasztanowate umaszczenie, a twarze dorosłych samców są szerokie jak radary satelitarne dzięki talerzom policzkowym.

 

ARIRANIA Z AMAZONII

Ten drapieżnik, zwany również wydrą olbrzymią, występuje u wybrzeża rzek Amazonii.

KAI KAI CZY JIA JIA?

Dwie pandy wielkie o takich imionach zamieszkują klimatyzowany pawilon w parku River Safari.

NOSACZ

Stada skrajnie zagrożonych wyginięciem małp z azjatyckich lasów mangrowych są wielką dumą tutejszego zoo.

 

GOLEC ATRAKCJA

 

W Singapore Zoo żyje ponad 2500 zwierząt z 315 gatunków. Słonie i nietoperze, żyrafy i rosomaki, niedźwiedzie polarne i wyderki orientalne, kobry, gawiale, pingwiny i kanczyle, pocieszne nosacze i przepiękne, błękitnookie białe tygrysy. Kolekcja żadną miarą nie jest jednak przypadkowa. Singapore Zoo tytułuje się często mianem „The best rainforest zoo in the world” i w tej kategorii jest bezkonkurencyjny. Jakby nie patrzeć, znajduje się w pozostałościach tropikalnego lasu deszczowego, co daje mu niewątpliwą przewagę, łatwość aranżacji i utrzymania dżunglowatego charakteru przestrzeni, a prezentowane tu zwierzęta są precyzyjnie przemyślaną kolekcją, która odzwierciedla niezwykłość mieszkańców lasów równikowych całego świata.
Próbę przedstawienia bogactwa i złożoności dżungli podejmuje Fragile Forest. Ogromna woliera, która zamyka fragment lasu pod delikatną siatką. Przez gęsty podszyt kniei płyną strumyki, na omszonych kamieniach wylegują się żółwie. Wysoko w koronach drzew wykłócają się nietoperze owocowe. Na tarasie widokowym przesiadują lemury katta. W powietrzu szybują ciężkie tropikalne motyle, fruwają papugi. Grają cykady. Gęsta roślinność jest mokra od rosy. Gdzieś w gęstwinie krzewów spacerują korońce i kanczyle, kryją się śpiewające nieśmiało ptaki, a niemożność ich wypatrzenia budzi tę samą ciekawość i niecierpliwość, co spacer z lornetką po lesie. Trzeba się postarać, żeby wszystko wypatrzyć.
Nie każda ekspozycja jest oczywiście namiastką eskapady przez dżunglę, tak jak nie każdy zwiedzający jest koneserem naczelnych, i choć maleńkie pigmejki, prześliczne duki czy karykaturalne nosacze są niewątpliwą atrakcją, chyba żadne zoo nie może się obejść bez słonia, lwa, zebry i żyrafy. Singapore Zoo w swojej afrykańskiej kolekcji może się również pochwalić stadem nosorożców białych (regularnie powiększanym przez kolejny pocieszny brykający przychówek), strusiami, nialami, gepardami i golcami.
Co w tym pięknym i majestatycznym towarzystwie robią golce – prawdopodobnie jedno z najbardziej nieekspozycyjnych zwierząt na świecie? Stanowią atrakcję. Specyficzną, jednak bezdyskusyjnie interesującą. Golce to wybitnie szpetne gryzonie z rodziny o sugestywnej nazwie – kretoszczurów, spędzające całe swoje życie pod ziemią. Żyją w koloniach zorganizowanych nieco na podobieństwo termitów czy mrówek. Tu labirynt ich korytarzy przecięty jest szybą i choć zwiedzający mogą obserwować jedynie ułamek ich sal, komór i korytarzy, wciąż jest to niezwykła możliwość poznania tych specyficznych zwierząt o odrażającej fizjonomii. Kto to widział białego, łysego, ślepego, pomarszczonego kretoszczura z wargami zamykającymi się za krzywymi, monstrualnymi siekaczami?

 

TROPIKI ZAMIAST ARKTYKI

Inuka ma 25 lat i jest pierwszym w historii niedźwiedziem polarnym, który przyszedł na świat w tropikach.

RYBY W LESIE

Amazon Flooded Forest jest spektakularnym akwarium na terenie River Safari Park. W ogromnym zbiorniku można podziwiać rzeczne olbrzymy – manaty, arapaimy czy pirapitingi.

BLOND KOCIAK

Białe tygrysy nie są odrębnym gatunkiem, lecz wariantem kolorystycznym spotykanym wśród tygrysów bengalskich i syberyjskich.

 

POLARNY W TROPIKU

 

Inuka może śmiało startować w konkursie na największą gwiazdę zoo. Kto może być bardziej egzotyczny niż niedźwiedź polarny na równiku, 600-kilogramowy drapieżnik lekko i wdzięcznie nurkujący w ogromnym, przeszklonym basenie? Inuka mieszka w pawilonie Frozen Tundra, po sąsiedzku z rosomakami i jenotami japońskimi. Urodził się w Singapurze i jest pierwszym w historii niedźwiedziem polarnym, który przyszedł na świat w tropikach. 16 grudnia zeszłego roku świętował swoje 25. urodziny, pożerając potężny lodowo-owocowy tort. Z tej okazji w zoo otworzono również wystawę fotograficzną „Our Arctic Future”, przedstawiającą, jak globalne ocieplenie wpływa na ekosystem bieguna północnego. Stara się ona przekonać zwiedzających, że nawet drobne zmiany w ich codziennym zachowaniu mogą mieć wpływ na przyszłość dzikiej przyrody, w tym los niedźwiedzi polarnych.
W Singapore Zoo każda okazja jest wykorzystywana do nauki. Codzienne pokazowe karmienia są nie tylko wdzięcznym show, ale i wartościowym wykładem na temat zwyczajów obserwowanych zwierząt. Urodziny niedźwiedzia polarnego to pretekst do edukacji na temat globalnego ocieplenia, przepiękny wybieg tygrysów jest otoczony ilustrowaną historią ich wymierania, tablice w Reptile Garden na każdym kroku przypominają, że choć gady w elegancko zaaranżowanych terrariach wyglądają wspaniale, nie są odpowiednimi zwierzętami domowymi, a już na pewno nie powinny być kupowane z nielegalnych źródeł.
Zoo uczy lekko, zabawnie, nienachalnie, ale skutecznie. Ogród jest zaangażowany w ochronę zwierząt in situ i ex situ. Odnosi sukcesy w rozmnażaniu tak rzadkich i wymagających gatunków jak niedźwiedzie polarne czy nosacze. Jest sztandarową atrakcją turystyczną miasta i potężnym biznesem, jednak w nieustannym szumie komercji, krzykach i stosach infantylnych pamiątek myśl przewodnia ogrodu jest bardzo czytelna i wyraźna. „Patrz, baw się, podziwiaj. Świat zwierząt jest wspaniały. Przemija”. To, co cię tu zachwyca, ginie wykarczowane, spalone, zaorane, zabite dla skór, rogów, kości, sportu czy zabawy, wykończone postępującą utratą środowiska. Jeszcze nie jest za późno. Jeszcze możesz wszystko zmienić.
Singapore Zoo co roku odwiedza 1,7 mln ludzi. Ilu z nich wynosi z tej wycieczki nieco więcej niż garść zdjęć i pluszaka na pamiątkę?

 

BLISKIE SPOTKANIE Z KRÓLEM JULIANEM

Lemury katta (osławione dzięki kreskówce o Madagaskarze) są niezwykle przyjacielskie.

FIREFOX

Panda mała w potocznym języku chińskim zwana jest ognistym lisem.