Madagaskar /
Madagaskar to jedno z najbiedniejszych państw na świecie. W ciągu ostatnich dwóch dekad poziom ubóstwa znacznie się zwiększył i obecnie aż 75 procent populacji żyje w skrajnie niekorzystnych warunkach. Jednak w porównaniu do bogatych krajów Zachodu, gdzie odchodzi się od tradycyjnych modeli rodzinnych i bliskich relacji sąsiedzkich, Malgasze wciąż żyją razem. Może wzajemna bliskość kompensuje niedostatki?
Dzieci cieszą się każdą okazją do zabawy. Czasami któreś z nich postanowi złapać przechodzącego kurczaka. Czy trzeba czegoś więcej ponad taki fantastyczny wyścig?
Dostępny PDF
Tam, gdzie żyje więcej ludzi, w dużych miejscowościach i nielicznych miastach, dzieci nie mają już tak wielu okazji do zabawy jak w dzikim buszu. Mniej tu jest sposobności do radosnego hasania, a życie ulicy zaczyna izolować od siebie ludzi.
Oto komfortowa podróż przez busz w powozie wyściełanym trawą. Można się położyć lub rozsiąść wygodnie. Młoda dama nie potrzebuje krępującego fotelika dla dzieci. Jest miło, cicho i spokojnie. No i nigdzie nie trzeba się spieszyć!
Kiedy rodzice zajęci są ciężką pracą w polu, dzieci pilnują się wzajemnie. Starsi opiekują się młodszymi, ucząc się dorosłości i odpowiedzialności za innych.
Spora część dróg Madagaskaru to szlaki, które prowadzą przez rozległe obszary porośnięte trawą, krzewami i pięknymi baobabami. Piesze pokonywanie grząskich traktów wymaga nie lada siły i wytrzymałości, ale kobiety radzą sobie z tym bardzo dzielnie.
Południowo-zachodni region kraju pokrywa w dużej części pustynia. Wzdłuż linii brzegowej biegnie piaszczysta droga, po której jeżdżą autobusy podobne do ciężarówek. Dzięki nim ludzie mogą przewozić rzeczy na duże odległości. W piekącym upale trwa załadunek towaru, a za parę godzin autobus ruszy w ciężką, wielodniową trasę.
W odległych rejonach trudno o zaopatrzenie. Nie ma wielu dróg, a te, które istnieją, są często nieprzejezdne. Gdy towar dotrze do większej osady, ludzie schodzą się z całej okolicy, aby kupić to, czego potrzebują. Ci dwaj dżentelmeni zdobyli upragnioną skrzynkę piwa i maszerowali z nią wesoło, choć czekała ich jeszcze wielogodzinna wędrówka do wsi.
Przez większą część kraju można przejechać tylko porządnym samochodem terenowym. Ruch nie jest duży. Spotkanie takiego pojazdu w buszu to niezwykłe przeżycie. Wzbudza on wielkie zainteresowanie wśród wszystkich, ale maluchy biegną do niego zawsze jako pierwsze.