W zimowej szacie góry tworzą baśniowe krajobrazy, a spacery i wycieczki dostarczają niezwykłych przeżyć. W mroźny, pogodny dzień, po nocnych opadach śniegu domy i drzewa otula biała pierzyna skrząca się w promieniach słońca. Narty to dodatkowa atrakcja, która pozwala podziwiać tutejsze krajobrazy z innej perspektywy, uzupełniając widoki odrobiną szaleństwa. Beskid Śląski oferuje naprawdę wspaniałe warunki do odpoczynku.
Dostępny PDF
Bielsko-Biała, położona u południowo-zachodniego podnóża gór, została jako jedno miasto utworzona w 1951 r. poprzez administracyjne połączenie Bielska i Białej. Przepływająca pomiędzy nimi rzeka Biała była historyczną granicą Śląska i Małopolski. Nazwę nowo utworzonego miasta rozsławiły w świecie gwiazdy filmu animowanego: Reksio oraz Bolek i Lolek. Nic zatem dziwnego, że bohaterów produkcji Studia Filmów Rysunkowych uhonorowano tu pomnikami.
Reksio stoi na niewielkim placyku przy ulicy 11 Listopada – głównym deptaku handlowym w sąsiedztwie mostu na Białej, a figurki Bolka i Lolka ozdabiają plac przy ulicy Mostowej. Te sympatyczne rzeźby na trwałe znalazły się na szlakach spacerów po mieście, gdzie tradycyjnymi punktami są: Rynek, katedra św. Mikołaja i zamek Sułkowskich – w dawnym Bielsku oraz ulica 11 Listopada, plac Wojska Polskiego i ratusz – w Białej.
REKSIO SUPERSTAR
Sympatycznego pieska z popularnej kreskówki produkowanej w Bielsku-Białej zna kilka pokoleń Polaków. Nie ma turysty, który przechodząc obok jego podobizny, nie zechciałby zrobić pamiątkowej fotki.
RENESANS BIAŁEJ
Zaprojektowany przez bielskiego architekta Emanuela Rosta ratusz w Białej wybudowano pod koniec XIX w. Jego eklektyczna architektura i detale wzorowane są na budowlach francuskiego i włoskiego renesansu.
PANORAMA POLSKO-CZESKA
Wieża widokowa na wierzchołku Wielkiej Czantorii oferuje panoramę Beskidu Śląskiego i położonego w Czechach Beskidu Śląsko-Morawskiego. W pogodne dni widać stąd Tatry i pasmo Małej Fatry na Słowacji.
PORA NA GÓRY!
Po takim spacerze można już wyruszyć na podbój Beskidu Śląskiego. Z Mikuszowic Śląskich prowadzą łatwe rodzinne szlaki na Kozią Górę, gdzie znajduje się urokliwe schronisko Stefanka. Z osiedla Wapienica na zimowy spacer można wybrać dolinę potoku Wapienica i sztuczne jezioro Wielka Łąka. Ponad taflą wody piętrzą się strome stoki Szyndzielni i Błatni, na których szczyty prowadzą stąd szlaki turystyczne. Na Szyndzielnię można także wjechać koleją gondolową z sąsiedniej Olszówki Górnej. Końcowa stacja to początek górskiej przygody w Beskidzie Śląskim. Zresztą ma ona też swój udział w kształtowaniu oferty kulturalnej Bielska-Białej. Kolejką przybywają na koncert w niedalekim schronisku PTTK wykonawcy i widzowie marcowej Bielskiej Zadymki Jazzowej. Zimą na polance obok schroniska działa też niewielki wyciąg.
Spod Szyndzielni można kontynuować wycieczkę na Klimczok. Częściowo odsłonięta kopuła szczytu jest wspaniałym punktem widokowym. W pogodny dzień widać stąd Babią Górę, Pilsko, a nawet Tatry. Na odsłoniętym stoku pod szczytem zbudowano wyciąg talerzykowy, z którego korzystają turyści i grupy obozów sportowych przebywające w pobliskim schronisku PTTK. Wyciągi służą także narciarzom biegowym, dla których są przygotowywane szlaki na stokach i grzbietach Szyndzielni i Klimczoka. Na biegówkach spotyka się tu przeważnie starszych mieszkańców Bielska-Białej i okolic. Młodsi wolą zjazdówki, ale tutejsza oferta w tej dyscyplinie sportu ogranicza się tylko do wyciągu krzesełkowego na Dębowcu w Olszówce Dolnej.
UZDROWISKO PRZY HUTACH
Ustroń zaczynał swoją karierę jako ośrodek... hutniczy. Kuźnie i walcownie wykorzystywały wodę z tutejszych źródeł, których część okazała się lecznicza. Kiedy dymiły kominy huty, do Ustronia w XIX w. zaczęli przyjeżdżać pierwsi kuracjusze. Dzisiaj jest on jednym z najlepiej rozpoznawalnych polskich uzdrowisk za sprawą zespołu szesnastu charakterystycznych budynków sanatoriów i hoteli, zwanych „piramidami”. Ze starej huty zachował się budynek dyrekcji mieszczący obecnie Muzeum Hutnictwa i Kuźnictwa, przed którym są wystawione potężne kuźnicze młoty.
Kuracjuszy i zwykłych turystów zaprasza na górski spacer masyw Równicy, na którego stokach rozlokowało się centrum uzdrowiska. Pod położone pod wierzchołkiem schronisko PTTK można nawet dojechać samochodem. Ambitni docierają tu pierwszym odcinkiem oznakowanego na czerwono Głównego Szlaku Beskidzkiego.
Wielka Czantoria po zachodniej stronie doliny Wisły gości zimą turystów pieszych i narciarzy. Na polanę Stokłosica dotrą wyciągiem krzesełkowym z Ustronia-Polany. Spod górnej stacji wyciągu roztacza się piękna panorama na niemal cały Beskid Śląski. Jeszcze więcej można zobaczyć z wieży widokowej na oddalonym o 20 minut marszu szczycie, skąd widać też całe pasmo Beskidu Śląsko-Morawskiego po czeskiej stronie granicy. Nieco dalej, przy grzbietowej drodze ku Małej Czantorii, zaprasza popularne czeskie schronisko, gdzie największym wzięciem wśród polskich turystów cieszą się piwo i czekolada Studentska. Narciarze na stokach Wielkiej Czantorii mają do dyspozycji trzy trasy zjazdowe oraz uzupełniający „krzesełka” wyciąg orczykowy na polanie Faturka. Ofertę narciarską Ustronia uzupełniają: wyciąg krzesełkowy w Poniwcu z górną stacją pomiędzy Czantoriami oraz położony w Ustroniu-Jaszowcu wyciąg krzesełkowy na stokach Palenicy.
PSIE „KUMOTERKI”
Trasa narciarska na przełęczy Kubalonka. Odbywają się tu różne zawody, m.in. psich zaprzęgów. Na zdjęciu międzynarodowe zawody w skijöringu, czyli wyścigu maszerów na nartach.
PAMIĄTKA PO HABSBURGACH
Ten pałacyk myśliwski, zbudowany w XIX w. na polanie Przysłop z polecenia księcia cieszyńskiego Fryderyka Habsburga, długo pełnił funkcję schroniska. W 1985 r. przeniesiono go do centrum Wisły, gdzie służy turystom jako punkt informacyjny.
BYLE DO WIOSNY
Zbudowane w 1933 r. schronisko na Skrzycznem. Długo należało do najbrzydszych w Beskidach. Po remoncie i rozbudowie pod koniec XX w. zyskało na urodzie.
U MISTRZA ADAMA
Wisłę odkrył malarz i rysownik Bogumił Hoff, a spopularyzował Michał Grażyński, międzywojenny wojewoda śląski. Rangę górskiego kurortu i miejsce spotkań elit miały zapewnić atrakcje wybudowane w latach 30.: Dom Zdrojowy, rynek w centrum kurortu, Zameczek Prezydenta RP w Wiśle-Czarnem, jezioro zaporowe u zbiegu dolin Białej i Czarnej Wisełki oraz wiadukt kolejowy w Wiśle-Głębcach przypominający akwedukt.
Współczesne zainteresowanie Wisłą to m.in. efekt sportowych sukcesów Adama Małysza, czterokrotnego triumfatora Pucharu Świata i medalisty olimpijskiego w skokach narciarskich. Mistrz został uhonorowany tablicą pamiątkową na wiślańskim deptaku, gdzie stworzono Aleję Gwiazd Sportu, oraz figurą... z białej czekolady w Domu Zdrojowym. Kiedyś ktoś próbował skosztować ucha pana Adama, więc od tamtej pory czekoladowa figura mistrza jest chroniona w szklanej witrynie. Wisła to ośrodek narciarski z prawdziwego zdarzenia. Tę pozycję ugruntowuje skocznia narciarska w Wiśle-Malince, której patronuje Małysz, inicjator jej modernizacji. Od kilku sezonów spotyka się tu na zawodach Pucharu Świata czołówka skoczków.
Tej rangi brakuje niestety czterem wiślańskim stacjom narciarskim. Największa znajduje się w dolinie Jawornika na stokach Soszowa Wielkiego. Wyciąg krzesełkowy i cztery wyciągi orczykowe obsługują system sześciu połączonych tras zjazdowych, oświetlonych i wyposażonych w urządzenia do naśnieżania. Ośrodek narciarski na Stożku Wielkim to wyciąg krzesełkowy wspomagany dwoma orczykami. Jest tu kilka tras zjazdowych o różnym stopniu trudności: od łatwych ćwiczebnych pól narciarskich po czarne – trudne odcinki na silnie nachylonych stokach. W dolinie Łabajowa pod stacją narciarską znajduje się niezwykle egzotyczna galeria sztuki japońskiej i restauracja w pensjonacie, w którym obowiązują zwyczaje i wystrój z Kraju Kwitnącej Wiśni.
Ofertę dla narciarzy uzupełniają wyciągi krzesełkowe i talerzykowe na Grapie w Nowej Osadzie, na Cieńkowie w Malince i na Skolnitach w samym centrum miasta. Narciarze biegowi – zarówno amatorzy, jak i zawodnicy – korzystają z nowoczesnego ośrodka narciarskiego na przełęczy Kubalonka. Wytyczone i profesjonalnie przygotowane trasy narciarstwa biegowego goszczą też pasjonatów innych sportów zimowych, np. psich zaprzęgów.
DRUGI PO ZAKOPANEM
Szczyrk leży w głębokiej dolinie Żylicy u stóp Skrzycznego, najwyższego szczytu Beskidu Śląskiego. Po przeciwnej stronie doliny króluje nieco niższy masyw Klimczoka, Magury i Trzech Kopców. To zadecydowało o turystycznej popularności tej pasterskiej wsi, którą pamięta jeszcze XVIII-wieczny drewniany kościół św. Jakuba. Północne, stromo opadające w dolinę stoki Skrzycznego i Małego Skrzycznego zostały odkryte przez narciarzy już w okresie międzywojennym. Dzięki mikroklimatowi, który pozwala na utrzymywanie się pokrywy śnieżnej przez ponad 100 dni w roku, Szczyrk stał się drugim po Zakopanem ośrodkiem narciarstwa w Polsce.
Nowoczesny kompleks Skalite, składający się z trzech skoczni, gości tu co roku czołowych skoczków na treningach i zawodach Pucharu Polski. Nieopodal na stokach Skrzycznego znajduje się ośrodek narciarski Centralnego Ośrodka Sportu z dwuodcinkowym wyciągiem krzesełkowym oraz dwoma wyciągami orczykowymi. Obsługują one cztery długie trasy narciarskie, w tym jedną z homologacją FIS. Ondraszek – najpiękniejsza i najdłuższa trasa – ma aż 3200 m i można nią zjechać ze szczytu na sam dół w dolinę Żylicy. Krzesełka ułatwiają też życie turystom pieszym, a schronisko PTTK na szczycie Skrzycznego to popularny punkt na trasie wycieczek po Beskidzie Śląskim. Wierzchołek słynie z pięknych widoków. Dla amatorów paralotniarstwa na szczycie zbudowano profesjonalne startowisko.
Druga stacja narciarska, kiedyś Czyrna-Solisko, a obecnie Szczyrkowski Ośrodek Narciarski, znajduje się w Salmopolu. To 13 wyciągów orczykowych i 11 tras zjazdowych o długości 19 km na stokach Małego Skrzycznego i Malinowa. Ofertę uzupełnia otwarta ponownie stacja narciarska w Szczyrku-Biłej, gdzie narciarze mają do dyspozycji wyciąg krzesełkowy i trzy wyciągi talerzykowe. Dopełnieniem zimowych atrakcji jest kryty tor curlingowy, gdzie można poznać tajniki tej fascynującej gry, obecnej na zimowych igrzyskach olimpijskich.
PIĄTKA Z MAŁYSZEM
Odciski dłoni „znanych i lubianych” to wabik Gospody Polskiej w Szczyrku. Można tu m.in. przybić piątkę z Małyszem, Łukaszem Golcem czy Cezarym Pazurą.
PO STRINGI Z KONIAKOWA!
Słynna koronka koniakowska z Beskidzkiej Trójwsi. Tutejsze warsztaty pracują pełną parą, aby zaspokoić m.in. zapotrzebowanie na... koronkowe stringi.
PAN BUK
Symbol Beskidów. Nie dał się wichurom, szkodnikom i... leśnikom, którzy już w XIX w. chcieli zastąpić to drzewo naturalne dla piętra lasów regla dolnego bardziej „wydajnym” świerkiem.
W KRÓLESTWIE KORONKI
Południowa część Beskidu Śląskiego to ostoja regionalnych tradycji. Koniaków, Istebna i Jaworzynka – administracyjnie Beskidzka Trójwieś – to znane od ponad stu lat centrum koronczarstwa. Dzisiaj koronki koniakowskie przeżywają renesans popularności, do czego przyczyniła się szeroko komentowana sprawa stringów z koniakowskiej koronki. Część twórczyń uważała koronkę za niegodną wykorzystania do wyrobu tego rodzaju bielizny. Dyskusja o koniakowskich stringach miała jednak wydźwięk odwrotny do zamierzonego przez tradycjonalistki, bo nagle do Koniakowa posypały się zamówienia na stringi i seksowną bieliznę.
Dzisiaj z kolorowych nici koronczarki wyczarowują całe kolekcje odzieży: bluzki, spódnice, a nawet stroje kąpielowe. Pozostają też wierne tradycji i wytwarzają przepiękne koronkowe mankiety, kołnierze, aplikacje, serwetki i obrusy. Koronkowe serce bije w Koniakowie, gdzie trzeba zajrzeć do Muzeum Koronki mieszczącym się w domu Marii Gwarkowej, nieżyjącej już słynnej koniakowskiej koronczarki. Po muzeum oprowadza wnuczka artystki, także zajmująca się koronczarstwem. Perłą kolekcji jest niedokończona serweta z cieniutkiej nici chirurgicznej, która miała być prezentem dla królowej Elżbiety II, jednak pracę nad tym dziełem przerwała śmierć artystki.
W Istebnej jednym z miejsc spotkań ze sztuką ludową jest Góralska Izba Jakuba Gazurka. W starej części wsi pośród drewnianej zabudowy zachowała się chałupa Kawuloków z 1863 r., której charakterystycznym elementem jest brak komina. W unikatowej beskidzkiej kurnej chacie umieszczono ekspozycję etnograficzną. Na osiedlu Wilcze, w domu, w którym mieszkał Jerzy Kukuczka, przeniesiemy się w Himalaje. Z kolei Jaworzynka znana jest z trójstyku, czyli punktu, gdzie zbiegają się granice trzech państw: Polski, Słowacji i Czech.
Do Istebnej zapraszają dwa ośrodki z wyciągami krzesełkowymi i talerzykowymi zlokalizowane obok siebie na stokach Złotego Gronia. W Koniakowie na stoku Ochodzitej, słynącej z pięknej panoramy Beskidów Śląskiego i Żywieckiego, Tatr oraz Małej Fatry, działa w sezonie jeden długi wyciąg orczykowy.
WIEŚ NA KOŃCU DROGI
Brenna to duża wieś położona w dolinach rzek Brennicy, Leśnicy i Hołcyny. Otoczona jest górskimi grzbietami oddzielającymi ją od położonych po sąsiedzku: Szczyrku, Ustronia i Wisły. Jej wielkim atutem jest brak drogi przelotowej, dzięki czemu ruch samochodowy jest tu ograniczony tylko do mieszkańców. Jest to miejsce stworzone do odpoczynku, który uatrakcyjniają wycieczki w góry oraz stoki narciarskie.
Wspaniałe górskie pejzaże towarzyszą wycieczce do schroniska PTTK pod szczytem Błatni. Na niewysoki Stary Groń, rozdzielający doliny Hołcyny i Leśnicy, warto się wspiąć dla panoramy z wieży widokowej, skąd zobaczymy wszystkie charakterystyczne szczyty Beskidu Śląskiego: Skrzyczne, Błatnię, Równicę i Wielką Czantorię.
Dzięki swojemu położeniu Brenna stała się kameralnym ośrodkiem narciarskim. Na stokach Kotarza i Stożka Breńskiego działają zimą cztery wyciągi talerzykowe i jeden orczykowy, łączące sześć tras zjazdowych. Na Świniorce w dolinie Leśnicy znajduje się druga ze stacji z trzema wyciągami talerzykowymi i krótkim „zaczepem” szkoleniowym. Narciarską ofertę uzupełnia kilka pojedynczych wyciągów talerzykowych rozrzuconych na stokach.
Beskid Śląski to naprawdę doskonałe miejsce na zimowy reset ciała i ducha.