Wesele w Indiach to starcie tradycji i pędu ku nowoczesności. Na czas zaślubin proza życia znika na parę dni za kolorytem bajkowych sari i hukiem bębnów. Choć ekstrawaganckie zaślubiny to uniwersalny fenomen, te indyjskie pod każdym względem wydają się iść o krok dalej.
Dostępny PDF
Para młoda – Roopan i Aashish – w tradycyjnych strojach to symbol witalności młodej indyjskiej gospodarki. Ona pracuje dla zagranicznego funduszu inwestującego w Indiach, a on prowadzi firmę wprowadzającą na rynek niemieckie urządzenia do produkcji biogazu.
Wesele odbywa się w Deogarh Mahal – bajkowym pałacu kilka godzin drogi od Jaipuru i Udaipuru – mimo że para młoda mieszka w oddalonym o blisko dwa tysiące kilometrów Bangalore. Wesele w tradycyjnym pałacu w Radżastanie jest uznawane za bardziej romantyczne niż impreza w luksusowym hotelu w jednej z indyjskich metropolii.
W trakcie ceremonii zaślubin goście obowiązkowo muszą zakryć głowę. W tym celu wynajęto kilkaset pomarańczowych i fioletowych turbanów oraz kilku mężczyzn pomagających z wiązaniem.
Młoda para w trakcie ceremonii ślubnej wielokrotnie obchodzi kapłana czytającego ze świętej księgi. Ceremonia odbywa się w ostatni, trzeci dzień uroczystości. Na wesele panna młoda kupuje kilka bogato zdobionych sukien o łącznej wartości kilku tysięcy dolarów.
Tradycją jest, że goście weselni w ramach prezentu dla pary młodej wspólnie przygotowują taniec i wykonują go na weselu w przeddzień zaślubin. W tym przypadku międzynarodowa grupa przyjaciół pana młodego przygotowuje występ pod okiem jego kuzynki.
W drodze z pałacu do świątyni, w której odbywają się zaślubiny, goście zagrzewani są do zabawy przez grupę bębniarzy. Dłonie i ręce kobiet pokrywają misterne wzory malowane henną.
Dystyngowana, brodata starszyzna to rodzina panny młodej pochodząca z położonego na północy Indii Czandigarhu...
...wraz z nowym pokoleniem.