Miesięcznik Poznaj Świat
Numer 2017-07-01

Artykuł opublikowany w numerze 07.2017 na stronie nr. 22.

Tekst i zdjęcia: Damian Wojciechowski TJ,

Kraina białych katedr


Są takie miejsca, których nie da się zwiedzić „z marszu”, bez wcześniejszego przygotowania. To atrakcje dla koneserów, którzy wiedzą, czego chcą – tak jak ewangeliczny kupiec szukają drogocennej perły. Takim rarytasem jest niewątpliwie Apulia (Puglia), położona na obcasie włoskiego buta. Nieco zapomniane peryferia Włoch, na które nie wyrzuci nas turystyczna fala.

Dostępny PDF
W wersji PDF artykuł jest wyświetlany dokładnie tak jak został wydrukowany. Czytaj w PDF

 

Niegdyś ta część Włoch znajdowała się w samym centrum cywilizowanego świata, ale zakręty historii odsunęły ją na obrzeża Europy. Większość jej terytorium to płaska, nadbrzeżna równina, pokryta niekończącymi się winnicami i gajami oliwnymi. Apulia, położona nad Adriatykiem, była ważną częścią Rzymskiego Imperium. Tędy szła najsłynniejsza rzymska droga – Via Appia. To tutaj prowadziła Via Salaria, którą znad Adriatyku sprowadzano do Rzymu sól. Również dzisiaj, w okolicach Margherita di Savoia, w ogromnych solankach produkuje się ją z wody morskiej.
O świetności Apulii w czasach rzymskich świadczy między innymi wspaniale zachowany amfiteatr w Lecce, mieście słynącym z przepięknych barokowych kościołów. Lecce, jedno z największych miast regionu, warto odwiedzić wieczorem, ponieważ całe jest wybudowane z białego kamienia, który oświetlony ulicznymi latarniami, zamienia miasto w miejsce niemal bajkowe.

 

LEW Z TRANI

Dekoracja jednego z budynków w Trani, 100-tysięcznym mieście Apulii – lew pilnujący swojej zdobyczy.

ŻYCIE JAK W PALEOLICIE

Matera należy do najstarszych nieprzerwanie zamieszkanych miast świata – ludzie żyli w tym miejscu już w paleolicie. Jako niezwykła atrakcja turystyczna odrodziła się dopiero pod koniec XX w. Do tego czasu nie było tu ani prądu, ani bieżącej wody.

ROZETA Z TROI

Niezwykła rozeta na fasadzie katedry w Troi jest jedną z najpiękniejszych w całej Apulii, gdzie świetnych zabytków sakralnych nie brakuje.

 

ZBAWIENNE NAJAZDY


W Apulii historia nakładała się warstwami i dzięki zachowanym zabytkom można ją dzisiaj poznawać w sposób bardzo realny. Rzymian zmienili Bizantyjczycy, którym te ziemie odebrali z kolei Saraceni. Tych zmienili Normanowie, a później panował tutaj i żył niemiecki cesarz Fryderyk II Hohenstauf. Następnie Apulia weszła pod władanie francuskich Andegawenów. W XV w. rządzili Aragończycy, potem hiszpańscy Habsburgowie, a od 1734 r. aż do zjednoczenia Włoch – Burbonowie. Sami Włosi nie mieli tutaj wiele do powiedzenia.
Normanowie, ale przede wszystkim Fryderyk II i Aragończycy pozostawili po sobie wspaniałe zamki, takie na przykład, jak położony na bezludziu imponujący Castel del Monte. Podobne i doskonale zachowane budowle możemy też podziwiać w Bari, Lecce, Trani i Barletcie.
Z tego okresu pochodzą także romańskie katedry, których jest tutaj niesamowita ilość. Zwiedzanie ich to uczta dla miłośników średniowiecza. Większość nie była przebudowywana i możemy je dzisiaj oglądać w pierwotnym kształcie. W XI–XIII w. dzięki handlowi z Orientem położone nad Adriatykiem porty wyśmienicie prosperowały. Mieszczanie mogli sobie pozwolić na budowę tych wspaniałych świątyń, które wielkością przewyższają wiele gotyckich w Polsce. Romańskie kościoły Apulii mają lekką i wysmukłą konstrukcję i bardziej przypominają francuski lub hiszpański gotyk niż ceglane średniowieczne kościoły. Wszystkie one, zresztą jak i wiele innych budowli, są zbudowane z tego samego miejscowego białego wapienia.
Z powodu tureckich najazdów, które okresowo dotykały okoliczne miasta, Apulia straciła na znaczeniu i zbiedniała. Ale właśnie dzięki temu przez stulecia mieszkańców nie było stać na rekonstrukcje kościołów. Dlatego dziś możemy je podziwiać w oryginale, niczym architektoniczne dinozaury, które przeżyły swoją epokę.

 

MULTI-KULTI

Tutejsze freski są dobitnym przykładem, jak od wieków na tym terenie przenikały się wpływy sztuki Wschodu i Zachodu. Na zdjęciu fragment dekoracji z kościoła Santa Maria Maggiore w Monte Sant’Angelo.

BRYŁY BARLETTY

Geometryczne bryły zamku w Barletcie, wybudowanego za panowania Normanów i Hohenstaufów. Pozostawili oni w tej części Włoch wiele znakomitych budowli.

PRZYSTANEK MODLITWA

Sanktuarium św. Michała Archanioła w Monte Sant’Angelo. Leży na górze, obok średniowiecznego szlaku pielgrzymkowego do Ziemi Świętej.

 

ŚWIĘTY MIKOŁAJ I MĘCZENNICY Z OTRANDO


Jedne z najpiękniejszych i największych katedr znajdują się w stolicy regionu, Bari. Bazylika św. Mikołaja i miejscowe duomo (katedra) swoimi rozmiarami i wysmukłością przeczą wyobrażeniom o ciężkości stylu romańskiego. Są tak wysokie, że podzielono je na dwie kondygnacje. Na drugiej, wzdłuż nawy głównej biegnie galeria. Mamy również i polski akcent: tutaj została pochowana królowa Bona.
Charakterystyczne dla wielu romańskich kościołów Apulii jest to, że pod prezbiterium znajduje się podparta na dziesiątkach kolumn krypta. W takiej właśnie krypcie bazyliki św. Mikołaja znajdują się relikwie tego świętego, szczególnie czczonego przez wschodnich chrześcijan. Trafiły one do Bari w 1087 r. z małoazjatyckiej Myry po zdobyciu miasta przez muzułmanów. Krypty z filigranowymi kolumnami i pięknymi kapitelami można podziwiać w Bitonto i w położonym nad samym morzem maleńkim miasteczku Otranto. Na posadce katedry w Otranto znajduje się unikalna mozaika z XII w. przedstawiająca „Drzewo życia” z postaciami ze Starego i Nowego Testamentu oraz bestiarium, czyli przedstawieniem zwierząt, z których część powstała jedynie w wyobraźni ówczesnych artystów.
Wszystkie ściany kaplicy katedralnej w prawej nawie świątyni są pokryte ludzkimi kośćmi i czaszkami. To relikwie 800 męczenników z Otranto. Po zdobyciu Konstantynopola w 1453 r. Turcy osmańscy zaczęli coraz śmielej atakować wybrzeże chrześcijańskiej Europy. W 1480 r. po krótkiej obronie zajęli Otranto. Zamordowali wszystkich księży i miejscowego biskupa. Kobiety i dzieci załadowali na statki, by sprzedać ich jako niewolników. 800 mężczyznom zaproponowali przejście na islam. W ich imieniu wystąpił krawiec Antonio Primaldi: „Dotąd walczyliśmy w obronie kraju, by ocalić życie; teraz musimy walczyć, by ocalić dusze dla naszego Pana, który umarł za nas na krzyżu”.
Wszystkich wyprowadzono na wzgórze za miasto i tam ścięto. Zwłoki nie zostały pogrzebane. Leżały tam przez cały rok, dopóki miasto nie zostało odbite przez wojska Królestwa Neapolu. W 2013 r. zostali pierwszymi świętymi kanonizowanymi przez papieża Franciszka – męczennicy z Otranto to odpowiedni patroni dla naszych trudnych czasów.
 

SZLAKIEM IKON I FRESKÓW


Duomo w Molfetcie i Trani wybudowano bezpośrednio na portowym wybrzeżu. Fasada oraz wysoka dzwonnica ogromnej i smukłej katedry w Trani są wyrysowane nie tylko na tle błękitu nieba, lecz także na lazurowym morzu. W Molfecie zastanawia surowa prostota i harmonia wnętrza kościoła zwróconego fasadą do portowej zatoki. Kto by pomyślał, że już wtedy umiano budować tak wspaniałe kopuły z sześciokątnym dachem, pokrytym nie dachówkami, ale płytkami ciosanymi z kamienia! Wśród wielu katedr trzeba bez wątpienia zobaczyć Troję – charakteryzującą się przepiękną fasadą z ogromną rozetą. W Barletcie zupełnie oryginalny jest plan kościoła. Wszystkie romańskie kościoły Apulii mają identyczny styl, ale każda ma niepowtarzalny, indywidualny charakter. Na północy, niedaleko od portowej Manfredonii, w szczerym polu stoją dwa niewielkie kościoły: San Leonardo i Santa Maria di Siponto, wybudowane w odróżnieniu od innych na planie kwadratu...
We wczesnym średniowieczu Apulia znalazła się pod wpływami Bizancjum, czego świadectwem do dziś są przepiękne freski pokrywające ściany wielu tutejszych świątyń. Najwięcej jest ich na południu, w Materze, słynnym mieście wykutym w skale. (Materę spopularyzował Mel Gibson, który tutaj kręcił „Pasję”). W ciągu tysiącleci miejscowi wykuwali swoje domy w głębokich, wapiennych dolinach. Tak samo wiele kościołów ma fasady dopasowane do wydrążonych w skale sal. Na ścianach możemy podziwiać przepiękne bizantyjskie freski. W Materze jest zawsze wielu turystów. Ale jeśli chcemy zobaczyć kościoły z ikonami, możemy wybrać się na szlaki turystyczne znajdujące się w rezerwacie archeologicznym, mającym początek na starówce.
Miłośnicy ikon powinni udać się także w okolice Mottoli, na wschód od Matery, gdzie w wąskiej dolinie ukrytej wśród winnic średniowieczni mnisi wykuli w skale niewielki kościół św. Mikołaja i ozdobili go przepięknymi wschodnimi freskami. Można go zwiedzać po zgłoszeniu się do miejscowej informacji turystycznej.
Takie same freski możemy podziwiać w kościele Santa Maria Maggiore (Matki Boskiej Większej) na samej północy Apulii, u podstaw półwyspu Gargano, w Monte Sant’Angelo, czyli Górze św. Anioła. To miasteczko znajduje się rzeczywiście na wysokiej górze, na której szczyt trzeba się wspinać nieskończonymi serpentynami. Miasto słynie z serów, ale przede wszystkim z wykutego w skale starożytnego sanktuarium św. Michała Archanioła. To wyjątkowe miejsce, gdzie gotycki kościół dobudowano do naturalnej jaskini. W średniowieczu, a szczególnie w czasach wypraw krzyżowych, przez sanktuarium wiodły szlaki pielgrzymie do Ziemi Świętej.Obok Monte Sant’Angelo znajduje się San Giovanni Rotondo, czyli miejsce uświęcone życiem ojca Pio, jednego z największych świętych XX w., który przepowiedział Karolowi Wojtyle, że zostanie papieżem. Nie ma tam co prawda zabytków, ale warto zobaczyć nowoczesną bazylikę, w której podziemiach są złożone relikwie obdarzonego stygmatami kapucyna. Ta kaplica jest ozdobiona wspaniałymi mozaikami wykonanymi przez słoweńskiego jezuitę Marka Rupnika. Ten słynny współczesny artysta zadbał między innymi o upiększenie sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.
Dla fresków warto jeszcze odwiedzić Galatinę, położoną na południe od portowego Tarentu – miasta dosłownie zrujnowanego przez skandale korupcyjne (tutejsza starówka straszy zamurowanymi oknami większości domów). W bazylice św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Galatinie znajduje się niezwykła kolekcja gotyckich fresków pokrywających w całości ściany i sklepienia. To „Biblia pauperorum” (Biblia biednych), czyli Pismo Święte w obrazkach. Cała historia świata. W katedrze można godzinami oglądać historię potopu, stworzenia świata, historię Jezusa i Maryi, podziwiać ikonograficzne i symboliczne pomysły średniowiecznych artystów. Uważny widz dostrzeże między innymi potępiony wielokrotnie przez Kościół wizerunek Trójcy Świętej przedstawionej w postaci starca o trzech obliczach. Taka sama rzeźba w sanktuarium św. Michała Archanioła w Castel Sant Angelo na półwyspie Gargano ma już dwie twarze rozbite młotkiem...

 

MUR HOHENSTAUFÓW

Zamek w Lucerze pobudowany przez Hohenstaufów jest otoczony murami o długości aż 900 m.

ZIELONA OSTROGA

Widok na półwysep Gargano, nazywany niekiedy „ostrogą włoskiego buta”. Leży on nad Adriatykiem i słynie z pięknych plaż, a widoczne na zdjęciu lasy są (tak, jak i u nas) dębowe, bukowe i sosnowe.

WYNIOSŁY SYMBOL APULII

Katedra w Trani stoi nad samym brzegiem morza, a jej wyniosły kształt i lokalizacja zapadają w pamięci jako symbol Apulii.

 

STAROŻYTNY DISNEYLAND

Bajkowe domki mieszkalne w Alberobello pobudowano z dostępnego kamiennego surowca według starożytnych wzorów. Przypominają makiety z Disneylandu i są atrakcją turystyczną.

KAWKA W ORLIM GNIEŹDZIE


W czasach grabieżczych najazdów Saracenów i Longobardów ludność uciekała w pobliskie Apeniny. Dzięki temu do dziś w górach otaczających Apulię od zachodu można odwiedzić wiele malowniczych miasteczek, położonych na wysokich skałach niczym gniazda orłów. Wąziutkie uliczki w Bovino, Deliceto i Santa Agata pną się stromo lub opadają gwałtownie. Tutaj pójście do sklepu to górska wycieczka. Wiele miasteczek wygląda, jakby czas się w nich zatrzymał. Miejscowi żyją według zwyczajów ustalonych przed wiekami, tak jakby nie dotarły tu porządki Unii Europejskiej, czy nawet telewizja.
Poranek w tej krainie zaczyna się dla wszystkich od filiżanki wyśmienitej kawy, którą można wypić w licznych barach i kafeteriach. Od godz. 13 do 16 miasteczka pustoszeją. Muzea, kościoły, sklepy, stacje benzynowe i pizzerie są zamknięte – to czas obowiązkowej sjesty. Na placach i w licznych klubach siedzą sympatyczni staruszkowie i grają w karty. Kobiety ubrane w czerń pozostają w domach i z progów uważnie obserwują przechodniów.
Alberobello to jedno z kilku miejsc w Apulii najbardziej obleganych przez turystów. Przyczyną tego są trulle, czyli niewielkie okrągłe domy pokryte spiczastymi dachami z kamiennymi płytami zamiast dachówek. Tutejsza starówka wygląda jak średniowieczny Disneyland lub miasteczko gnomów ze śmiesznymi, maleńkimi domkami. W rzeczywistości to dowód na gospodarcze zacofanie regionu, gdzie z braku środków budowano prymitywne domki według starożytnych wzorów. W pobliskim „białym miasteczku” Locorotondo dachy domów są z tego samego materiału, lecz prostokątne i dwuspadowe...
Należałoby jeszcze odwiedzić romańskie katedry w Bitonto, Ruvo di Puglia, Altamura (ponoć pieką tam najlepszy chleb na świecie) i Gravina in Puglia. Lecz raczej nie starczy nam już na to czasu. Na koniec podróży udajmy się więc na chwilę wypoczynku – na pocztówkowe plaże półwyspu Gargano. I zróbmy tam sobie fotografię ze słynną skałą Pizzomunno.