Miesięcznik Poznaj Świat
Numer 2005-05-01

Artykuł opublikowany w numerze 05.2005 na stronie nr. 73.

Tekst i zdjęcia: Marian Lenz,

Morska przygoda Miquela Cervantesa


W Zatoce Korynckiej, pięć mil na wschód za cieśniną Rion, zwaną także Małymi Dardanelami, leży sympatyczne miasteczko Nafpaktos, w którym za średniowiecznym falochronem kryje się nadzwyczaj urokliwy, maleńki porcik.

 

Miasteczko, bardziej znane pod dawną włoską nazwą Lepanto (ant. Ozolae, znane też jako Epahto), weszło do Wielkiej Historii z powodu przełomowej dla losów Europy morskiej bitwy stoczonej 7 października 1571 roku – bitwy pod Lepanto. W owym czasie była to silna i strategicznie położona twierdza w rękach tureckich.
W bitwie brał udział pewien Hiszpan, młody hidalgo z miasta Alcala de Henares, syn don Rodriga i donii Leonory, który również wszedł do historii – światowej literatury: Miquel de Cervantes Saavedra (1547–1616).

 

Twierdza Lepanto na XVII-wiecznym sztychu.

Bitwa pod Lepanto na obrazie pochodzącym ze szkoły weneckiej, znajdującym się w National Maritime Museum w Greenwich.

 

Zamiast sutanny

 

Właśnie mieszkał w Rzymie, gdzie był nauczycielem u kardynała Acquavivy. Człek niespokojnego ducha i trochę awanturnik – mimo słabego zdrowia i tego, że miał zostać księdzem – porzucił Rzym i śladem starszego brata Rodriga zaciągnął się w stopniu starszego szeregowca do kapitana Urbina na okręt „Maraquesa”. Tam zmężniał i zapuścił sobie wąsy oraz charakterystyczną bródkę.
Flota tak zwanej Świętej Ligi (Hiszpania, Wenecja, Malta, Sabaudia i państwo kościelne), zorganizowanej przez papieża, w skład której weszła „Maraquesa”, stacjonowała przez kilka miesięcy w cieśninie między wyspą Korfu a stałym lądem. Liczyła 280 jednostek, a na pokładach miała 80 tysięcy marynarzy i żołnierzy. Armadą dowodził ulubieniec wojska, młody don Juan d’Austria.
Wreszcie floty stanęły naprzeciw siebie. Lewym skrzydłem floty chrześcijańskiej dowodził Barbarigo, centrum don Juan d’Austria, prawym skrzydłem admirał Andrea Doria, odwodem markiz Santa Cruz, zaś weneckimi galeasami kapitan Venier.
Na czele tureckiego lewego skrzydła stał włoski renegat Uluch Ali, w centrum – dowódca Ali Pasza, na prawym skrzydle pasza Aleksandrii – Sirocco.
„Maraquesa” znajdowała się w środku. Półprzytomny, bo chory Miquel włożył hełm, chwycił miecz i tarczę i wyskoczył na pokład. Kapitan Urbino zaatakował aleksandryjski okręt flagowy, a nasz bohater wziął udział w krwawym szaleństwie. Nagle tarcza wypadła mu z ręki, a zdruzgotana kulami lewa ręka zwisła krwawym strzępem. Mimo to z wyciągniętym mieczem pobiegł przez pomost na turecki okręt. Podczas walki został ranny kulą w pierś i padł zemdlony.
Flota chrześcijańska odniosła wielkie zwycięstwo. Dane z różnych źródeł są nieco rozbieżne – zdobyto 100 galer, około 50 galer zniszczono, 10 (a może nawet 27) tysięcy żołnierzy tureckich zginęło, 5–8 tysięcy dostało się do niewoli, uwolniono 12 tysięcy wioślarzy niewolników. Była to ostatnia walna bitwa flot okrętów wiosłowych. Morska ekspansja turecka została ostatecznie powstrzymana.

 

 

Żywot barwny

 

Miquel trafił do szpitali wojskowych w Mesynie i Reggio di Calabria, gdzie amputowano mu rękę. Po rekonwalescencji dalej parał się wojaczką. W roku 1573 brał udział w zajęciu Tunisu, a w 1575 roku dostał się do niewoli algierskich korsarzy. Przebywał w niej pięć lat. Tam to napisał pierwszą część swego wydanego w 1605 roku dzieła: „Przemyślny szlachcic Don Kichot z Manczy”. Po powrocie imał się różnych zajęć: był poborcą zboża i oliwy dla Niezwyciężonej Armady; dwukrotnie trafił do więzienia. W wieku 37 lat poślubił młodziutką senioritę Catalinę.
Zachęcony pisarskim powodzeniem pisał dalej, a drugą część swego dzieła „Don Kichot” wydał w roku 1615. Zmarł niebawem po jej wydaniu jako zakonnik w franciszkańskim habicie.
Potomni, doceniając pisarza, na kei portu Nafpaktos (Lepanto) postawili mu pomnik.