Zakintos, obok Santorini i Krety, jest dziś jednym z najchętniej odwiedzanych i fotografowanych miejsc w całej Helladzie. O tej wyspie pisał Homer, a Wenecjanie nazywali ją Kwiatem Wschodu. Również współcześni, przybywający do niej z różnych zakątków świata, zakochują się w malowniczych zatokach, szerokich złotych plażach i masywnych, porośniętych zielenią wzgórzach.
Dostępny PDF
Zakintos leży na Morzu Jońskim i ma powierzchnię 405 km2, o jedną piątą mniejszą od Warszawy. Pochodzenie nazwy wyspy nie jest bliżej znane. Według miejscowych zawdzięcza ją pierwszemu osadnikowi Zakynthusowi, który był synem mitologicznego Dardanusa, króla Arkadii. Ponoć kiedy przybył na wyspę, zachwycił się jej niepospolitym pięknem, postanowił na niej osiąść i przyczynić się do jej rozkwitu. Zupełnie inaczej uważał Homer, przekonany o tym, że Zakintos, podobnie jak sąsiednia Kefalonia i Itaka, należała do Odyseusza.
W ZATOCE WRAKU
Resztki statku przemytniczego w zatoce Nawajo, zwanej również Zatoką Wraku. To jedno z najciekawszych miejsc na Zakintos, do oglądania od strony lądu i morza.
WSZYSCY NA JEDNEGO
Turyści pływający gromadnie statkami wzdłuż zatoki Laganas oraz wyspy Marathonísi mają okazję spotkać niezwykłych mieszkańców tych wód, czyli żółwie Caretta caretta. W tym przypadku – jednego.
DZIKI SKINARI
Najbardziej na północ położona część wyspy to dziki i odludny przylądek Skinari. Zachwyca formacjami skalnymi oraz morzem w wielu odcieniach błękitu.
ŻÓŁWIE, PLAŻE, KRAJOBRAZY
Zakintos oferuje szereg turystycznych atrakcji. Niewątpliwie jedną z nich są Caretta caretta – żółwie morskie zasiedlające południową część wyspy. Te objęte ścisłą ochroną zwierzęta szczególnie upodobały sobie zatokę Laganas. Dorosłe osobniki pływają w tamtejszych błękitnych wodach, młode zaś wylęgają się na pobliskich plażach (Laganas, Gerakas) oraz na Marathonísi – wyspie przypominającej kształtem właśnie żółwia.
Warto dodać, że biura podróży oraz lokalne biura turystyczne organizują rejsy po zatoce, umożliwiając tym samym spotkanie z żółwiami, a także kąpiel w krystalicznych wodach Marathonísi, czasem również wizytę na prywatnej wyspie Cameo.
Choć Zakintos szczyci się różnorodną fauną (żółwie, foki śródziemnomorskie, delfiny, osły, kozice górskie), to słynie przede wszystkim z niebywałej flory i naturalnych formacji skalnych. Jej zachodnie wybrzeże kształtują strome, wznoszące się na wysokość kilkuset metrów klify, które ostro schodzą do morza. Na południu krajobraz jest zupełnie inny – tworzą go zalesione wzniesienia, łagodnie spływające na rozległe, piaszczyste plaże.
Niemal w każdej części wyspy można odnaleźć urokliwe zatoki. Najbardziej znaną jest Nawajo – wizytówka Zakintos, a może nawet i całej Grecji. Znajduje się na niej biała plaża, oddzielona dwoma masywnymi klifami, na której spoczywa wrak statku przemytniczego Panagiotis. To właśnie w tym miejscu morze przybiera odcień electric blue – elektryzującego, jaskrawego błękitu, niekiedy zmieszanego z odcieniami intensywnego granatu i bladej szarości.
Uwielbiana przez turystów i pojawiająca się na pierwszych stronach katalogów biur podróży zatoka Nawajo jest niewątpliwie perełką spośród wszystkich innych zakątków na wyspie. Ale na Zakintos warto również zawinąć do mniej znanych i zatłoczonych, choć równie pięknych portów, tj. Limnionas, gdzie wapienne, księżycowe skały współgrają z błękitem morza; Porto Vromi, dokąd wiedzie spektakularnie wijąca się wśród zieleni droga, czy wreszcie Porto Azzuro, znajdującego się po wschodniej stronie wyspy.
Aby poznać urozmaiconą linię brzegową, warto wybrać się w rejs wokół wyspy, podczas którego zobaczy się m.in.: port w stolicy wyspy Zante oraz górujące nad nim wzgórze Bohali; Keri – przylądek z dwoma skałami (podobnymi do włoskich Faraglioni na Capri) czy wreszcie oszałamiające klify w Kampi. Podczas takiej wycieczki będzie również okazja do kąpieli w krystalicznych wodach Morza Jońskiego (np. w pobliżu luksusowego półwyspu Vassilikos), plażowania w zatoce Nawajo, a nawet wpłynięcia do jednej z nadmorskich grot, pełnych stalagmitów, stalaktytów, skalnych łuków i żyrandoli.
SZLAKIEM GROT
Jednym z obowiązkowych punktów każdej wycieczki na Zakintos jest wpływanie do nadmorskich grot, które poza mnogością stalaktytów i stalagmitów oferują prawdziwy spektakl kolorów.
STO LAT W RODZINIE
W winiarni Callinico działającej od 1918 r., a założonej przez rodzinę Woutsos, można, jak widać, posmakować ośmiu różnych win.
MIASTO „MIASTO”
Panorama Zante, stolicy i jedynego miasta na wyspie. Mieszkańcy nazywają je także Chora, co znaczy „miasto”. Z portu można m.in. popłynąć do Kefalonii, największej wyspy na Morzu Jońskim.
ZAKINTOS OD KUCHNI
Na wyspie można skosztować wielu tradycyjnych greckich dań, np. choriatiki (sałatka grecka), souvlaki (szaszłyki, najczęściej podawane z sosem tzatziki), stifado z kurczaka czy musaki (zapiekanka na bazie bakłażana, pomidorów oraz mielonego mięsa). Spośród lokalnych przysmaków na szczególną uwagę zasługują ser ladotiri, bimber z miodem, deser frigania czy świeżo złowiona ryba z dodatkiem sosu cytrynowego i czosnku.
Zakintos to kraina oliwą, winem i miodem płynąca. Te trzy składniki są najbardziej charakterystycznymi produktami na wyspie. Pierwszy z nich, zwany przez Homera „płynnym złotem”, jest wytłaczany w fabryce w Lithakii, drugi – produkowany m.in. w winiarniach Solomosa czy Callinico. Ostatni składnik, czyli miód, można zakupić wszędzie, choć ten sprzedawany w małych górskich wioskach ma bez wątpienia najlepszy smak.
Na wyspie, tak jak w całej Grecji, są organizowane wieczory, podczas których można nauczyć się zorby, posłuchać melodii płynącej z buzuki i skosztować greckich potraw. Niektóre z tych wieczorów są organizowane w hotelach, inne w restauracjach (np. na Kampi). Ktoś kiedyś powiedział, że tylko Grecy potrafią porzucić dotychczasowe zajęcie, by nagle wyjść na środek i tańczyć. Nietrudno zauważyć, że muzykę i taniec mają we krwi. Ich serca zdają się rozbrzmiewać żywą melodią, oni sami zaś oczarowują przyjezdnych otwartością i pogodnym usposobieniem.
Poza miłością do muzyki Grecy uwielbiają spędzać poranki w kafenionach, gdzie raczą się frappe (mrożona kawa), palą papierosy, rozmawiają... Na ich spalonych słońcem twarzach widnieje błogi spokój, bo też na ogół nigdzie się nie śpieszą. Są prawdziwymi wyznawcami slow life’u, celebrują życie i korzystają z uroków wyspy. Ich ulubionym miejscem jest Zante, jedyne miasto na wyspie, dlatego często nazywane po prostu Chora (gr. „miasto”). To właśnie tam, w cieniu markiz, mogą miło spędzić dzień.
Również dla turystów stolica wyspy jest ciekawą propozycją na popołudnie. Warto odwiedzić kościół św. Dionizosa, patrona wyspy, plac Solomosa (twórcy hymnu greckiego, który pochodził właśnie z Zakintos), a także pójść na zakupy na Aleksandro Roma, luksusową ulicę z butikami i uroczymi, skrytymi pod markizami kafejkami. Z Zante można również udać się na wzgórze Bohali, ukazujące przepiękną panoramę na zatokę Laganas i stolicę wyspy. Poza walorami krajobrazowymi to miejsce przyciąga turystów malowniczymi kawiarenkami i tawernami.
WYSPA TAJEMNIC
Jak powiedziała mi pewna Greczynka, Zakintos to specyficzna wyspa: można odwiedzić ją kilkanaście razy, można nawet w niej zamieszkać, a i tak nie odkryje się wszystkich jej uroków i tajemnic. Za każdym razem potrafi zaskakiwać. Toteż turyści, oczarowani jej pięknem, wielokrotnie do niej wracają.
A Zakintos raz zachwyca połyskującą w słońcu, błękitną taflą wody, innym razem zadziwia widokiem wzburzonego morza. Czasem oszałamia intensywnością kolorów albo wręcz przeciwnie – zaskakuje mętnymi barwami ciągnących się w nieskończoność gajów oliwnych oraz winnic. To tutaj, w maleńkich kawiarniach, cisza łączy się z gwarem, tak samo jak w nadmorskich jaskiniach – światło doskonale współgra z cieniem.
Zakintos jest niezwykłym miejscem różnorodności i kontrastów, które, o dziwo, nie tworzą żadnych zgrzytów, lecz zawsze kreują jakąś nową, zachwycającą harmonię.