Kraj naszych południowych sąsiadów to od kilku lat prawdziwy raj dla narciarzy
Doceniają to zwłaszcza Polacy – mamy tutaj najbliżej, a rosnąca z roku na rok atrakcyjność tutejszych stacji narciarskich sprawia, że mogą konkurować pod wieloma względami z alpejskimi. Nie ma tu lodowców, tras jest oczywiście dużo mniej, ale za to warunki dużo lepsze niż w Polsce. Niebagatelny jest też fakt, że na Słowację mamy najbliżej. Często wystarczy niewiele ponad kwadrans jazdy samochodem od granicy, by znaleźć świetne warunki narciarskie. Słowacy od kilku lat intensywnie inwestują w turystykę, rozwijają infrastrukturę turystyczną. W szybkim tempie rozbudowują bazę noclegową i gastronomiczną. Postawili na turystykę, docenili ją jako gałąź gospodarki i efekty już są widoczne. Coraz więcej nowoczesnych hoteli, ośrodków turystycznych dostępnych dla każdej kieszeni. Godne pozazdroszczenia jest tempo budowy autostrad i dróg szybkiego ruchu. A miejscowa kuchnia to nie tylko słynne knedle. W każdej górskiej miejscowości znajdziemy restauracje oferujące regionalne potrawy. A do picia – nie tylko słowackie słynne piwa, lecz także świetne wina – przede wszystkim z regionu Małych Karpat. Tak więc warto jechać na Słowację na narty, bo i po zejściu ze stoku jest tu co robić.
Przedstawiamy kilka popularnych wśród Polaków stacji narciarskich.
Najbliżej na Wielką Raczę 1
O atrakcyjności Wielkiej Raczy decydują przede wszystkim doskonałe położenie, niższe niż w Polsce ceny oraz świetne przygotowanie stoków. Nic dziwnego, że w weekendy przyjeżdżają tu turyści, zwłaszcza ze Śląska. Dobre połączenie drogowe z centrum kraju (szosa katowicka i potem nieco gorszy odcinek do Zwardonia) sprawia, że na wieść o dobrych warunkach śniegowych zjeżdżają tutaj narciarze również z innych regionów. Z miejscowych wyciągów chętnie korzystają też turyści odpoczywający w polskim Zwardoniu.
Właśnie przez Zwardoń trzeba jechać, chcąc się dostać na Wielką Raczę samochodem lub pociągiem. Minąwszy przejście graniczne w Skalitem, kierujemy się na Czadcę, a potem na Żilinę, by niecałe pięć kilometrów za Czadcą skręcić na Oszczadnicę. Tu jest główna baza noclegowa w okolicy i jednocześnie największy parking. Stąd możemy podjechać pod wyciągi darmowym busem.
Na narciarzy czekają dwie kolejki krzesełkowe (obie czteroosobowe), jedna dwuosobowa oraz sześć wyciągów orczykowych. Dzięki nim możemy skorzystać z 14 kilometrów tras narciarskich rozrzuconych w trzech miejscach: Dedovce, Marguszce i Lalikach. W Dedovce znajduje się większość wypożyczalni sprzętu, skiserwis, szkółka narciarska, sklepy i restauracja. Tu też jest dolna stacja nowej kolejki krzesełkowej o przepustowości 9700 osób na godzinę. Druga kolejka krzesełkowa kursuje z Lalików.
Najdłuższą trasą jest Pretekarska – 2350 metrów, zaś najtrudniejsze są Grunik (długość 600 metrów) i Strmá (długość 1000 metrów). Oprócz nich – jeszcze cztery trasy łatwe i cztery średnie. Na miejscu działają szkółki narciarskie zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Można przyjechać bez własnego sprzętu – wypożyczenie całego wyposażenia na jeden dzień kosztuje około 400 koron. Wzorem krajów alpejskich na stokach pojawili się animatorzy, namawiający do tańca i zabawy przy muzyce.
Narciarze korzystający z miejscowych stoków mają do dyspozycji liczne punkty gastronomiczne. Jeśli chcemy dać nogom odpoczynek od szusowania, możemy powędrować na szczyt Wielkiej Raczy. Od górnej stacji do szczytu dzieli nas niecałych dwieście metrów różnicy wysokości, ale warto podejść. Na szczycie znajduje się platforma widokowa z pięknymi panoramami, a po przejściu granicy możemy odpocząć w schronisku po polskiej stronie.
Jeżeli mamy ochotę na zwiedzanie, warto wybrać się do odległej o 30 kilometrów Żiliny, trzeciego co do wielkości miasta Słowacji. Są tutaj stylowy, odrestaurowany rynek staromiejski, pasaż wiodący od dworca kolejowego do domu towarowego i mnóstwo sklepów oraz knajpek. A w nich tanie i smaczne jedzenie z królującymi: wyprážanym syrem (ser smażony, obtoczony w panierce), knedlami i bačowskim bravcowym (schabowy, często zapiekany z serem i boczkiem). Gdy do tego podadzą nam jedno ze świetnych miejscowych piw (kosztujących zaledwie 1,5 zł za kufel), możemy mieć kłopoty z motywacją do powrotu na narty.
Najpiękniejsza dolina Słowacji – Vrátna 2
Dolina Vrátna leżąca w środku pasma górskiego Mała Fatra jest jednym z bardziej lubianych przez polskich turystów terenów narciarskich. Od granicy w Chyżnem dzieli ją tylko niewiele ponad godzinę jazdy samochodem.
Uważana przez wielu za najpiękniejszą dolinę Słowacji Vrátna otoczona jest wzgórzami o różnym wyglądzie i budowie. Przy wjeździe witają nas skalna brama i tworzące ją strzeliste kamienne turnie. Kilometr dalej jest rozwidlenie dróg: w lewo prowadząca do wsi Štefanová, prosto – do schroniska Chata Vrátna. Nad Štefanovą górują dwa szczyty Rozsutców – Wielki i Mały. Jadąc do Chaty Vrátnej, mamy przed sobą gołe, niezalesione szczyty kończące się na Chlébie; od niego po naszej prawej stronie ciągnie się pasmo zarośnięte bukami i świerkami. W tak urozmaiconym krajobrazie poprowadzono ponad dwanaście kilometrów tras narciarskich. Obsługuje je jedenaście wyciągów orczykowych i dwie kolejki krzesełkowe o przepustowości ponad 7300 osób na godzinę. Najdłuższy jest wywożący spod Chaty Vrátnej pod wierzchołek Chlébu – długość 1845 metrów, przewyższenie – 754 metrów. Przewozi on jedynie 240 osób na godzinę. Dużo nowocześniejszy jest wyciąg na Pasiekach, wywożący czteroosobowymi kanapami na Halę Grúň tysiąc osób na godzinę (długość 1400 metrów, przewyższenie 395).
To dwa główne tereny narciarskie. Na stokach Chlébu, pod wierzchołkiem, są dwa wyciągi orczykowe o łącznej długości 930 metrów. Mankamentem tego terenu jest częsty brak śniegu wywiewanego przez silne wiatry z nieosłoniętej górnej kopuły Chlébu. Nie wiadomo także, czy kolejka na Chléb będzie w tym roku czynna.
A na Hali Grúň? Spod stojącego tutaj schroniska Chata na Grúni poprowadzono cztery orczyki, w tym dwa na stok Południowego Grúnia (długość tych czterech wyciągów to dwa kilometry). Od parkingu przy restauracji „Stary Majer”, gdzie znajduje się dolna stacja kolejki krzesełkowej (czteroosobowa kanapa), na Gruń prowadzą po tym samym zboczu dwa orczyki. Po drugiej stronie drogi – jeszcze dwa o długości 1000 i 800 metrów. Trasy na Pasiekach (nad „Starym Majerem”) są wieczorami oświetlane.
W dolinie działają szkółki narciarskie zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Najlepszym miejscem do zostawiania samochodów są parkingi przy „Starym Majerze”. To duża, stylowa restauracja. Obok znajdują się jeszcze mniejsze barki i bufety. Nieco wyżej możemy skorzystać z restauracji hotelu „Pod Sokoliem”. Inne miejsca, w których można się posilić, znajdują się na końcu drugiej odnogi doliny, we wsi Stefanova: duża restauracja, bar, kilka knajpek w pensjonatach. W połowie drogi między wsią i „Starym Majerem” – hotel „Boboty” z basenem i restauracją.
Najdogodniejsze miejsca noclegowe są oczywiście w Dolinie Vrátnej – a więc kwatery prywatne i pensjonaty w Stefanovej. Oprócz nich wspomniane już schroniska: Chata Vrátna i Chata na Grúni oraz hotel „Boboty”. Dużo więcej miejsc jest w odległej o cztery kilometry, przed wjazdem do doliny, wsi Terchova. To rodzinna miejscowość Janosika, znajdują się tutaj jego muzeum oraz stojący na wzniesieniu kilkumetrowy pomnik. Tutaj też są liczne hotele, pensjonaty, kwatery prywatne, kilka sklepów, poczta. Do Vrátnej kursują autobusy.
Długą tradycję ma w dolinie narciarstwo biegowe. W sezonie na szlakach i poza nimi można spotkać sporo zwolenników tej formy turystyki. Najpopularniejszą trasą jest sześciogodzinna – główną granią przez Chléb i Południowy Grúň na przełęcz Medziholie i do Stefanovej (konieczna super- i bezwietrzna pogoda).
Czas na Chopok 3
Stacja narciarska Jasná znajduje się dokładnie w środku Słowacji, na północnych i południowych stokach Chopoku – drugiego co do wielkości szczytu Niżnych Tatr. To najsłynniejsza narciarska góra Słowacji, słyszał o niej każdy polski narciarz. Przyjeżdżaliśmy tutaj od dawna, ale ci, którzy nie byli na Chopoku kilka lat, nie poznają stoków. Wymieniono prawie wszystkie wyciągi, polepszono trasy. To doskonałe miejsce zarówno dla ambitnych narciarzy, jak i dla rodzin z dziećmi stawiającymi pierwsze kroki na stokach. Jasną otacza przepiękna przyroda rozległej Doliny Demianowskiej, dzięki czemu trasy narciarskie są rozległe, dobrze połączone i o różnym stopniu trudności. Pokrywa śnieżna zalega stoki od listopada do maja. Do dyspozycji narciarzy są 22 wyciągi narciarskie o średniej przepustowości ponad 35 tysięcy osób na godzinę, w tym pięć wyciągów krzesełkowych i otwarta w ubiegłym sezonie ośmioosobowa gondola. I co ważne – nie stracimy zbyt dużo czasu na stanie w kolejkach! Na miejscu znajdują się ski-serwis i szkoła narciarska.
Trasy zjazdowe są wysokiej jakości, przeważają te o wyższym stopniu trudności. Jest także rampa dla zwolenników snowboardu i specjalny odcinek z możliwością jazdy po muldach. Najbardziej doświadczonym polecamy strome żleby Derešova, Dzumbiera i Chopoku. To prawdziwe wyzwanie dla miłośników ski-alpinizmu i snowboardingu.
Wokół Chopoka można szaleć na ponad 47 kilometrach regularnie utrzymywanych 19 tras (14 tras z certyfikatem FIS), w tym na 11 kilometrach sztucznie naśnieżanych. Od godziny osiemnastej można także korzystać z białego szaleństwa na półtorakilometrowej nartostradzie ze sztucznym oświetleniem.
Dodatkowymi atrakcjami Jasnej są doskonale utrzymane trasy do narciarstwa biegowego i możliwość oglądania Doliny Demianowskiej z lotu ptaka. W Jasnej można spróbować zimowego paralotniarstwa! Dolina ma także dwie jaskinie udostępnione dla turystów: Lodową i Swobody. W odległym tylko o 16 kilometrów Liptowskim Mikulaszu (dogodna komunikacja autobusowa) czeka aquapark „Tatralandia” z basenami termalnymi, czynnymi także zimą.
Jeśli chodzi o noclegi, godne polecenia są hotele Sorea. W rejonie Niżnych Tatr są cztery obiekty tej sieci: po dwa w Jasnej i Liptowskim Janie.
Donovaly 4
Miejscowość położona w Dolinie Starohorskiej, 12 kilometrów na północ od Bańskiej Bystrzycy. Otaczają ją zbocza kilku pasm górskich: Starohorskie Wierchy, Wielka Fatra, Niżne Tatry.
Na narciarzy czeka tutaj 17 tras zjazdowych o łącznej długości prawie 11 kilometrów. Ponad połowa (siedem kilometrów) z nich jest sztucznie naśnieżana. Trzy trasy są czerwone, pozostałe – niebieskie. Obsługuje te tereny czternaście wyciągów narciarskich i 2 kolejki krzesełkowe: czteroosobowa na Zahradisztiu i trzyosobowa na Novej Hol’i. Łącznie mogą w ciągu godziny wywieźć do góry 12 900 osób. Najbardziej wymagające trasy są właśnie na Zahradisztiu i Nowej Hol’i. Wieczorami można szusować na oświetlonym stoku przy schronisku „Chata pod Magurą”. Zbudowano tu też park snowboardowy, a przy barze „Yeti” – lodowisko. Na narciarzy biegowych czekają trasy grzbietu Starohorskich Wierchów oraz pod Krčahami i Jelenią Skałą. Można pobiec do pobliskiego (sześć kilometrów) uzdrowiska Korytnica – trasą przez Przełęcz Hiadelską. Najdłuższa trasa ma ponad 17 kilometrów.
Całoroczny basen znajduje się w apartamentowcu „Almet”.
Plejsy 5
Ta stacja ma wieloletnie tradycje, ale Polacy tak naprawdę odkryli ją chyba dopiero w latach dziewięćdziesiątych. Być może sprawiło to pewne oddalenie od tradycyjnych terenów zjazdowych. Plejsy leżą na zboczach Krompaskiego Wierchu obok miasta Krompachy, w północnej części województwa koszyckiego na Średnim Spiszu.
Niedaleko stąd do Spiskiej Nowej Wsi i Spiskiego Zamku (największego zamku nie tylko na Słowacji, lecz także w całej środkowowschodniej Europie). Od granicy z Polską jest 95 kilometrów (Łysa Polana – Spišská Belá – Keżmarok – Spišske Podhradie), od Popradu pod Wysokimi Tatrami – 56 kilometrów.
Dolna stacja kolejki krzesełkowej znajduje się na wysokości 460 metrów, górna – na wysokości 912 metrów. Różnicę tę pokonujemy dzięki kolejce krzesełkowej (dwuosobowej), która ma długość 1808 metrów. W sumie narciarzy obsługuje siedem wyciągów i kolejka; ich przepustowość na godzinę to sześć tysięcy osób. Do zjazdów jest tutaj ponad osiem kilometrów tras (dziewięć tras różnej trudności: trzy czarne, trzy czerwone, trzy niebieskie). Najdłuższa liczy 2350 metrów; przygotowywana jest jeszcze jedna wraz z nowym wyciągiem krzesełkowym. Plejsy miały jeden z pierwszych sztucznie naśnieżanych stoków – armatki działały tutaj od 1994 roku. To oraz warunki klimatyczne sprawiają, że każdego roku stacja funkcjonuje do późnej wiosny, nawet wtedy, gdy inne ośrodki na Słowacji już są nieczynne.
Baza gastronomiczna to kilka lokali na zboczu, restauracja na górze, bary przy parkingu. Parking samochodowy jest bezpłatny; z Krompachów, sprzed stacji kolejowej kursuje codziennie ski-bus (cena przejazdu – 10 SKK). Przez wiele lat bolączką był brak miejsc noclegowych – najbliższe znajdowały się w Krompachach. Od roku otwarty jest hotel „Plejsy” – 50 metrów od dolnej stacji kolejki krzesełkowej.
SkiPark w Rużomberku 6
Jeden z najnowszych ośrodków narciarskich na Słowacji. Największym jego atutem jest położenie: godzina jazdy samochodem od przejścia granicznego w Chyżnem, trasą między Popradem i Żyliną. Gdy dojeżdżamy do Rużomberku, przy stacji benzynowej musimy skręcić w prostopadłą drogę oddalającą się od centrum. Do dolnej stacji kolejki jest stamtąd zaledwie osiemset metrów, a od stacji kolejowej – około dwóch kilometrów.
Dolna stacja kolejki gondolowej znajduje się przy hotelu „Hrabowo”. Ośmioosobowe gondole wywożą narciarzy na wysokość 960 metrów (długość wyciągu to 1770 metrów). Tam, na hali, jest centralny punkt stacji narciarskiej. Jej sercem jest urządzona w stylu alpejskim restauracja z obszernym tarasem (na 250 osób). Cztery wyciągi dziecięce zbudowano w takim miejscu, że łatwo obserwować pociechy z jej okien lub tarasu. Naprzeciwko znajduje się główny stok – zbocze Malinowego Brda. Orczyk wywozi na wysokość 1209 metrów, kolejka krzesełkowa (czteroosobowa kanapa) na wysokość 1300 metrów. Stamtąd poprowadzono najdłuższą na Słowacji w całości sztucznie naśnieżaną trasę narciarską – 3900 metrów. Łącznie jest siedem tras o długości 11 700 metrów, osiem wyciągów i dwie kolejki. Gospodarze proponują również korzystanie ze snowtubingu – to zjazd na gumowych pontonach. Obok stoi najwyższa na Słowacji (15 metrów) wieża lodowa służąca do lodowych wspinaczek.
Po nartach warto się wybrać na wycieczkę do Orawskiego Zamku w miejscowości Oravsky Podzámok lub do wsi Vlkolínec – żywego skansenu wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Największą atrakcją są baseny termalne w Beszenowej (12 kilometrów od Rużomberku) z wodą o temperaturze ponad 33 stopni Celcjusza.
Tatry Wysokie
Konkurencja dla naszego Zakopanego, Bukowiny Tatrzańskiej i Białki Tatrzańskiej. Stacje narciarskie po południowej stronie Tatr zaczynają się już kwadrans drogi samochodem od przejścia granicznego w Łysej Polanie – w okolicach wsi Żdiar. Uwaga: wykupienie jednego karnetu do stacji narciarskich Żdiar, Tatrzańska Łomnica – Jamy, Smokowiec i Szczyrbskie Jezioro pozwalają korzystać ze wszystkich stoków (ceny podane w ramkach przy omawianiu poszczególnych stacji). Wyjątkiem jest Tatrzańska Łomnica-Suchy Staw.
Żdiar 7
Na terenie Żdiaru istnieje dziewięć wyciągów narciarskich mogących wywieźć do góry 6080 osób w ciągu godziny. Najdłuższy ma 467 metrów. Tras zjazdowych jest siedem, wszystkie niebieskie, o łącznej długości 2132 metry. Wszystkie są sztucznie naśnieżane. Łatwość tras powoduje, że Żdiar jest oblegany zarówno przez początkujących narciarzy, jak i tych, którzy po długiej przerwie chcą sobie przypomnieć o poziomie swych umiejętności – stoki są idealne na rozgrzewkę narciarską lub naukę. Atutem jest mikroklimat, który sprawia, ze śnieg utrzymuje się tam bardzo długo, często dużo dłużej niż w wysokich partiach gór. Gastronomia to kiosk na stoku oraz kilkanaście lokali w samej wsi – po drugiej stronie szosy. W sezonie zimowym i letnim najwięcej jest tu turystów z Polski.
Stary Smokowiec 8
Leży dokładnie w połowie trasy „elektriczki” – sławnej kolejki kursującej wzdłuż Tatr. Jej najważniejsze stacje to jednocześnie najważniejsze stacje narciarskie – Tatrzańska Łomnica, Stary Smokowiec, Szczyrbskie Jezioro. Po drodze są oczywiście mniejsze przystanki. Kolejka to najlepszy środek komunikacji w Tatrach – jeździ punktualnie, wagony są suche i ogrzewane. Ze Starego Smokowca biegnie też tor do odległego o 12 kilometrów Popradu.
W Starym Smokowcu najważniejszy teren narciarski to Hrebienók. Dojeżdża się do niego kolejką podobną do tej kursującej na Gubałówkę w Zakopanem.
W Smokowcu jest sześć tras zjazdowych; dwie czerwone (ze stoku Sławkowskiego Szczytu) i cztery niebieskie. Obsługuje je sześć wyciągów narciarskich mogących przewieźć w godzinę 2840 osób. Nartostrada prowadzi wzdłuż torów kolejki szynowo-linowej do Smokowca. Baza gastronomiczna to kilka lokali i hotelowa restauracja.
Tatrzańska Łomnica 9
W rejonie Łomnicy znajdują się dwa tereny narciarskie: Jamy i nieco większe Kamienne Jezioro. Tutaj kolejka linowa kabinkowa prowadzi z Tatrzańskiej Łomnicy przez Kamienne Jezioro aż na Łomnicki Szczyt – drugi pod względem wysokości w Wysokich Tatrach. Odcinek tatrzańskiej magistrali na terenie Kamiennego Jeziora był wybudowany w latach trzydziestych XX wieku. Pierwszy szlak turystyczny z Tatrzańskiej Łomnicy zbudowano w 1894 roku. Z Łomnickiego Szczytu można oglądać piękną panoramę całych Tatr. Kamienne Jezioro leży na dnie dolinki. Woda w jeziorze jest tylko wiosną, przez większą część roku ucieka szczelinami na dnie.
Na Skalnym Jeziorze, na wysokości 2200 metrów, są najlepsze i najwyżej położone w Wysokich Tatrach tereny przeznaczone do narciarstwa zjazdowego oraz najdłuższa i najbardziej stroma trasa zjazdowa na Słowacji. Jej zalety docenią przede wszystkim wytrawni narciarze. Swoje umiejętności mogą wykorzystać również osoby uprawiające snowbord. Równie popularny jest areał narciarski Jamy (na wysokości 960 metrów) z trasą zjazdową o średnim stopniu trudności, która jest dobrze przygotowana jakościowo, sztucznie zaśnieżana i ma oświetlenie. W obrębie centrum do dyspozycji są także trasy biegowe o łącznej długości 15 kilometrów. W Tatrzańskiej Łomnicy istnieje również możliwość wypróbowania innych sportów, takich jak jazda na skuterach śnieżnych, saniami z zaprzęgiem konnym, jazda na łyżwach, znany jest także tamtejszy tor saneczkowy.
Szczyrbskie Jezioro 10
To najbardziej znana i popularna stacja klimatyczna i ośrodek sportów zimowych w Wysokich Tatrach, położona na wysokości 1355 metrów przy jeziorze o tej samej nazwie. Stacja narciarska została mocno rozbudowana w 1970 roku dla potrzeb mistrzostw świata w narciarstwie. Powstały nowoczesne obiekty sportowe, kolejki linowe, trasy narciarskie, hotele i obiekty gastronomiczne. Tu odbywają się tradycyjnie zawody narciarskie o Puchar Tatrzański i wiele innych znaczących zawodów światowego i europejskiego pucharu FIS.
Sezon narciarski w Szczyrbskim Jeziorze zaczyna się zwykle na początku listopada, a kończy na początku maja. W ośrodku są skocznie narciarskie, świetnie utrzymane trasy zjazdowe, a Interski i Solisko z umiarkowanymi pod względem trudności trasami, wykorzystują system sztucznego naśnieżania i umożliwiają jeżdżenie na nartach również wieczorami.
Dwie kolejki krzesełkowe: czteroosobowa i trzyosobowa oraz trzy wyciągi mogą przewieźć w godzinę 4700 osób.
Oprócz uprawiania narciarstwa i snowboardu istnieje możliwość wypróbowania sił podczas wspinaczek wysokogórskich w towarzystwie przewodnika, jazdy na skuterach śnieżnych, sanny z zaprzęgiem konnym, jazdy na sankach oraz skorzystania ze sprzętu sportowego i rekreacyjnego oferowanego na miejscu. Bezpłatny skibus przewozi turystów z głównego parkingu do kolejek i wyciągów. Niewątpliwą zaletą jest dobrze rozwinięta infrastruktura turystyczna: kryte baseny, lodowiska, sale fitness, kawiarnie, restauracje i dyskoteki.
Przedstawiliśmy tylko część z wielu interesujących dla narciarzy miejsc na Słowacji, w których mogą dobrze spędzić zimowe wakacje. Naszego południowego sąsiada warto odwiedzić nie tylko dla stoków znakomicie przygotowanych do narciarskich szusów. Jest tu także w czym wybierać, gdy już zejdziemy z narciarskich tras. I rzecz najważniejsza. Te wszystkie atrakcje są na wyciągnięcie ręki. Tuż za naszą południową granicą.