Old Rhodes Key, Totten Key, Elliott Key, Sands Key i Boca Chita oraz 37 innych małych wysepek wraz z otaczającymi je wodami i florydzkim wybrzeżem Atlantyku tworzy park narodowy Biscayne o powierzchni 730 kilometrów kwadratowych.
Zaledwie pięć procent tego obszaru zajmuje ląd, reszta obejmuje wodną toń i niezwykle ciekawe dno morza. Biscayne znajduje się niemal na przedmieściach Miami, w odległości zaledwie szesnastu kilometrów od wielkiej metropolii. Całą południową Florydę cechuje klimat zwrotnikowy morski. Każda pora roku jest dobra, aby odwiedzić Biscayne, jednak najkorzystniejsza pogoda panuje w porze suchej, czyli od połowy grudnia do połowy kwietnia. W lecie są częste burze i dużo komarów, od sierpnia natomiast zaczyna się okres huraganów.
Z wody zrodzone
Jeszcze sto tysięcy lat temu poziom wody wokół Półwyspu Florydzkiego był o osiem metrów wyższy niż obecnie. Cała południowa Floryda była wówczas pod wodą, a wysepki, które tworzą słynny dzisiaj długi na czterysta kilometrów łańcuch Keys, były... barierą koralową, budowaną ze szkieletów koralowców i wapiennych glonów!
Wysepki objęte terenem parku narodowego były w prekolumbijskich czasach zamieszkane przez Indian Tequesta. Hiszpańska ekspedycja dowodzona przez Juana Ponce de Leona dotarła tutaj w 1513 roku. Choroby przywleczone przez Europejczyków doprowadziły do wymarcia całego plemienia. W XVII i XVIII wieku wyspy stawały się domem dla nielicznych osadników, odkrywców, awanturników, piratów i poszukiwaczy wraków.
W latach sześćdziesiątych XX stulecia wskutek gwałtownego rozwoju Miami powstało zagrożenie dla przybrzeżnych wód południowej Florydy. Egzystencja raf koralowych i mangrowcowych zarośli stanęła pod znakiem zapytania. Obrońcy przyrody rozpoczęli walkę z handlarzami nieruchomości, doprowadzając do zwycięstwa, ukoronowanego powstaniem w 1969 roku pomnika przyrody na terenie zatoki Biscayne. Niedługo potem – w 1980 roku – powstał Park Narodowy Biscayne, obejmujący i poszerzający granice wcześniejszego rezerwatu.
W cieniu metropolii
Aby należycie docenić znaczenie tego parku narodowego, musimy zdać sobie sprawę z jego morfologicznego zróżnicowania. Park Narodowy Biscayne obejmuje wąski, pokryty bagnami i mangrowcowymi zaroślami pas wybrzeża Florydy w krańcowej południowo-wschodniej części stanu. Ten pas brzegu jest naturalną strefą buforową pomiędzy metropolią Miami a bardzo płytką, szeroką na dziewięć do jedenastu kilometrów zatoką Biscayne, której wschodnią granicę stanowi łańcuch wąskich wysp barierowych. Te wyspy, z rzadka wznoszące się wyżej niż trzy metry nad poziom morza, są pozostałością prastarej rafy koralowej z czasów, gdy globalny poziom oceanów był znacznie wyższy. Na wschód od pasa wysp nadal ciągnie się kilka kilometrów platformy kontynentalnej (szelf), obmywanej od południa ciepłym Prądem Zatokowym, opadającej gwałtownie w głębiny Atlantyku. Ogromną większość powierzchni parku (95 proc.) stanowi więc woda: krystalicznie czysta i ciepła, płytka (1–2 m) zatoka Biscayne oraz błękitna toń krawędzi szelfu, która do głębokości 20 metrów pozostaje chroniona jako park narodowy. Powierzchnia wysepek i florydzkiego wybrzeża to tylko niewielka, chociaż przyrodniczo bardzo istotna część parku Biscayne.
Podwodne skarby
Z powyższego opisu jasno wynika, że park Biscayne jest przyrodniczym klejnotem przeznaczonym głównie dla miłośników podwodnego świata. Co prawda wybrzeża obfitują w interesującą roślinność z fauną manatów i aligatorów, a na wyspach spotkamy – szczególnie zimą – całą gamę podzwrotnikowego ptactwa, jednak to właśnie kolorowy świat rafy koralowej określa jego charakter i piękno. Więcej manatów napotkamy w północnej i zachodniej części Florydy, więcej aligatorów i egzotycznych ptaków występuje w pobliskim, łatwiej dostępnym parku Everglades. Biscayne to wymarzone miejsce przede wszystkim dla żeglarzy i posiadaczy uprawnień nurkowych.
Pod spokojną zazwyczaj powierzchnią wody tętni bogate życie, którego piękno jesteśmy w stanie docenić, zanurzając się pod wodę z butlą lub z fajką. W ostateczności można wziąć udział w oferowanym przez parkowe służby rejsie łodzią o szklanym dnie.
Zobaczymy tutaj bajeczne w swoim kształcie rafy koralowe. Rafa jest jak ogromna księga, którą dopiero niedawno nauczyliśmy się czytać, człowiek zszedł bowiem pod wodę w celach badawczych na szeroką skalę po wynalezieniu akwalungu przez Jeana-Yvesa Cousteau i Emile'a Gagnana w 1943 roku. Rafa u wybrzeży Florydy ma doskonałe warunki rozwoju przy dominującym słonecznym niebie, z czystą jak kryształ wodą o temperaturze niespadającej poniżej 20 stopni Celsjusza. Żyją tutaj przedstawiciele 50 gatunków koralowców. Florydzka rafa nie jest co prawda tak bogata jak ta z Karaibów, z Morza Czerwonego czy z bijącego pod tym względem rekordy Indopacyfiku, lecz urzeka swoją indywidualnością, unikatowym składem gatunkowym. Mam za sobą nurkowania w Mikronezji, Australii, w Hurghadzie i na Kajmanach, ale zawsze rzuca mnie na kolana widok florydzkich odmian ustniczków: szarych, francuskich i obu królewskich. Ich fotogeniczność sięga najwyższych szczytów.
Spotykane w Biscayne koralowce reprezentują odmianę zarówno „twardą”, jak i „miękką”. Te pierwsze budują mocne jak skała (i faktycznie z czasem stające się skałą) szkielety wapienne o fantazyjnych kształtach przypominających wielkie buły, gwiazdy, rogi, słupy, narośla, sałatę... Koralowce miękkie, dla odmiany, mniej lub bardziej poddają się ruchowi prądów i fal, tworząc struktury w kształcie wachlarzy, piór, biczy czy sznurów.
Rafa koralowa ze względu na swoje niewyobrażalne bogactwo kształtów tworzy naturalne schronienie dla ogromnej ilości morskich stworzeń. Niektóre z nich są aktywne w dzień i śpią w nocy, inne natomiast wychodzą na żer pod osłoną ciemności. Rafa nigdy nie śpi, dlatego gorąco zachęcam do nurkowania nocą, kiedy znane nam za dnia miejsca ukazują jakże odmienne oblicze.
Nurkując pośród koralowej rafy, zobaczymy egzotyczne zwierzęta, o których słyszeliśmy, czytaliśmy i zawsze pragnęliśmy zobaczyć je na żywo: homary, jeżowce, kraby, jadowite mureny, ośmiornice, drapieżne barakudy, a przy odrobinie szczęścia nawet rekina. Żyją tu również istoty małe i bardzo małe, co nie znaczy mniej ciekawe: krewetki, wieloszczety, drobne muszelki, robaczki o wyglądzie pięknie ubarwionych choinek...
Liczne płytkie zatoczki, chronione od wiatrów, fal i sztormów przez leżącą tuż na południu dużą wyspę Key Largo, są wybornym miejscem lęgowym dla niezliczonych organizmów.
Ląd też cenny
Mając więcej czasu, w Biscayne warto również bliżej poznać unikatowe środowisko brachicznego, namorzynowego lasu porastającego wybrzeża. Wśród flory dominuje tutaj odmiana mangrowca czerwonego, świetnie dającego sobie radę na terenie pokrytym wodą morską. Na wyżej położonym gruncie rosną namorzyny czarne i białe a także drzewa typowe bardziej dla wysp karaibskich niż dla Florydy: gumbo-limbo, palmy kokosowe, mahoń, figowce...
Fauna lądowa wysepek jest stosunkowo skromna ze względu na ograniczone zasoby żywności. Występują tutaj wiewiórki, szopy pracze, zające, czasami żbiki, myszy i – uwaga miłośnicy noclegów pod namiotem – grzechotniki oraz krokodyle!
Wysepki i brzegi półwyspu zamieszkuje zaskakująco duża liczba ptaków. Można obserwować, jak florydzki brunatny pelikan o wyglądzie przedpotopowego pterodaktyla szybuje do wody, atakując zdobycz, jak majestatycznie szybują ogromne fregaty. Licznie występują tutaj kormorany, czaple, rybitwy, żurawie, ibisy i łyżkodzioby. Dość często widać sępy, rybołowy, jastrzębie, rzadziej sokoły, sowy i orły bieliki.
Patrz przez szkiełko
Brak umiejętności nurkowania nie zamyka przed nami wrót parku, nadal możemy podziwiać jego podwodne cuda, korzystając z rejsów łodzią o szklanym dnie. Duże, prostokątne szyby znajdują się w środkowej części pokładu, tak więc siedzący na ławkach pasażerowie oglądają morskie dno przesuwające się pod nimi jak w najlepszym kalejdoskopie. Płyniemy ponad piaszczystym i mulistym, porośniętym wodorostami dnem, a następnie wypływamy na teren zajęty przez kolonie koralowców. I to jest właśnie gwóźdź programu. Wprawne oko dostrzeże pośród załomów i szczelin w koralach liczne zwierzęta: żółwie morskie, krewetki, homary, kraby, ostrygi, ślimaki, wielkie konchy i mureny. W piasku można czasem zauważyć na wpół zagrzebaną płaszczkę. W wielu miejscach rafa koralowa pokryta jest gąbkami i wachlarzami fioletowych gorgonii, które również należą do koralowców.
Ponad tym fantastycznie ukształtowanym, barwnym dnem żyją ryby, których ichtiolodzy doliczyli się ponad dwustu gatunków! Mogą to być ławice pelagicznych lub rafowych ryb: wzmiankowane ustniczki, pokolce, motylki, papugoryby, rogatnice, alutery, kostery, rozdymki, graniki, rurecznice, iglicznie, hajduki, laktorie...
Strzeż się portugalskich żeglarzy
- Na terenie Biscayne znajduje się najdłuższy w USA niezagospodarowany fragment morskiego wybrzeża porośniętego mangrowcowymi zaroślami.
- Płytkie, przybrzeżne wody zatoki Biscayne zamieszkane są przez manaty, zwane też morskimi krowami. Te wielkie, powolne w ruchach morskie ssaki żywią się wodorostami; niestety, zagrożone są wymarciem, zbyt często narażane na uderzenia śrubami motorówek.
- Rafa koralowa podziwiana w Parku Narodowym Biscayne jest częścią jedynej rafy w kontynentalnej części USA, ciągnąc się 400 kilometrów na południowy zachód aż do Key West. Inne rafy występują na Hawajach.
- Na terenie parku znajduje się ponad 50 wraków statków – prawdziwy raj dla płetwonurków.
- Nazwa parku pochodzi od Zatoki Biskajskiej między Francją a Hiszpanią lub od... nazwiska legendarnego żeglarza Vixcayna, przetrzymywanego w niewoli na wysepkach Biscayne.
- Angielski wyraz Key pochodzi od hiszpańskiej nazwy cayo określającej małą wyspę.
- Biscayne jest naturalnym parkiem dla mieszkańców pobliskiego Miami, stanowiąc fantastyczne miejsce wypoczynku i ucieczki od wielkomiejskiego zgiełku dla wszystkich dysponujących jachtami, żaglówkami i motorówkami.
- Niektóre z fascynujących i pięknych stworzeń zatoki Biscayne i jej rafy koralowej stwarzają zagrożenie dla ludzkiego zdrowia i życia: rekiny, barrakudy i niebieskie meduzy, zwane portugalskimi żeglarzami.
- Za pobyt w parku nie pobiera się opłat.