Miesięcznik Poznaj Świat
Numer 2007-11-01

Artykuł opublikowany w numerze 11.2007 na stronie nr. 70.

Tekst: Andrzej Kulka,

Wolność jest tutaj!

Wrota Arktyki

Gates of the Arctic National Park leży w środkowej części północnej Alaski, na terenie łańcucha Gór Brooksa, które oddzielają alaskijską Arktykę od interioru.

 

Najwyższy szczyt na terenie parku – Mount Igikpak – sięga 2594 metrów nad poziomem morza. Góry Brooksa wstrzymują masy polarnego powietrza od północy, gdzie panuje klimat arktyczny.
Na południe od działu wodnego Gór Brooksa znajduje się interior – rozległa kraina geograficzna z klimatem kontynentalnym, subarktycznym. Ta część stanu cechuje się małymi opadami i ekstremalnymi temperaturami. Najwyższa temperatura na Alasce (właśnie w interiorze) wynosiła 37,7 stopnia Celsjusza, a zanotowano ją 27 czerwca 1915 roku w Fort Yukon, najniższa – minus 63,3 stopnia Celsjusza, w 1989 roku w Coldfoot, na granicy Parku Narodowego Wrót Arktyki. W samym parku było wtedy prawdopodobnie jeszcze zimniej.
Park obejmuje powierzchnię 34 413 kilometrów kwadratowych, rozciągając się na długości trzystu kilometrów ze wschodu na zachód, w całości powyżej kręgu polarnego.

 

 

Droga daleka

 

Dotarcie do Parku Narodowego Wrót Arktyki jest uciążliwe i kosztowne. Najdogodniejszym sposobem transportu jest lot małym samolotem (powietrzną taksówką – air taxi) z Fairbanks do Coldfoot, Bettles lub eskimoskiej wioski Anaktuvuk Pass, a dalej… na piechotę. Inne rozwiązanie to czarter samolotu z ustalonym miejscem lądowania i odebrania pasażerów. Najtańszy transport uwzględnia dojazd wynajętym samochodem szosą Dalton Highway z Fairbanks do Coldfoot (chociaż żadna firma wypożyczająca auta na Alasce nie zezwala na przejazd żwirową drogą na tym czterystukilometrowym odcinku!), skąd jest już tylko osiem kilometrów do wschodniej granicy parku. Z Coldfoot można wynająć cessnę na przelot do dowolnego miejsca Parku Narodowego Wrót Arktyki. Z Fairbanks, największego miasta centralnej Alaski, są połączenia z Nowym Jorkiem, Chicago i Seattle.
Możliwości ruchu na terenie parku ograniczają się do chodzenia, spływów, rakiet śnieżnych i nart biegowych. Najlepszym sposobem podróży poprzez park jest spływ jedną z większych rzek, których doliny od prehistorycznych czasów były wykorzystywane przez Indian, Eskimosów i stada migrujących reniferów.
Jedyna pora na zwiedzanie to miesiące letnie. Od listopada do marca jest ciemno i bardzo zimno. W połowie czerwca topnieją lody na wszystkich większych rzekach i rozpoczyna się sezon spływów.

 

 

Tędy nadeszli Azjaci

 

Obecność Indian Atabaska na terenie Gór Brooksa datuje się na co najmniej 27 tysięcy lat, tędy prowadziła droga zasiedlania Ameryki Północnej przez myśliwych z Syberii, przekraczających podczas kolejnych zlodowaceń lądowy pomost Beringa, gdy obniżony poziom mórz odsłaniał dno dzisiejszej cieśniny. Eskimosi stanowili najmłodszą z grup przybywających do Ameryki podczas ostatniej epoki lodowej dziesięć tysięcy lat temu.

 

 

Rendez-vous z misiem

 

Park Narodowy Wrót Arktyki obejmuje jeden z największych i najbardziej niedostępnych obszarów, jakie pozostały w Stanach Zjednoczonych. Góry Brooksa są dziczą w dosłownym tego słowa znaczeniu: bez kempingów, bez dróg, nawet bez ścieżek. Tylko osiem tysięcy osób rocznie decyduje się na wyprawę stanowiącą ostateczne wyzwanie dla amatorów przyrody w jej nieskazitelnym stanie. Nadal kilka osób ginie tutaj co roku z głodu lub zamarza na śmierć, bez jakiejkolwiek nadziei na pomoc. To, co niektórym może się wydawać pełną niebezpieczeństw wyprawą, dla innych jest z kolei podróżą do krainy pełni wolności – bez telefonów, samochodów, szefów i sąsiadów.
Głównymi atrakcjami tego parku są niedostępność, izolacja, absolutna dzicz, krystalicznie czyste rzeki i obfitość zwierzyny.
Chodząc po Górach Brooksa, należy pamiętać, że jest to obszar, gdzie niepodzielnie panują niedźwiedzie i wilki. Chociaż są to zwierzęta potencjalnie niebezpieczne dla człowieka, mogę z własnego doświadczenia stwierdzić, że przy zachowaniu ostrożności i zdrowego rozsądku spotkania z nimi należą do najwspanialszych przeżyć, jakich dostarcza Alaska. Równie fascynujące są widoki reniferów karibu, łosi, rosomaków i koziorożców Dalla. Nikt i nic nie jest w stanie opisać wrażeń związanych z arktycznymi krajobrazami bezkresnych gór pokrytych tundrą, oglądanych w niskim, arktycznym słońcu, które nie zachodzi…

 

 

Spływy pierwsza klasa!

 

Największą popularnością wśród odwiedzających park cieszą się spływy – kajakiem bądź pontonem – jedną z uroczych, dziewiczych rzek przecinających Park Narodowy Wrót Arktyki. Podróż na dystansie 40–100 kilometrów trwa od siedmiu do czternastu dni. Najciekawsze rzeki to Kobuk (2253 kilometry, początek na jeziorze Walker, koniec w wiosce Kobuk), Alatna (137 kilometrów od jeziora Circle do osady Allakaket), John River (161 kilometrów z Hunt Fork Lake do Bettles) i North Fork Koyukuk (161 kilometrów z Redstar Creek Lake do Bettles). Pod względem unikatowości krajobrazów i obcowania z dziką przyrodą jest to przygoda światowej klasy.
Spośród innych form rekreacji wymienię biwakowanie, wspinaczkę, narty biegowe, jazdę psimi zaprzęgami i fotografowanie. Do pełnego obrazu przygody dodam jeszcze wędkarskie emocje przy połowie lipieni i arktycznych pstrągów. I może nie jest najważniejsze złowienie ryby, ale sam fakt wędkowania w tak niepowtarzalnej scenerii.

 

 

Dopóki nie jest za późno

 

W odróżnieniu od innych parków narodowych Stanów Zjednoczonych nie sposób tutaj zamieścić listy najciekawszych miejsc do zobaczenia, ze szczególnie atrakcyjną trasą zwiedzania i najlepiej usytuowanymi parkingami. Każdy pobyt w parku jest zupełnie indywidualnym, niepowtarzalnym przeżyciem. Na tym właśnie polega jego największy czar.
Mam nadzieję, że urok tych magicznych miejsc pozostanie zachowany, chociaż doniesienia prasowe o próbie udostępnienia Północnego Skłonu Gór Brooksa dla eksploatacji bogatych złóż ropy naftowej nie wróżą niczego dobrego. Jedną z nauk, jakie możemy wyciągnąć z tej lekcji, polega na wybraniu się do Wrót Arktyki dopóki nie jest za późno. Ktokolwiek potrafi (czasowo, finansowo i emocjonalnie) dokonać tego wyczynu, na pewno nie pożałuje decyzji.

 

 

Komar zły

 

 

  • Jednym z najpiękniejszych fragmentów Gór Brooksa na terenie Wrót Arktyki jest zespół niezwykle malowniczych, spiczastych wierzchołków Arrigetch Peaks w pasmie Endicott.
  • Nazwa parku pochodzi od Roberta Marshalla, który podróżując w Górach Brooksa w latach 1929–1939, określił dolinę rzeki North Fork Koyukuk pomiędzy górami Boreal Mountain a Frigid Crags jako Gates of the Arctic, czyli Wrota lub Brama do Arktyki.
  • Na północnym skłonie Gór Brooksa, w strefie klimatu arktycznego, przeważa północno-wschodni wiatr dochodzący do rekordowych prędkości 223 kilometrów na godzinę!
  • Planując wyprawę w dzicz, musimy skontaktować się z władzami parku celem pozyskania informacji o aktualnych zezwoleniach i warunkach podróży.
  • Pamiętajmy, że spacer po tundrze nie jest łatwy, przeszkodami są woda oraz zwarte gąszcza karłowatej olchy. Kalkulacja 6–8-kilometrowej trasy do pokonania dziennie nie jest zaniżona.
  • O ile każdy oczekuje ujrzenia niedźwiedzia, o tyle dużym zaskoczeniem dla turystów przybywających po raz pierwszy do strefy arktycznej jest obecność w lecie ogromnej ilości komarów. Środek przeciw insektom to obowiązkowy element wyposażenia.