Miesięcznik Poznaj Świat
Numer 2012-05-01

Artykuł opublikowany w numerze 05.2012 na stronie nr. 52.

Tekst i zdjęcia: Piotr Wesołowski,

Miasto przeklęte


Mada’ in Saleh to dziś jedna z największych atrakcji turystycznych Arabii Saudyjskiej. Usytuowana w północno-zachodniej części Półwyspu Arabskiego i wpisana od 2008 na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Wspaniała antyczna nekropolia z czasów nabatejskiego imperium. Niezwykła, lecz nieczęsto odwiedzana przez turystów…

Dostępny PDF i AudioBook
W wersji PDF artykuł jest wyświetlany dokładnie tak jak został wydrukowany. Czytaj w PDF

Tajemnicze Mada’in Saleh stanowi jedną z największych atrakcji turystycznych Arabii Saudyjskiej.

Najpierw niepozorny pas startowy, ciągnący się wzdłuż piaszczystego wybrzeża nieopodal miejscowości al-Wadj. Lecę do odległego stąd około 250 kilometrów Al-Ula. Według archeologów, znajdowało się tam biblijne Dedan – żydowska osada słynąca z handlu kadzidłem i mirrą. Leżała na starożytnym szlaku handlowym karawan przemierzających pustynie Arabii. Dziś w Al-Ula mieści się jeden z nielicznych hoteli w całej okolicy, a najstarsza część miasta – kompleks wąskich uliczek, które niegdyś tętniły życiem – to ruina w opłakanym stanie.

NAJPIERW WOJSKO I POZWOLENIE SPECJALNE

Po zakwaterowaniu pozostaje mi jedynie godzina jazdy samochodem, aby dotrzeć do celu. Wyjeżdżam z Al-Ula i zgodnie z opisem na mapie kieruję się na północny wschód. Z odrobiną lęku przed możliwym rozczarowaniem przemierzam kolejne kilometry, które prowadzą poprzez pustynne i skalne przełęcze, ciągnące się po obu stronach autostrady. Jest jeszcze wcześnie i wraz ze wschodzącym słońcem wzgórza nabierają coraz to głębszych odcieni purpury. Wiatr i erozja nadały im przedziwne, nieprawdopodobne kształty. Pejzaż tych okolic jest czymś, czego nie doświadczyłem nigdzie wcześniej. Skały pojawiają się nieoczekiwanie, jakby wyrastały z pustynnych podziemi…
Na teren samej nekropolii wjeżdżam przez posterunek wojskowy, za okazaniem pozwolenia wystawianego przez saudyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w stolicy kraju Rijadzie. Wartownicy są podejrzliwi i mało uprzejmi, choć Saudyjczycy są na ogół przyjaźni i bardzo gościnni. To niecodzienne zachowanie jest zaskakujące i być może wynika z ich przekonania, że Mada’in Saleh to miejsce skazane na odwieczne zapomnienie, jako świadectwo boskiej kary, wymierzonej bałwochwalczym innowiercom; że jest to miejsce przeklęte, a ja mogę być tutaj tylko intruzem.

PUSTYNNY CMENTARZ

Urwiska Harrat al-Uwajrid wznoszą się ponad bogato zdobionymi grobowcami Mada’in Saleh.

SKALNY STRAŻNIK

Kordon wzgórz dziś, tak samo jak kiedyś, strzeże tajemnicy Mada’in Saleh.

GROBOWCE FASADOWE

Styl i konstrukcja skalnych grobowców w Haribie to być może zalążek dekoracyjnych a przy tym monumentalnych nabatejskich grobowców z Mada’in Saleh.

MADA… JAK PETRA

Mada’in Saleh to drugie, po jordańskiej Petrze, skupisko archeologicznych znalezisk i pozostałości po nabatejskim imperium. Około 2000 lat temu ciągnęły tędy niemal wszystkie szlaki handlowe, łączące Indie i Chiny z Azją Mniejszą (dzisiejszy Bliski Wschód) i Europą. Nabatejczycy to semickie plemię, które przywiązywało szczególne znaczenie do tworzenia wykwintnych grobowców i rozległych nekropolii, a nie – jak w przypadku innych kultur czy cywilizacji – do budowania siły i prestiżu poprzez stawianie potężnych miast, warowni czy okazałych świątyń.
Stolicą nabatejskiego imperium była Petra (obecnie w południowej Jordanii). Dziś to ogromne cmentarzysko, ukryte przez stulecia pośród zawiłych górskich przełęczy. Dostępne jest jedynie poprzez wąski przesmyk, prowadzący m.in. do monumentalnej budowli – wykutego w skale grobowca al-Khazneh al-Faroun. Wbrew wielu teoriom, al-Khazneh al-Faroun jest również miejscem pochówku, a nie świątynią, czy też skarbcem (chociaż ta nazwa po arabsku znaczy właśnie „skarbiec faraona”). Petra to jedna z większych nekropolii na świecie. Tu chowano nabatejskich władców, dygnitarzy i innych zasłużonych. Dokładnie tę samą funkcję pełniła, odległa o kilkaset kilometrów na południe, Mada’in Saleh, zwana przez starożytnych Greków Hegrą.
Jedną z najważniejszych budowli na terenie opustoszałej nekropolii, którą właśnie zaczynam zwiedzać, jest Qabr lub Qasr al-Fareed (qabr – grobowiec, qasr – pałac), który wznosi się samotnie tuż poza kręgiem innych, wykutych w skale grobowców, wpisanych w pustynny krajobraz. Qabr al-Fareed to bez wątpienia najświetniejsza z budowli w Mada’in Saleh. Być może jest to miejsce spoczynku któregoś z władców lub też zasłużonych przywódców duchowych. Zbyt mało wiemy jednak o nabatejskich obyczajach, o tamtej odległej historii, aby wyrażać stanowcze sądy o zawartości tego grobowca.

ISLAM NIE LUBI STAROŻYTNOŚCI

Z nadejściem wiary w Mahometa pomniki innych kultur bywały grabione i dewastowane. I choć struktura budowli w Mada’in Saleh (podobnie jak i w Petrze) wyraźnie wskazuje na ich pochówkowe przeznaczenie, nie odnaleziono współcześnie żadnych pozostałości po zmarłych. Wprawdzie tutejsze budowle to dla naukowców grobowce, ale już dla władz religijnych – pałace, domostwa.
„Przypomnijcie sobie, jak On (…) przygotował wam mieszkanie na ziemi. Na jej równinach budujecie sobie zamki, a góry drążycie jako domy.” Koran „Wzniesione Krawędzie” – Al-A’Raf 7:74.
Muzułmańscy hierarchowie sugerują, iż ludem zamieszkującym niegdyś te okolice byli Samudyci, a nie Nabatejczycy, co twierdzą jednogłośnie naukowcy. Religia czasami przeczy nauce, a nauka kwestionuje niektóre teorie duchownych – obie strony potrafią z uporem trwać przy swoim. Podobnie jest na Półwyspie Arabskim. Samudyci byli plemieniem, które zamieszkiwało zupełnie inne i odległe okolice w obrębie starożytnej Arabii. Współcześnie uważa się więc, że to Nabatejczycy zbudowali Mada’in Saleh, i do tego w kilka stuleci później niż okres opisywany w Koranie.
Dla ścisłości dodajmy, że imperium nabatejskie upadło z końcem drugiego stulecia naszej ery, a teren jego dawnych wpływów zamieszkało później wiele plemion arabskich, które przyjęły islam dopiero w 732 roku.
Spór o faktyczne pochodzenie grobowców nie przyczynia się do ich poznania. Niezabezpieczone krypty są nadal narażone na niszczenie, erozję i wandalizm. Prace archeologiczne posuwają się bardzo powoli i często są przerywane. Arabia Saudyjska jest państwem wyznaniowym i władze religijne decydują tutaj prawie o wszystkim. Być może te puste grobowce to wynik sukcesywnych grabieży i niszczenia. Z pewnością do kolejnych dewastacji cmentarza przyczynia się również dogmatyczne przestrzeganie zasad islamu… Widoczne na fasadach wizerunki orła, symbolu imperium, zostały zniszczone w taki sposób, by nieczytelne stało się jego oblicze. Eksponowanie jakichkolwiek wizerunków w islamie jest zakazane.

ZASKAKUJĄCE KSZTAŁTY

Formacje skalne otaczające Mada’in Saleh stanowią także o osobliwości tego miejsca.

GDZIE SĄ NABATEJSKIE BÓSTWA?

Po obu stronach wąskich, skalnych przełęczy natrafić można na ślady antycznego kultu. Są tu ołtarze poświęcone najważniejszemu nabatejskiemu bogowi Duszarze - panu Słońca, Ziemi i urodzaju oraz żeńskiemu bóstwu Al-Uzza, czyli Wszechmocnej.
Graffiti pozostawiamy bez komentarza.

ZABYTEK CZY MIEJSCE KULTU

Mada’in Saleh wciąż odwiedzają liczni pielgrzymi, choć nikt nie ma pewności co do pochodzenia i przeznaczenia starożytnych budowli.

GRÓB SZAMANKI I KONIEC IMPERIUM

Sam pobyt tutaj sprzyja przemyśleniom. Większość czasu w Mada’in Saleh spędziłem włócząc się po pustynnych bezdrożach, napotykając jedynie pojedyncze osoby – najczęściej muzułmańskich pielgrzymów. Czasami nawet próbowaliśmy wspólnie rozwiązywać zagadki niektórych charakterystycznych budowli. „Grobowiec młodej kobiety” – Qabr al-bint. Tak określana jest budowla z wizerunkiem Meduzy tuż nad sklepieniem pomieszczenia, stojąca w szeregu innych podobnych konstrukcji. Z pewnością kryje jakąś tajemnicę. Prorok Mohammed wspominał historię kobiety, mieszkanki Mada’in Saleh, o szczególnie wrogim nastawieniu do wiary. Za to właśnie kobieta ta ukarana została w sposób szczególny: popadła w obłęd. Może to grób tej szamanki?
Nieopodal grobowca natrafiam na al-Diwan. Znajduje się tuż przy wejściu do krętego wąwozu, na którego skalnych ścianach widnieją liczne ołtarze poświęcone Duszarze lub Al-Uzza – czczonym przez starożytnych mieszkańców nabatejskiego imperium. Al-Diwan to teren spotkań starszyzny, choć jego położenie mogłoby również wskazywać na funkcje liturgiczne – miejsce, gdzie odprawiano misteria i inne sakralne rytuały.
Stąd zmierzam w kierunku kolejnych budowli. Przede mną na wpół dokończony grobowiec. Czy to znak, że nekropolię porzucono w pośpiechu, a koniec imperium nastąpił nagle i niespodziewanie? Czy Mada’in Saleh, podobnie jak Petra, padła ofiarą kataklizmu? „I pochwyciło ich trzęsienie ziemi, tak iż rankiem pozostawali w swoich domostwach, leżąc piersiami do ziemi…” Koran „Wzniesione Krawędzie” – Al-A’Raf 7:78.
Brak jest jednak śladów zniszczenia typowych dla trzęsienia ziemi. Ślady takie można z łatwością odnaleźć w Petrze. Może więc do opuszczenia Mada’in Saleh przyczyniła się klątwa i kara, o których wspomina Koran? Mówi on przecież, że jest to miejsce przeklęte i skazane na zapomnienie: „Jak gdyby tam nie mieszkali. O tak! Zaprawdę, lud Samud nie uwierzył w swego Pana. O tak! Niech przepadną Samudyci!” Koran „Hud – Hud” 11:68.

OLŚNIENIE, CZYLI QABR AL-FAREED

Przez cały tydzień mojego pobytu w Mada’in Saleh, dzień w dzień tuż przed zapadnięciem zmroku, zatrzymuję się na chwilę przed grobowcem Qabr al-Fareed. Z jakiegoś powodu to miejsce stało się dla mnie szczególne. Jedna z piękniejszych, majestatycznych budowli nabatejskich, bardziej mroczna i tajemnicza niż al-Khazneh al-Faroun w Petrze. Wpatrując się w rozpaloną zachodzącym słońcem fasadę, rozmyślam i zadaję sobie pytania: kim był pochowany tu samotnik? Czemu miało służyć jego cmentarne odosobnienie? Qabr al – Fareed to w końcu powód, dla którego się tutaj znalazłem…
Przygotowując materiał do artykułu o Petrze, trafiłem na fotografię nieznanej mi imponującej budowli. Był to bez wątpienia nabatejski grobowiec, ale jak żaden inny, z którym zetknąłem się dotychczas, tkwił majestatycznie i samotnie na bezkresnej pustyni niczym gwiezdny meteoryt. Qabr al-Fareed! Decyzję wyjazdu do Arabii Saudyjskiej podjąłem prawie natychmiast. W miarę jednak jak zamiar przeobrażał się w plan, pojawiały się kolejne trudności. Niemniej, po wielu tygodniach oczekiwań, Ambasada Królestwa Arabii Saudyjskiej w Ottawie zezwoliła mi na tę niecodzienną podróż, a Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Rijadzie wydało pozwolenie na wjazd do Mada’in Saleh.
Ta wyprawa do odległego i odosobnionego miejsca nasunęła wiele pytań. Może tajemnica pochodzenia kultury nabatejskiej tkwi gdzie indziej? Odkrycia archeologiczne na terenie Arabii Saudyjskiej wskazują na starożytną społeczność określaną w Biblii jako Lijanici. Jest to teza poparta odkrytymi niedawno grobowcami skalnymi w miejscowości Hariba, nieopodal Mada’in Saleh. Styl i konstrukcja prostych lijanickich grobowców wskazują, że mogłyby stanowić zalążek wykwintnych i monumentalnych nabatejskich nekropolii. Wszelkie prace archeologiczne na tym obszarze zostały jednak wstrzymane, a wstęp osobom postronnym jest absolutnie wzbroniony.
Mada’in Saleh pozostaje więc nadal miejscem tajemniczym i „przeklętym”, strzegącym wciąż swoich niezgłębionych sekretów. Prawdopodobnie dalsze prace historyków i archeologów oraz kolejne wykopaliska – przy większej otwartości tamtejszych władz – ujawnią prawdę o pochodzeniu i przeznaczeniu niezwykłych grobowców z Mada’in Saleh.