Miesięcznik Poznaj Świat
Numer 2011-06-01

Artykuł opublikowany w numerze 06.2011 na stronie nr. 66.

Tekst: Dominika Szydarowska, Zdjęcia: Jarosław Czchański,

Gdy Bałtyk jest na południu


Blekinge to niewielki, malowniczy region w południowo-wschodniej Szwecji. Żeby tu dotrzeć wystarczy dziesięć godzin podróży promem z Gdyni do Karlskrony. Dla wielu polskich turystów jest to jedna z bram do Skandynawii.
– To Szwecja w miniaturze – przedstawiają swoją krainę tutejsi mieszkańcy. Nieskażona przyroda, harmonia i ład przestrzenny, powiewające na wietrze szwedzkie flagi – taka jest esencja tej krainy.

Dostępny PDF
W wersji PDF artykuł jest wyświetlany dokładnie tak jak został wydrukowany. Czytaj w PDF

 

WYSZLIFOWANE

Obszar Blekinge przynajmniej czterokrotnie pokryty był lodem. Charakterystyczne, obłe formy nadbrzeżnych skał to szlif lodowca.

 

TRZY STOPNIE SCHODÓW

 

To region wręcz stworzony dla potrzeb turystyki. Na obszarze mniejszym niż jeden procent powierzchni kraju znaleźć można ogromną rozmaitość krajobrazów.
Na południu znajduje się najbardziej charakterystyczne dla regionu szkierowe wybrzeże z wyspami, zatokami, granitowymi klifami, nadbrzeżnymi łąkami, krzewami jałowca i dębami. Rozłożyste dęby wyrastają spomiędzy skał tak gęsto, że cały obszar zasłużył na miano królestwa dębu.
Dalej rozciąga się pas dolin, pocięty płynącymi z północy rzekami – to równocześnie szlaki jesiennych wędrówek łososi. Niewielkie pola dzielą kamienne miedze, wzdłuż których rosną dzikie jabłonie i czereśnie. Wijące się drogi, kamienne mosty i czerwieniejące na tle zieleni zabudowania gospodarskie, przywołują na myśl sielskie klimaty z książek Astrid Lindgren. Ileż to pokoleń rolników musiało się trudzić, by tej kamienistej krainie wydrzeć trochę ziemi pod uprawę. Pamiątką po tych zmaganiach są sterczące wysoko kopce kamieni, cierpliwie zbieranych każdego roku.
Dalej teren wznosi się, tworząc płaskie równiny porośnięte borem świerkowym. Monotonne, mroczne, gęste lasy ciągną się daleko na północ. I tylko kościelne wieże gdzieniegdzie wystające ponad wierzchołki drzew wskazują zgromadzenie siedlisk.
Krajobrazy Blekinge układają się w trzy wyraźne pasma.

 

 

TAJEMNICE SZKIERÓW

 

Archipelag Blekinge tworzy tysiące mniejszych i większych skalistych wysepek. Zatoki wcinają się głęboko w ląd, a granitowe skały opadają stromymi zerwami do morza lub – wprost przeciwnie – nadbrzeżne łąki przyjaźnie ścielą się ku wodzie, zamieniając się przy brzegu w podmokłe szuwary.
Charakter tego wybrzeża jest bardzo dynamiczny: sto kilometrów brzegu, mierzonego w linii prostej, daje aż osiemset kilometrów linii brzegowej. Niemal za każdym zakrętem wyłaniają się nowe widoki – najpiękniejsze w okolicy Hallarum, Eriksberg i Järnavik.
Szwecja jest przyjazna dla wędrowców. Gwarantuje to nawet szwedzkie prawo allemansrätten, mówiące, że każdy człowiek ma prawo do kontaktu z naturą, pod warunkiem, że uszanuje jej potrzeby i nikomu nie przeszkadza.
Największe wyspy: Senoren, Sturkö, Tjurkö, Hasslö połączone są z wybrzeżem mostami. Typowy widok to jachty cumujące przy nabrzeżach w małych kamiennych portach, czerwone domki rybackie, rowery, składziki wózków, którymi mieszkańcy dowożą produkty do swoich domostw.
Wyspy to dzisiaj sielskie letniska. Zimą przetrwają tu tylko najwytrwalsi.
Archipelag ma swoje tajemnice. Z racji nieprzewidywalnej linii brzegowej ukryto tu różnego rodzaju fortyfikacje. Zwłaszcza na Aspö, gdzie jest twierdza Drotnigskär. Znajdowały się tu też linie obrony szwedzkiego wybrzeża w okresie pierwszej i drugiej wojny, a także obiekty militarne z czasów zimnej wojny. Spacerując ścieżkami wśród nadbrzeżnych łąk i lasów naprawdę trudno domyślić się ich istnienia.
Mało kto już pamięta, że do roku 1996 cały archipelag był strefą niedostępną dla zagranicznych turystów. Za to wciąż żywa jest historia z 1981 roku, kiedy to na mieliźnie, w pobliżu wyspy Senoren, osiadła radziecka łódź podwodna W-137. Intruza odkrył szwedzki rybak. Łódź została zmuszona do wynurzenia. Dziesięć dni radzieccy dyplomaci trudzili się, negocjując ze Szwedami warunki uwolnienia łodzi, która w końcu została odholowana przez szwedzką Marynarkę Wojenną na pełne morze.

 

GDZIE SPOJRZYSZ – WODA

Na niewielkim obszarze Blekinge znajduje się 950 jezior i 12 rzek. Bleke znaczy cicha woda.

WE WŁOSKIM STYLU

W Karlskronie, przy Stortorget – największym placu Skandynawii – znajduje się siedemnastowieczny kościół św. Fryderyka zbudowany w charakterystycznym dla miasta stylu włoskiego baroku.

 

KTO MIESZA W TYM KOTLE

 

Krajobraz południowej Szwecji to dzieło lodowca. Tutaj rozmach i siła przyrody potrafi wprawić w osłupienie. Jedną z bardziej zaskakujących form polodowcowych są studnie eworsyjne, nazywane jättegrytor. czyli kocioł olbrzyma. To głębokie doły, które stworzyła wprawiona w wirowy ruch woda, zawierająca odłamki skał i piasek. Największe i najbardziej imponujące znajdują się w rezerwacie przyrody w miejscowości Tararp, niedaleko Karlshamn.
Wycofujący się lodowiec pozostawił ogromne głazy narzutowe, osiągające czasem wielkość małych domów. Legendy o rozgniewanych olbrzymach, trollach i czarownicach, które na dźwięk kościelnych dzwonów ciskały skalnymi odłamkami, powstawały właśnie w ich cieniu.

 

 

DUMA SZWECJI

 

Miasta regionu: Karlskrona, Ronneby, Karlshamn i Sölvesborg – leżą nad morzem. Jedynie przemysłowe Olofström położone jest w głębi lądu. W dawnych czasach wzdłuż południowego wybrzeża Szwecji przebiegał ważny szlak handlowy. Prężne porty gwarantowały duże zyski. Obszar Blekinge przez wieki był areną walk o wpływy z handlu między Szwecją a Danią. Miasta przechodziły z rąk do rąk. Wojnę zakończył dopiero pokój w Roskilde w 1658 roku, kiedy ziemie te przeszły definitywnie we władanie Szwecji.
Duńskie panowanie odcisnęło wyraźny ślad, zwłaszcza w zachodniej części regionu, gdzie zabudowa częściej wykorzystuje miejscowy kamień i cegłę, a miasteczka bardziej przypominają te, które można spotkać w Danii.
Głównym miastem i stolicą regionu jest licząca 33 tys. mieszkańców Karlskrona, której powstanie podyktowane było względami militarnymi w czasach, kiedy Szwecja anektując nowe terytoria musiała ich bronić. W zatoce, chronionej przez skaliste wyspy, Karol XI postanowił wybudować miasto i bazę marynarki wojennej.
Plan miasta i fortyfikacji jest dziełem wybitnego stratega i architekta Erica Dahlberga. Przez wieki zabudowa miejska i obiekty militarne zachowały się w nienaruszonym stanie. Trzy pierścienie umocnień, szerokie ulice, reprezentacyjne nabrzeża, wielkie place, kościoły oraz zabudowa nawiązująca do najlepszych barokowych wzorców – robią wrażenie. W 1998 roku Karlskrona została wpisana na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.

 

 

KURORT I LETNISKA

 

Do Kristianopel turyści z Polski trafiają rzadko. A szkoda. Tu naprawdę można poczuć smak szwedzkiego lata. Wąskie uliczki prowadzą wśród małych, okolonych różami, domków rybackich. Od strony morza wznoszą się kamienne mury dawnej duńskiej twierdzy. Pośrodku wsi bieleją ściany kościoła, w którym wieczorami odbywają się koncerty. Jest swojsko i przyjemnie, czas zwalnia – bo tak tutaj jest latem.
Ta pora roku w Szwecji rządzi się swoimi prawami. Typowy Svensson (tutejszy Kowalski) to samotnik, introwertyk, zamknięty w kręgu własnych spraw. Latem jest inaczej. Staje się otwarty, niestroniący od towarzystwa innych, wesoły i gadatliwy. Przemianę tę rozpoczyna noc przesilenia letniego – Midsommar, kiedy to stateczni Szwedzi bawią się i tańczą do upadłego. Lato jest przecież takie krótkie. Trzeba je jak najlepiej wykorzystać.

 

CIESZ SIĘ PRZYRODĄ

Przyjeżdżając tu, warto pamiętać, że szwedzkie prawo daje możliwość biwakowania w dowolnym miejscu, pod warunkiem, że nikomu nie przeszkadzamy i pozostawimy miejsce takim, jakim je zastaliśmy.

HISTORIA ZAPISANA W GRANICIE

 

Wędrując po blekińskich ścieżkach, łatwo można natknąć się na pamiątki sprzed tysiącleci. Pradawne cmentarzyska – kamienne kręgi, kurhany, menhiry (celtyckie nagrobki), kamienie runiczne – to częste elementy krajobrazu. Te magiczne miejsca są atrakcją nie tylko dla poszukiwaczy śladów dawnych kultur i miłośników pradawnej historii. Najwięcej ich można spotkać w środkowej części Blekinge: w Hjortsberga i Hjortahammar.
Na wschodzie regionu, w Mökleryd, w sosnowym lesie ukryte są intrygujące ryty naskalne Horsahallen. Pochodzą sprzed trzech tysięcy lat. Na wielkim, wygładzonym, granitowym bloku anonimowi artyści wykuli ponad 150 obrazów z podobiznami ludzi, rysunki statków, zwierząt i przedmiotów kultu. Ryty, pociągnięte fosforyzującą farbą, są szczególnie atrakcyjne po zmroku.

 

 

PTASIE REZERWATY

 

Płytkie i zaciszne zatoki, trawiaste wybrzeże to tereny ptasich lęgów. Są one także ważnym przystankiem w czasie wiosennych i jesiennych ptasich migracji. Każdego turystę-ornitologa zainteresuje przylądek Torhamn i miejscowa stacja ornitologiczna. To ośrodek obrączkowania ptaków i miejsce ich obserwacji. W marcu i kwietniu można tu spotkać na przelotach stada edredonów liczące nierzadko 100 tysięcy osobników!