Na południowym skraju Etiopii, w pobliżu miasta Yabello, mieszka lud Borena, którego członkowie od wieków wydobywają sól. Powulkaniczny krater El-Sode (w języku lokalnym zwany też Chew bet), wypełniony granatowoczarną wodą, stanowi jedyne źródło utrzymania dla wielu okolicznych rodzin.
Dostępny PDF
Mężczyźni wydobywają z dna jeziora sól ukrytą w szlamowatej brei. Nurkują przez kilka godzin dziennie – bez właściwego ekwipunku. W dno wbijają długie pale, do których mocują plastikowe balie. Po ich napełnieniu przypływają z ładunkiem do brzegu.
Półnadzy robotnicy pracują w spiekocie i z determinacją. Ich ciała pokrywają się błotem i białą warstwą soli.
Trzeba czekać kilka dni, by z błota zaczęły wyłaniać się kryształki cennego kruszcu.
Po wyschnięciu sól dzieli się według jakości: na tę dla zwierząt i tę dla ludzi.
Przed zejściem na dno jeziora nurkowie smarują ciała gliceryną, którą wciskają też do uszu. Nosy obwiązują szczelnie szmatkami lub zatykają dużymi kulkami z papieru i plastiku. Po 10 latach nurkowania bez okularów ochronnych grozi im ślepota.
Sól to skarb – jedyne w okolicy źródło utrzymania. Pomimo głodowych stawek każdego dnia rano zastępy mężczyzn meldują się na dole krateru.