Kolejna wyprawa Grzegorza Gawlika zakończona sukcesami

Kilka tygodni temu Grzegorz Gawlik zakończył kolejną ze swoich wypraw w ramach projektu 100 Wulkanów, który realizuje od 2006 roku. Tym razem wybrał się na najwyższe i najaktywniejsze wulkany obu Ameryk. Wyprawa była pełna sukcesów, również międzynarodowych. Podróżnik ustalił, który wulkan jest najwyższym aktywnym na świecie (Llullaillaco 6755 m n.p.m.). Dotarł do 6-ciu najwyżej położonych jezior świata (położonych na wysokościach 6350-6510 m n.p.m., masyw Ojosa del Salado), do najwyżej położonych na świecie pól geotermalnych (ok. 6500 m n.p.m., masyw Ojosa del Salado). Trzykrotnie stanął na najwyższym wulkanie świata (Ojos del Salado, nocleg na 6820 m n.p.m.). Zdobył trzy najwyższe wierzchołki drugiego wulkanu Ziemi - Pissis. W niewiele
ponad miesiąc wszedł na cztery blisko 7-tysięczne szczyty (Aconcagua, Ojos del Salado, Pissis, Llullaillaco). Dotarł również do niezwykłego źródła El Volcanicto i najwyżej położonego jeziora kalderowego - Inca Pillo. Odwiedził największe lodowce Puna de Atacama i zdobył dwa najwyższe wulkany Ameryki Północnej w 5 dni - Popocatepetl (podczas erupcji) i Pico de Orizaba. Zobaczył Park Yellowstone w zimowej odsłonie. Nie pominął także odległych wulkanów na Wyspie Wielkanocnej.
Niezwykła, wyczynowa wyprawa trwała 112 dni, a podróżnik przebył podczas niej 60 tysięcy kilometrów. Podczas podróży Grzegorz Gawlik dokonał rzeczy jako pierwszy człowiek w historii i Polak w historii. Wszystko samotnie, bez wsparcia, bez łączności, mimo licznych przeszkód i kontuzji. Polak potrafi.

Więcej informacji na: www.grzegorzgawlik.pl