Jak to się nie da?
Pod patronatem
Jedna rzeka, dwóch śmiałków, dziewięćset kilometrów, osiemnaście dni i jeden Łabędź. Tomasz Czerwiński i Aleksander Kuzimski, obaj z Gdańska, każdy z innej branży, znajomi i przyjaciele od kilkunastu lat. Idąc w ślady takich poprzedników, jak Piotr Kuryło, Marek Kamiński czy śmiałkowie spływający Wisłę w balii do prania, postanowili zrealizować swój plan spłynięcia Wisły rowerem wodnym w kształcie łabędzia na odcinku Kraków – Gdańsk. Wyprawa, ze względu na ograniczoną sterowność, nieprzewidywalność rzeki oraz bardzo napięty harmonogram, ma na celu udowodnić, że wszystko, nawet najbardziej szalone pomysły, da się zrealizować. Całe zaopatrzenie będzie transportowane w Łabędziu lub uzupełniane po drodze, by członkowie załogi byli jak najbardziej samowystarczalni i w pełni docenili piękno Wisły. Tomek i Olek planują korzystać z gościnności i pomocy napotkanych ludzi oraz w miarę możliwości biwakować na brzegach rzeki. Wyruszą 26 maja, a 12 czerwca chcą dobić do gdańskiego nabrzeża, tuż u stóp zabytkowego Żurawia.
Więcej na: /www.facebook.com/jaktosienieda/?fref=ts
