Miesięcznik Poznaj Świat
Z życia redakcji

Z życia redakcji

Okres wakacji to świetny czas, by proponować różne reformy. Naczelny przedstawił wczoraj propozycje całego pakietu zmian, mających na celu dalszą poprawę, dalsze umacnianie, bujny rozkwit etc.
- Czy Pan też jest zwolennikiem reform wszystkiego? - spytała Julia nieco zaskoczonego Wydawcę, który z wdzięcznością przyjął od niej słodkie espresso.
- W 2010 roku wędrując przez góry Siemen (Etiopia), mieliśmy za towarzysza uczynnego neurologa - doktora Jacka. Gdy odpoczywaliśmy na szlaku, podszedł do nas zabiedzony starzec pasący kozy w dolinie i wyciągnął ku nam zakrwawioną dłoń.
Doktor błyskawicznie wszedł w swoją zawodową rolę: ranę przemył, oczyścił, zdezynfekował i założył solidny opatrunek. Zaskoczony pasterz popatrzył na niego nieco zdziwiony i... proszącym gestem wyciągnął drugą dłoń. Doktor tym razem należycie ocenił sytuację. Sięgnął do portfela i dał wreszcie jałmużnę.
- To pierwszy wypadek w mojej zawodowej karierze, gdy musiałem zapłacić za wykonany zabieg - rozbawiony skomentował sytuację.
Kto wie, może to sposób na reformę polskiej służby zdrowia? Może to sposób na reformę wszystkiego?

 

 
Z życia redakcji
Z życia redakcji