Kajlas to święta góra czterech religii: hinduizmu, buddyzmu, dżinizmu i bön. Jej tybetańska nazwa to Gangs Rin-po-che – Klejnot Śniegów.
Młody Tybetańczyk poi kucyka, którym przewozi wokół góry pielgrzymujących hindusów, wierzących, że jest ona tronem Siwy. Wielu z nich ze względu na wysokość nie jest w stanie pokonać trasy samodzielnie. Korzysta na tym lokalna społeczność.
Dostępny PDF
Pielgrzymka wokół góry Kajlas to obowiązek każdego Tybetańczyka. Wielu odbywa ją kilkukrotnie. Górę według wierzeń zamieszkuje mityczny bóg Demczonga. Droga wokół niej liczy 54 km i najszybciej pokonać ją można w jeden dzień. Najczęściej jednak podróż dzielona jest na dwa noclegi.
Tybetańscy mnisi wierzą, że jedno okrążenie góry odpuszcza jeden grzech. Sto osiem okrążeń prowadzi do osiągnięcia pełnej nirwany.
Jaki wykorzystuje się do transportu żywności i niezbędnych rzeczy do dwóch schronisk na szlaku pielgrzymki. Noszą też bagaż hindusów. W okolicy nie ma drzew, nie rosną też żadne krzewy. Wysuszone odchody jaków służą jako opał.
Mnich medytujący na tle świętej góry. Hindusi oddają szacunek temu miejscu od ponad dwóch tysięcy lat, a tradycja pielgrzymowania tutaj sięga ponad tysiąca.
Młoda Tybetanka rozrzuca karteczki z modlitwą na przełęczy Drolma La, najwyżej położonym punkcie pielgrzymki (5645 m n.p.m.).
Podczas wędrówki należy rozwiesić modlitewne wstęgi. Mieni się od nich cała przełęcz.
Wyznawcy religii bön jako jedyni przemierzają drogę „pod prąd”. Modlitewnymi młynkami również kręcą w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara.
Wiek nie gra roli. Najmłodsi dzielnie znoszą trudy drogi: wysokość ponad 5 tys. m n.p.m., minusowe temperatury i noclegi w namiocie. Na całej trasie zobaczyć można dzieci niesione na plecach.
Czakcal to najbardziej wymagająca forma pielgrzymki. Pątnik robi trzy kroki, pada na ziemię, wykonując jednocześnie okrężny ruch rękoma, po czym podnosi się, przykładając ręce do czoła, ust i serca. Pokonanie całej drogi tym sposobem zajmuje ponad miesiąc.