Miesięcznik Poznaj Świat
Numer 2016-04-01

Artykuł opublikowany w numerze 04.2016 na stronie nr. 68.

Tekst: Małgorzata Błońska,

Ja, pistacja w krainie smoków


Chiny Chiny / Azja
Poznaj zwyczaj

W Chinach niektórzy obchodzą podwójne urodziny. Pierwsze – według kalendarza księżycowego; drugie, coraz modniejsze i zgodne z trendem podążania za Zachodem – według gregoriańskiego. Nikt natomiast, ze względu na historyczne uwarunkowania i specyfikę języka, nie wie tutaj, czym są imieniny.

Chińskie imiona bywają tak egzotyczne i niecodzienne, że bledną przy nich wszelkie polskie eksperymenty w nazywaniu dzieci (Aila, Dąb, Poziomka czy Druzjan – takie pomysły były przedstawiane w naszych urzędach stanu cywilnego). W Chinach każde imię coś oznacza. Generalną zasadą jest stawianie na pierwszym miejscu nazwiska, dopiero później dodaje się imię. Oczywiście i tutaj mają swoich Kowalskich i Nowaków, tyle że w tak ludnym kraju jest ich oczywiście znacznie więcej. Najbardziej popularne nazwiska to: Zhao, Qian, Sun, Li, Zhou, Wu, Zheng i Wang.
Dawniej imiona nadawał najstarszy żyjący członek rodziny i zdarzało się, że drugie imię było wspólne dla wszystkich kolejnych dzieci. Ale tak było, zanim wprowadzona została „polityka jednego dziecka”. W 1949 roku, gdy powstawała Chińska Republika Ludowa, wielu rodziców zaczęło dla uczczenia tego faktu nazywać swoje nowo narodzone dzieci na przykład: Jian Guo, czyli Budowa Kraju, Ai Guo – Miłość do Kraju, Ai Dang – Miłość do Partii... Za życia przewodniczącego Mao popularność zyskiwały imiona z przymiotnikiem „czerwony”, na przykład: Li Hong – Czerwona Siła czy Mei Hong – Czerwone Piękno. Gdy w 1978 roku Deng Xiao Ping zaczął stawiać na otwarcie ekonomiczne, w szpitalnych oddziałach położniczych słychać było: Gai ge – Reforma oraz Kai fang – Otwarcie. Czasami, gdy brakowało pomysłów na imiona, rodzącym się pod rząd dziewczynkom nadawano imiona: Da Ya – Pierwsza córka, Er Ya – Druga Córka i San Ya – Trzecia Córka.

Dostępny PDF
W wersji PDF artykuł jest wyświetlany dokładnie tak jak został wydrukowany. Czytaj w PDF

 

Trafiają się też imiona nieprzyjemne... Przed 1949 rokiem, gdy Chiny cierpiały głód i wiele noworodków nie dożywało nawet kilku tygodni, wierzono, że nadanie dziecku bardzo brzydkiego imienia pozwoli ocalić jego życie. Stąd takie imiona, jak Gou Dan – Psia Kupa, Ya dan – Dziewczyna Jajko czy Gou Shengzi – Kundel.
W ostatnich latach chińscy rodzice przykładają ogromną wagę do tego, żeby ich pociechy nosiły ładne imiona, niektórzy udają się nawet w tym celu po porady do wróżbitów. Większość moich chińskich znajomych nosi imiona o szczególnym znaczeniu: Ren Jinsong to ktoś, kto jest jak proste, sztywne drzewo wspinające się ku niebu. Song Wengang to osoba inteligentna, wrażliwa na literaturę. Cao Xuwei charakteryzuje się „czystym myśleniem”. Feng ma w sobie coś ze stojącej twardo góry. Mailing jest za to piękna i inteligentna, Lin Yang to niezatarty nefryt, a Tong Lin Peng jest jak ptak, który fruwa wysoko w przestworzach.
Niestety dla mnie, obcokrajowca, który wie sporo, lecz na pewno nie wszystko o chińskim języku, niektóre imiona brzmią wręcz komicznie. Wynika to z tego, że wiele chińskich znaków pomimo tej samej wymowy ma kompletnie inny zapis i znaczenie. Gdy słyszy je Chińczyk, nie przychodzą mu do głowy niestosowne skojarzenia – on wie, że to imiona, i będzie dostrzegał jedynie ich piękno. Ja natomiast będę tłumaczyć i kojarzyć słowa, których się nauczyłam. I tak na przykład imiona: Liu chan, Pang guang, Du qi Yan, Shen Jing bing, Ji Cong Liang, Zhu Yi qun Chińczyk odbierze jako: Dobro, Promień Słońca, Piękno, Silny jak Żołnierz, Wspaniałe Serce oraz Ponadprzeciętność. Jednocześnie te same imiona w innym zapisie oznaczają także: Aborcję, Pęcherz Moczowy, Pępek, Chorobę Psychiczną, Byłą Prostytutkę oraz Stado Świń. Nic nie mogę z tym zrobić, diabeł kusi, więc zawsze gdzieś słyszę te pospolite, a nawet bulwersujące znaczenia.
Dobrze przynajmniej, że z moimi chińskimi imionami nie ma kłopotu. Jednym z nich jest Kaixinguo – Pistacja. Najczęściej słyszę jednak Gao sha, co jest w pewnym sensie skrótem od polskiego Małgosia. Zawdzięczam je wspaniałej nauczycielce, którą poznałam na zajęciach z chińskiej gramatyki na Politechnice Pekińskiej. Pamiętam, jak biegała po klasie niczym zwariowana i machała rękami, próbując wytłumaczyć jego znaczenie. „Gao” to dosłownie wysoki, „sha” to odgłos, który wydają wiosenne drzewa. Jednak w języku chińskim nic nie jest dosłowne, toteż najwierniej znaczenie mojego imienia oddaje: Wiosennie Szczęśliwa. Bardzo podoba mi się to imię, zwłaszcza że ma wiele wspólnego z tym, jak czuję się tu, w Chinach.

 

Tekst pochodzi z książki wydanej przez Wydawnictwo Bis – „Pistacja w Krainie Smoków. Chiny inaczej” Małgorzaty Błońskiej i Adriana Chimiaka.