Miesięcznik Poznaj Świat
Numer 2016-05-01

Artykuł opublikowany w numerze 05.2016 na stronie nr. 94.

Tekst i zdjęcia: Aleksander Muszyński,

Bliskie spotkania


Iran to bardzo przyjazny kraj dla podróżników. Zachwyca kulturą, gościnnością i krajobrazami, ludzie zaś są niezwykle otwarci. Z chęcią pozwolili fotografowi poznać się bliżej i uwiecznić warunki, w jakich żyją na co dzień.

Dostępny PDF
W wersji PDF artykuł jest wyświetlany dokładnie tak jak został wydrukowany. Czytaj w PDF

 

Młode Iranki starają się podążać za światowymi trendami modowymi. Starannie dobrane okulary przeciwsłoneczne, ostry makijaż i odsłonięte włosy są powszechnym zjawiskiem. Jest to forma buntu przeciw wszechobecnym zakazom.

 

 


W parkach nie tylko chroni się przed słońcem, lecz także się modli. Mężczyzna trzyma w ręku islamski sznurek modlitewny, w Iranie nazywany tasbih.

 

 


W zakładzie wulkanizacyjnym pod gołym niebem na wymianę opon czeka paykan – najpopularniejszy pojazd na irańskich drogach. Auto produkowane w latach 1967-2005 byłoby nie lada gratką dla europejskiego konesera klasycznych samochodów.

 

 


Kandovan to wioska, w której większość domów wydrążona jest w skale. Położone są one na kilku poziomach, a w przemieszczaniu się pomiędzy nimi pomagają niezliczone schody. Mieszkający tam ludzie żyją niemalże w takich samych warunkach, jak przed wiekami ich przodkowie.

 

 


Niedaleko wybrzeża Morza Kaspijskiego, tuż przy granicy z Azerbejdżanem, znajdują się niezwykle malownicze pola ryżowe. Zdjęcie przedstawia rolnika chwilę po zakończeniu żniw.

 

 


Na ciasnej ulicy miasta Tabriz kobieta wytwarzała tradycyjny chleb. Wypiekany jest on w dziurze w ziemi tuż przy jezdni.

 

 


W północnym Iranie na każdej drodze prowadzącej do większej miejscowości spotkać można handlarzy owoców i warzyw. Ich pickupy są po brzegi wypełnione towarem. Dla tego handlarza to będzie udany dzień – jest południe, a połowa arbuzów sprzedana.

 

 


Na górskich szlakach można spotkać pasterzy wypasających owce. Wystarczy kilka zdań zamienionych na migi, by zostać zaproszonym na wspólny posiłek.