Wszystkie zorganizowane wycieczki jako gwóźdź programu podróży na północ Norwegii podają Przylądek Północny. W sezonie letnim karawany autokarów przez całą dobę ciągną na Nordkapp. Wielu turystów może być rozczarowanych, że po przejechaniu przez skalistą pustynię na wyspie Mageröya i słonej opłacie za przejazd tunelem oraz wstęp na przylądek zobaczą tylko urwisko o wysokości 307 metrów. Jeżeli będą mieli pecha, to nie ujrzą nawet tego, gdyż częstym zjawiskiem są tu mgły.
Największą atrakcją na wyspie jest „ptasie safari”, czyli wyprawa na trzy małe wyspy Gjesvarstappan z miejscowości Gjeswar, ale tam rzadko zaglądają wycieczki. Zdecydowanie bardziej atrakcyjny jest półwysep Varanger na wschodzie Finnmarku.
W królestwie reniferów
Finnmark to wielki płaskowyż (48 637 kilometrów kwadratowych) na północy Norwegii, który zamieszkują ponad 74 tysiące ludności. średnia gęstość zaludnienia wynosi więc półtorej osoby na kilometr kwadratowy. Finnmark leży na tej samej szerokości geograficznej co Syberia, Grenlandia i Alaska. Ciepły Prąd Zatokowy od zachodu opływa fiordy Finnmarku, utrzymując je wolne od lodu przez cały rok. Latem temperatura osiąga plus 25 stopni Celsjusza, a w zimie na wybrzeżu zero stopni nie jest niczym niezwykłym. Góry chronią obszary położone w głębi od wiatru z morza. W pobliżu granicy z Finlandią klimat w zimie może być bardzo mroźny, za to w lecie jest suchy i gorący. Są tu wspaniałe krajobrazy, mnóstwo pieszych tras i wiele ciekawych miejsc historycznych. Na drogach północy jest bardzo mały ruch, tylko pojedyncze samochody. Należy jednak uważać na wałęsające się renifery, które nie chcą ustąpić pojazdom. Na półwyspie Varanger jest tylko kilka kempingów, lecz można rozbić namiot na dziko, co obniży koszty wycieczki. Może być mały kłopot ze znalezieniem skrawka równego terenu blisko jakiegoś strumyka, ale ma to także swoje dobre strony. Przy okazji dokładniej poznaje się tę arktyczną krainę. Od maja do końca lipca panuje tu dzień polarny i słońce nie zachodzi. W dzień może być upalnie, ale w nocy, mimo że świeci słońce, jest bardzo chłodno. Od jesieni do wiosny w czasie jasnych nocy można podziwiać fantastyczną zorzę polarną. Wspaniały krajobraz Finmarku jest bardzo różnorodny.
Największe rzeki łososiowe znajdują się właśnie w Finnmarku.
Stromy i górzysty pas wybrzeża przechodzi w łagodne, obszerne równiny. Finnmark to cztery typy natury – góry, doliny rzek, fiordy i wybrzeże. Grzbiety obszarów górskich porośnięte są krzewami i brzozowymi lasami. W zagłębieniach terenu jest wiele jezior i mokradeł. Tereny te są siedliskiem wielu gatunków ptaków: kaczek, gęsi i łabędzi. Od tysięcy lat górzyste obszary płaskowyżu były miejscem zimowania reniferów, które pod śniegiem miały wystarczająco dużo porostów, najważniejszego źródła pożywienia w okresie zimy. Największe rzeki łososiowe w Europie znajdują się właśnie w Finnmarku. Rzeka Tana naniosła ogromne ilości piasku i przypomina wielkie rzeki syberyjskie. Lasy sosnowe w dolinie Pasvik są północno-zachodnim końcem tajgi syberyjskiej. W Finmarku zimę spędzają łosie, a królem tych terenów w Norwegii jest niedźwiedź. Część obszarów leśnych znajduje się pod ochroną kilku parków narodowych. Kiedy po okresie ostatniego zlodowacenia lód ustąpił, utworzyły się fiordy i piękne tarasowe krajobrazy. Materiał skalny z moren lodowcowych został zmyty przez rzeki do morza i utworzył duże obszary płycizn w strefie pływów. W wielu miejscach znajdują się przybrzeżne łąki z arktyczną roślinnością. Są to ważne miejsca lęgowe ptaków brodzących, objęte ochroną w rezerwatach przyrody. Na obrzeżach fiordów znajdują się charakterystyczne lasy górskiej brzozy. Roślinność górska może sięgać aż do plaż, często występując razem z typowymi roślinami brzegu morskiego. Krajobraz wybrzeża jest bezdrzewny i jałowy, o charakterze arktycznym. Na zachodzie są wysokie, spektakularne szczyty górskie, strome fiordy i lodowce. W środkowych i wschodnich częściach Finnmarku skalista linia brzegowa przechodzi w płaskowyż. Wschodnie wybrzeże Finnmarku leży nad Morzem Barentsa, które jest bardzo obfite w zasoby ryb. Bogate w pożywienie wody oceanu powodują stały przyrost populacji ptaków morskich. Półwyspy na wschodzie, zwłaszcza półwysep Varanger, porośnięte są tundrą, a wielkie obszary otoczaków i złomisk skalnych śmiało można nazwać kamienną pustynią.
Na tysiącach półek skalnych widać gniazda, na których siedzą mewy z młodymi.
Tu do ptaków podejdziesz na krok.
Maskonur.
Na styku kultur
Finnmark często jest nazywany „miejscem spotkania trzech ludzi”. Od wieków żyli tu Saami, Kvens i Norwegowie. Są to trzy różne kultury i różne języki. Języki saami i fiński są nadal w codziennym użyciu w wielu częściach tego regionu. Także rosyjska kultura ma swoje wpływy w Finnmarku. Lud Saami zamieszkuje te tereny od dwóch tysięcy lat. Saami zajmowali się hodowlą reniferów, polowaniem i rybołówstwem. Natomiast pierwsze trwałe osady norweskie w Finamarku powstały prawdopodobnie około roku 1200. Rozwijające się rybołówstwo i chłonne rynki zbytu przyczyniły się do napływu do Finnmarku emigracji z Norwegii. Kvens to ludność pochodząca z północnej Szwecji i Finlandii. W XVIII i XIX wieku wielu członków ludu Kvens imigrowało do Finnmarku, gdzie znaleźli zajęcie w rolnictwie i rybołówstwie. W 1875 roku ponad jedna czwarta populacji była fińskiego pochodzenia. Druga wojna światowa i tu wycisnęła swoje piętno. Kiedy jesienią 1944 roku Niemcy wycofywali się, w większości miast i osad spalili wszystkie budynki. Ponad dziesięć tysięcy domów mieszkalnych, szkół, szpitali i kościołów zostało spalonych, a dużą część floty rybackiej zatopiono. Dwie trzecie ludności ewakuowano na południe siłą. Po zakończeniu wojny w 1945 roku wiele osób ewakuowanych z Finnmarku wróciło na północ do swoich rodzinnych stron. Obecnie dominuje tu charakterystyczna architektura powojenna. Głównymi źródłami utrzymania ludności są rybołówstwo oraz górnictwo. Hodowlą reniferów zajmuje się ponad dwa tysiące członków ludu Saami.
Wspaniały krajobraz Finnmarku jest bardzo różnorodny.
W zagłębieniach terenu nie brak jezior i mokradeł.
Ptasie raje
Kolonie ptaków morskich na wyspach Hornoya i Reinoya są dwoma z czternastu rezerwatów przyrody założonych w 1983 roku na wybrzeżu Finnmarku.
Na klifach można zobaczyć takie gatunki ptaków jak na przykład alkę krzywonosą, nurzyka podbielałego, nurzyka polarnego, maskonura, mewę trójpalczastą, kormorana czubatego i czarnego. Typowe dla północnej Norwegii są też fulmar i głuptak. Chociaż ptaki te nie rozmnażają się na wyspie Hornoya, można je spotkać na obszarze Varangerfjordu. Pomiędzy ptakami typowo morskimi, w granicach rezerwatu, gniazdują także edredony, mewy srebrzyste i mewy siodłate. Kolonia mew na tych dwóch wyspach jest jedną z największych w Europie i liczy 40.50 tysięcy par. Wody wybrzeża dookoła północnej Norwegii są bardzo bogate w ryby. Podstawowym pożywieniem prawie wszystkich gatunków ptaków morskich na wyspach są trzy gatunki ryb: tobiasz dobijak (Ammodytes tobianus), gromadnik (Mallotus villosus) i „led” (Clupea harengus). Jedynym wyjątkiem jest edredon który żywi się skorupiakami, mięczakami, jeżowcami i innym pokarmem z dna morza. Mewy trójpalczaste często korzystają z ryb wyrzucanych z łodzi rybackich w Vardo. Odchody tysięcy ptaków są dobrym nawozem, który powoduje bujny wzrost trawy na wyspach. Ekkeroy jest tradycyjną wioską rybacką położoną w malowniczym otoczeniu. Port w Ekkeroy w czasie drugiej wojny światowej miał duże znaczenie strategiczne. Jego położenie umożliwiało kontrolę całego Varangerfjordu i granicy z Rosją. Świadkami tych czasów są resztki bunkrów i umocnień. Jednak najbardziej interesujący w Ekkeroy jest klif, na którym gnieździ się prawie 50 różnych gatunków ptaków, w tym około 20 tysięcy par mew trójpalczastych. Ekkeroy jest rezerwatem przyrody założonym w 1970 roku dla ochrony miejsc lęgowych ptaków, a także roślinności. To jeden z największych ptasich klifów w Europie. U podnóża skalnego klifu nad kamienistym brzegiem morza zobaczymy niesamowity widok. Na tysiącach półek skalnych widać gniazda, na których siedzą mewy z młodymi. Trzeba się przyzwyczaić do niesamowitego jazgotu tysięcy ptaków, a także ostrego zapachu ptasich odchodów. Cały czas znad morza przylatują do gniazd stadka ptaków, które przynoszą młodym złapane ryby. Lepiej nie podchodzić zbyt blisko urwiska.
Z góry dosłownie pada deszcz odchodów, które mają przykry rybi zapach. Niektóre bardziej wojownicze ptaki, zaniepokojone przez zbyt blisko podchodzących ludzi, potrafią bronić swojego terenu gniazdowania. Latają tuż nad głową intruza, lub co gorzej celują odchodami. Zauważyć można także żerujące wydrzyki pasożytne, które chcą wydrzeć pokarm ptakom wracającym z połowów. Warto wejść także ścieżką na górę klifu, skąd rozciąga się piękny widok na cały fiord. Tutaj należy stąpać ostrożnie, żeby przypadkowo nie nadepnąć na jajka złożone między krzewinkami lub w kępach traw. Na płaskim terenie gniazduje wiele gatunków ptaków, jak na przykład kaczki i siewki.