Czary wszystkie
KUBA
Tekst i zdjęcia: Joanna Bek, Joanna Fidos, Tekst: Ewa Anielska,
„Ludzkie oczy do tej pory nie ujrzały tak pięknej ziemi” – powiedział Krzysztof Kolumb, przybijając do wyspy w 1492 roku. Radośni ludzie, dziewicza przyroda, gorąca muzyka i słońce, które zdaje się tu nigdy nie zachodzić. Niepowtarzalny klimat wyspy przyciąga turystów z całego świata.
Artykuł opublikowany w numerze 12.2005 na stronie nr 8
Naskalna sztuka Namibii
Tekst i zdjęcia: Krzysztof R. Mazurski,
Namibia. Co może tu zwabić zmanierowanych już często „znawców” greckich i rzymskich starożytności, egipskich czy meksykańskich piramid? Konkurencyjnych zabytków architektury tu nie ma, ale za to jest jakże wspaniała przyroda.
Artykuł opublikowany w numerze 12.2005 na stronie nr 34
Biada cesarzowym
Ventotene
Tekst i zdjęcia: Marian Lenz,
Ventotene jest niewielka. Ma zaledwie 2700 metrów długości i 900 metrów szerokości. To wysepka na Morzu Tyrreńskim, na południowym skraju Archipelagu Wysp Poncjańskich, powstałych w wyniku wielkich erupcji wulkanicznych 1,7 miliona lat temu. W czasie średniego plejstocenu (400–200 tysięcy lat temu) uformowały się obecne wyspy, uzyskując ostateczny kształt 80–20 tysięcy lat temu.
Artykuł opublikowany w numerze 12.2005 na stronie nr 40
Ludzie orły szybują ku ziemi
WIERZĄ, ŻE TYLKO DZIĘKI TEMU ISTNIEJE WSZECHŚWIAT
Tekst i zdjęcia: Roman Warszewski,
Zanim ich ujrzysz, najpierw słychać muzykę. Muzykę fletu. Powolną, wijącą się, przenikliwą. Jakby docierającą z daleka, gdzieś z drugiej strony, nie wiadomo skąd. To muzyka, która przykuwa uwagę i hipnotyzuje. Jeśli znajdziesz się w jej zasięgu, nie możesz się od niej uwolnić. Ona przyciąga do siebie: jak raz pochwyci, już Cię łatwo nie wypuści. Jest jak odurzający napój.
Artykuł opublikowany w numerze 12.2005 na stronie nr 46
Bogactwa Północy
Finnmark
Tekst i zdjęcia: Andrzej Garski,
Wszystkie zorganizowane wycieczki jako gwóźdź programu podróży na północ Norwegii podają Przylądek Północny. W sezonie letnim karawany autokarów przez całą dobę ciągną na Nordkapp. Wielu turystów może być rozczarowanych, że po przejechaniu przez skalistą pustynię na wyspie Mageröya i słonej opłacie za przejazd tunelem oraz wstęp na przylądek zobaczą tylko urwisko o wysokości 307 metrów.
Artykuł opublikowany w numerze 12.2005 na stronie nr 54
Szczyt pod choinkę
Wigilia na Fitz Royu
Tekst i zdjęcia: Michał Kochańczyk,
Jesienią 1984 roku wziąłem udział w alpinistycznej wyprawie w Patagonii w Argentynie razem z alpinistami z Krakowa: Piotrem Lutyńskim, Wiesławem Burzyńskim, Mirosławem Falco-Dąsalem i Jackiem Kozaczkiewiczem. Naszym celem było przeprowadzenie nowej drogi, wiodącej wielkim zacięciem na północnej ścianie Fitz Roya, bardzo trudnego szczytu w Kordylierze Patagońskiej.
Artykuł opublikowany w numerze 12.2005 na stronie nr 76