Miesięcznik Poznaj Świat
Numer 2017-12-01

Artykuł opublikowany w numerze 12.2017 na stronie nr. 64.

Tekst i zdjęcia: Mikołaj Gospodarek,

Pod dachem Europy


Kiedy spojrzy się z góry na dolinę, w której leży Chamonix-Mont-Blanc, można poczuć niezwykłą potęgę gór. Od wieków ten alpejski zakątek przyciąga żądnych wrażeń turystów, wspinaczy oraz narciarzy. Od czasów I Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 1924 r. uznaje się region za raj dla miłośników białego szaleństwa. Jednak głównym wabikiem na turystów jest potężny Mont Blanc. Na czym polega fenomen tego miejsca?

Dostępny PDF
W wersji PDF artykuł jest wyświetlany dokładnie tak jak został wydrukowany. Czytaj w PDF

 

Z lotniska w pobliskiej Genewie można szybko dostać się do Chamonix, ale polecam krótką wycieczkę widokową dookoła Jeziora Genewskiego. Zimą jest to uczta dla oczu i duszy – widoki zapierają dech. Droga prawie cały czas biegnie przy samym brzegu. Połączenie pokrytych śniegiem szczytów i wody jest niesamowite. W pobliżu jest wiele ciekawych miejsc – warto zobaczyć szczególnie zamek Chillon. Wystawy czasowe i stałe prezentują kawałek historii regionu. Spacer wzdłuż jeziora do Villeneuve przekona każdego o uroku tej okolicy. Z portu widać rosnące na wodzie drzewo... Naprawdę rajskie widoki! 

 

IGLICA DO ZDOBYCIA

Widoki z tarasu na szczycie Aiguille du Midi (Południowej Iglicy) może podziwiać każdy – na górę wjeżdża kolej linowa. Trudniejsze jest strome zejście do lodowca (na zdjęciu obok).

MOTYW NA PUZZLE

Chamonix z góry przypomina miasta z gier komputerowych. Z tego zdjęcia można by zrobić ciekawą wieloelementową układankę.

 

NA POŁUDNIOWEJ IGLICY

 

Jadę koleją do Martigny i docieram do początku trasy Mont Blanc Express. Sam przejazd tym pociągiem jest wart podróży w to miejsce. Po drodze można zaplanować dłuższy przystanek i wjazd na Les Montuires. To przykład ludzkiej pomysłowości, która zdaje się nie mieć granic. Na początku jedzie się wagonikiem, potem trzeba się przesiąść do pociągu, a ostatni etap podróży odbyć w małej kabinie. Ze szczytu widać Mont Blanc, a ścieżkami widokowymi dotrzemy na brzeg jednego z największych zbiorników retencyjnych w Szwajcarii, Émosson. Zimą niestety ta kolejka jest nieczynna, ale od wiosny do jesieni trzeba nią obowiązkowo pojechać.

Docieram do Vallorcine, gdzie rozpoczyna się przygoda z Chamonix-Mont-Blanc. Od tej pory cały czas będą mi towarzyszyć potężne ściany masywów otulających dolinę. Po dotarciu do celu można odnieść dość dziwne wrażenie – miasto Chamonix nie zachwyca tak, jak szwajcarskie Zermatt czy włoskie Falcade. Dobrze jednak, że dość łatwo i szybko da się przenieść stąd do górskiego świata.

3842 m n.p.m. – tyle dokładnie liczy szczyt Aiguille du Midi, z którego roztacza się jedna z najwspanialszych alpejskich panoram. Wjazd rozpoczyna się w zupełnie niepozornym budynku w mieście. Po 20 minutach jestem prawie 2800 m wyżej. Na stacji przesiadkowej mam wrażenie, że to niemal niemożliwe – wisząca lina bez podpór łączy dwie stacje. Marzenia o wybudowaniu kolei na szczyt Południowej Iglicy zaprzątały głowy inżynierów przez niemal 50 lat. Dopiero w 1955 r. otwarto działającą do dzisiaj kolejkę. Od tamtej pory jest to jedna z najliczniej odwiedzanych atrakcji w regionie. Po modernizacjach pozwala przez prawie cały rok każdemu stanąć na wysokości niemal 4000 m n.p.m. 

Krótki czas, w którym pokonujemy znaczną różnicę wysokości, sprawia, że wiele osób boryka się na szczycie z zawrotami głowy i błyskawicznym spadkiem kondycji. Kiedy pierwszy raz wjechałem na górę zimą, pokonanie kilkunastu schodów na taras widokowy zajęło mi sporo czasu, a u celu czułem się jak po wejściu na Giewont.

Przyklejona do skał stacja kolejki oferuje niezwykłe widoki. Smak kawy na tej wysokości z taką panoramą to coś niesamowitego. Koniecznie trzeba też wjechać windą kolejne 40 m do góry na taras widokowy, skąd rozpościera się wspaniały widok na Mont Blanc. Z rana spotkamy całe rzesze wspinaczy i obwieszonych sprzętem narciarzy. 

 

SZCZELINY W KASKADZIE

Glacier des Bossons schodzi ze szczytu Mont Blanc. Ten lodowiec ma największe w Europie zamrożone kaskady. Z bliska tworzą niezwykły świat labiryntów i szczelin.

POKAŻ ROGI

Koziorożec alpejski to doskonały wspinacz, któremu niestraszne są strome i niemal niedostępne zbocza gór.

PTASI RAJ

Oddalone od brzegu Jeziora Genewskiego drzewo to wymarzone miejsce dla skrzydlatych 

 

NAJDŁUŻSZY JĘZOR FRANCJI

 

Ze względu na liczbę wypadków region Chamonix jest uważany za jeden z najbardziej niebezpiecznych w Alpach – to pewnie jeszcze bardziej przyciąga miłośników adrenaliny i ekstremalnych przeżyć. Chyba właśnie tutaj, wśród skalnych iglic dookoła, można uświadomić sobie, jak niedostępne i jednocześnie piękne potrafią być góry. Z tarasów widokowych na Aiguille du Midi wprawne oko dostrzeże na horyzoncie Matterhorn i sporą część alpejskich ikon. Z tej wysokości doskonale widać, jak zmienia się natura wraz z wysokością – od rozległych łąk po skalne wieże, z których słynie ten region. Zimą przykryta śniegiem ziemia stwarza wrażenie białych dywanów rozłożonych dookoła.

Do Chamonix mogą przyjechać nie tylko miłośnicy sportów ekstremalnych. Po drugiej stronie doliny rozpościera się dużo łagodniejszy masyw ze znanym punktem widokowym Le Brévent. To stąd widać w całej okazałości Mont Blanc i lodowiec Bossons. Choć sam szczyt jest niewiele wyższy od Rysów, bo mierzy 2525 m n.p.m., to oferuje niezwykle urokliwe panoramy. 

Na górę kursuje kolejka z jedną przesiadką. Zimą królują tu oczywiście narciarze, którzy pośród tych górskich cudów mogą zjechać aż do granic Chamonix. Latem spacerowałem piękną trasą widokową do górskiego jeziora Lac du Brévent. Oczywiście Le Brévent to tylko jeden z ośrodków narciarskich w okolicy – w dolinie co rusz można znaleźć kolejki górskie i stoki. Do najbardziej popularnych należą okolice Argentière i Vallorcine, ale w promieniu 30 km jest wiele ciekawych wyciągów i tras narciarskich o różnym stopniu trudności.

Na tych, którym spektakularnych widoków nigdy za wiele, czeka trochę wrażeń w drodze do jęzora lodowca Mer de Glace. Po 20 minutach podróży zębatką można stanąć nad najdłuższym lodowcem we Francji, który liczy prawie 7 km. Trasa prowadzi przez piękne alpejskie lasy – warto usiąść blisko okna! Na miejscu, poza cudowną panoramą na lodowiec, czeka kilka atrakcji: wystawa poświęcona lodowcom, obiad w Grand Hôtel du Montenvers, wybudowanym w 1880 r., czy grota lodowa, do której jedzie się kolejką, a potem pokonuje 400 schodów w dół aż do samego lodowca. 

 

MORZE GÓR

Z prawie 4000 m n.p.m. można podziwiać niezwykłą panoramę. Ponad chmury wystają szczyty Grand Golliat, Aiguille des Angroniettes, a bliżej Aiguille du Plan, Aiguille Verte i Aiguille du Dru.

 

DROGA W SKALE

 

Do atrakcji, które dostarczają przeżyć, a nie widoków, należy przejazd tunelem pod Mont Blanc i odwiedziny w pięknej włoskiej miejscowości Courmayeur. Tunel, położony 760 km od Rzymu i 610 km od Paryża, od 1965 r. ułatwia podróż z południa na północ. Tylko w 2016 r. skorzystało z tej możliwości ponad 1,8 mln kierowców. Liczący prawie 12 km tunel przebiega dokładnie pod szczytem Aiguille du Midi, co oznacza, że znajduje się nad nim około 2500 m litej skały. Ten przejazd dostarcza niezwykłych emocji, a niekiedy można doświadczyć wrażenia dwóch światów – po jednej stronie słońce, a po drugiej chmury i niemal egipskie ciemności.

Zima w Chamonix-Mount-Blanc należy do jednej z najpiękniejszych i najzimniejszych, jakie miałem okazje zobaczyć w Alpach. Czasem infrastruktura odbiera urok naturze, ale dzięki niej można odkrywać niemal bez wysiłku cudowne alpejskie panoramy.

Podczas pobytu łatwo da się połączyć aktywny wypoczynek z pewną dozą lenistwa. Wisienką na torcie jest francuska kuchnia, a ogromna liczba bardzo dobrych restauracji w całej okolicy pozwala na rozkoszowanie się różnymi smakami. Kuchnia bywa tutaj po francusku nieco szalona, ale ma w sobie również delikatną nutę włoską.

Choć śnieg i lód uniemożliwiają wiele górskich wędrówek, to do Chamonix warto przyjechać zimą bez nart i po prostu odpocząć, delektować się wyjątkowymi i niespotykanymi widokami. Trudno znaleźć w Alpach drugie miejsce, gdzie góry są tak niedostępne, a zarazem pozwalają podziwiać swoje piękno dzięki fantazji ludzi, którzy wybudowali kolejki wiodące na szczyty, aby każdy mógł odkrywać tę alpejską krainę.