Miesięcznik Poznaj Świat
Numer 2018-02-01

Artykuł opublikowany w numerze 02.2018 na stronie nr. 94.

Tekst i zdjęcia: Paweł Oleszczuk,

Warmińska ballada


Wieś Czarny Kierz o poranku. Zasiedlające te tereny przed Krzyżakami plemiona bałtyjskie, zwane ogólnie Prusami, rzadko tworzyły zwarte skupiska. Siedliska budowano w oddaleniu od siebie. Obecny charakter wielu wsi na Warmii i Mazurach zdaje się nawiązywać do tamtych czasów.

Dostępny PDF
W wersji PDF artykuł jest wyświetlany dokładnie tak jak został wydrukowany. Czytaj w PDF

 

Krajobraz zadumany i swojski jak ballady Andrzeja Garczarka, czasem nagi i surowy jak pieśni Jana Krzysztofa Kelusa. Na Warmii są gminy, gdzie mieszka zaledwie kilka osób na kilometr kwadratowy. Kursują tu z rzadka szkolne busy i stare autokary. Kto jednak zagłębi się w tutejsze zakamarki, nigdy nie zapomni atmosfery tych stron. To miejsce idealne dla pragnących spędzić trochę czasu – lub po prostu życie – w kontakcie z przyrodą.

 

 

Tu jest takie odludzie, że mało kto wie o znajdującym się tu jakimkolwiek odludziu. Warmiński pejzaż zaprasza do wędrówki, błądzenia, odkrywania polnych i leśnych ścieżek, które nierzadko kończą się przy rzece lub w moczarach.

 

 

Co kilka lat w maju rzepak ciągnie się przez wzgórza aż po horyzont. Dróżki między wzgórzami zachęcają, by sprawdzić, co znajduje się za kolejnym zakrętem.

 

 

Wiele starych wiejskich szkół przekształcono na domy mieszkalne. Nierzadko żyją tam emerytowani nauczyciele. Podobnie w niektórych nieczynnych już budynkach kolejowych mieszkają ci, którzy przed laty sprzedawali podróżnym bilety.

 

 

Niepozorne, mało znane i ledwo widoczne strumyki mają ogromny wpływ na kształt warmińskiego krajobrazu. Przykładem może być Kiermas w Barczewie, znanym raczej z licznych mostów na znacznie większej Pisie.

 

 

Irlandczycy mogą sobie szukać leprechauna i jego garnca złota na drugim końcu tęczy. My już wiemy, że ukrył się w jednym z warmińskich siedlisk. Łatwo było go znaleźć, bo przestrzenie są szerokie, a horyzont, choć zróżnicowany, zazwyczaj daleki. Każda tęcza jest widoczna wyraźnie i w całej okazałości.

 

 

Turbiny wiatrowe kojarzą się z ekologią. Stawianie ich w pobliżu szczególnie malowniczych miejsc budzi jednak niezadowolenie. Instalacja tego wiatraka pod Lidzbarkiem Warmińskim nie wywołała protestów, jak w przypadku dwóch turbin w Lekitach k. Jezioran.

 

 

Kończyłem fotografowanie zamku i katedry w Lidzbarku Warmińskim z różnych punktów miasta. Chciałem sprawdzić, czy z położonego na wzgórzu osiedla będę miał dobry widok. Okazał się mało atrakcyjny, za to spomiędzy drzew po przeciwnej stronie właśnie podnosiły się mgły. Krajobraz z ogródkami działkowymi sprawił, że to właśnie ze skarpy obok jednego z bloków zrobiłem najlepsze zdjęcia tamtego poranka.

 

 

Blanki to jedno z trzech jezior w biegu rzeki Symsarny. Z jednej strony jest pozagradzane przez właścicieli działek, większość linii brzegowej jest jednak dostępna. Mieszkańcy miejscowości Blanki – wioski zielarskiej – stworzyli przy brzegu piękną i malowniczą plażę.

 

 

Nad całą północną Polską niebo jest piękne, ale w połączeniu z tutejszym pejzażem tworzy szczególnie efektowny spektakl. A przy czystym powietrzu i niskim horyzoncie każdy zachód słońca, któremu towarzyszą chmury, to piękne widowisko.