Mołdawia str. 10
Wino, Gagarin i mamałyga.
Magdalena Żelazowska
Egipt str. 18
Zimą nad Nilem.
Renata Matusiak
Meksyk str. 26
Tutaj nie trzeba być milionerem, by mieć swoją własną rajską plażę. Oaxaca ma ich mnóstwo.
Aleksandra Synowiec
Szwajcaria str. 34
Z Lucerną jest jak ze szwajcarskimi czekoladkami – trudno powiedzieć „dość”.
Bartosz Król
Geoskop str. 42
Uganda str. 46
Z wizytą u goryli górskich.
Ewa Serwicka
Podróżności str. 54
Popatrz w dół.
Felieton Magdaleny Żelazowskiej
Kambodża str. 56
Za niewielką opłatą można tu zostać wolontariuszem.
Emilia Hinc
Navigator str. 64
Śladami Evity Peron.
Anna Dąbrowska
Mikrowyprawy str. 76
W piance do torpedowni.
Felieton Łukasza Długowskiego
Japonia str. 78
Mieszkańcy Hiroszimy mówią, że w tym mieście słońce wstało dwa razy.
Agnieszka Mikulec
Polska nieznana str. 84
Morza szum.
Felieton Mikołaja Gospodarka
Białoruś str. 86
Odwiedziny turystów w przygranicznej części Grodzieńszczyzny nasiliły się rok temu.
Wilhelm Karud
ŚWIAT W OBIEKTYWIE:
Polska str. 94
Warmińska ballada.
Paweł Oleszczuk
Poznaj Świat od kuchni str. 104
Śladami przeszłości str. 106
Słone siostry.
Felieton Anny Szczęsnej
Outdoor str. 108
Polska, której nie ma str. 112
Dostępnę są dwie wersje tego numeru do czytania:
- wersja PDF (wyświetlany jest miesiecznik dokładnie tak jak został wydrukowany)
- wersja przeglądarkowa (wygodne do czytania na małych ekranach telefonów)
Wino, Gagarin i mamałyga
Tekst: Magdalena Żelazowska, Zdjęcia: materiały prasowe,
Jeden z ostatnich nieodkrytych zakątków Europy. Kiedy patrzymy na mapę, myślimy, że Mołdawia mogła trafić lepiej. Jest niewielka, nie ma gór ani morza, nie leży na słonecznym południu ani na śnieżnej północy. Ma jednak coś, czym bije inne kraje na głowę.
Artykuł opublikowany w numerze 02.2018 na stronie nr 10
Zimą nad Nilem
Tekst i zdjęcia: Renata Matusiak,
Opuszczam halę przylotów kairskiego lotniska i maszeruję w objęcia grudniowej egipskiej nocy. Odmawiam kolejnym taksówkarzom zastępującym mi drogę. Ktoś bierze mnie za rękę. To Haitham. Jedziemy przez opustoszałe już ulice metropolii, zmierzając do 6th of October City. Powietrze jest nadal pełne smogu i spalin.
Artykuł opublikowany w numerze 02.2018 na stronie nr 18
Plaża na wyłączność
Tekst i zdjęcia: Aleksandra Synowiec, Zdjęcia: Michał Stec, shutterstock,
Tutaj nie trzeba być milionerem, by mieć swoją własną rajską plażę. Oaxaca ma ich mnóstwo, i to zupełnie za darmo. To miejsce sprawia, że możesz nie mieć w kieszeni prawie nic, a i tak czujesz się jak najbogatszy człowiek na świecie.
Artykuł opublikowany w numerze 02.2018 na stronie nr 26
Lucerna miasto aniołów
Tekst i zdjęcia: Bartosz Król, Zdjęcia: shutterstock,
Z Lucerną jest trochę jak ze szwajcarskimi czekoladkami – trudno powiedzieć „dość”. Kiedy człowiek zobaczy jakieś miejsce i wydaje się, że już nic piękniejszego mu się nie trafi, za chwilę widzi coś, co jeszcze mocniej działa na jego zmysły.
Artykuł opublikowany w numerze 02.2018 na stronie nr 34
Wśród łagodnych olbrzymów
Tekst i zdjęcia: Ewa Serwicka,
Dwa gorylątka bawią się beztrosko i nie zwracają uwagi na przyglądających im się ludzi. Kawałek dalej dorośli członkowie stada żerują, zrywają z drzew liście i dojrzałe owoce. Stoimy w odpowiedniej odległości, pilnowani przez strażników parku. Nie chodzi im bynajmniej o nasze bezpieczeństwo, tylko o dobro zwierząt, które są na krawędzi wyginięcia.
Artykuł opublikowany w numerze 02.2018 na stronie nr 46
Amok i nie tylko
Tekst i zdjęcia: Emilia Hinc, Zdjęcia: shutterstock,
Mieszkańcy Kambodży, podglądając zachodni styl życia, odkryli, że pies i kot mogą uchodzić za członków rodziny. Kiedyś traktowano zwierzęta bez szacunku, ale dzięki internetowi, a zwłaszcza portalom społecznościowym, wiele się zmieniło. Zapytałam, czy jest prawdą, że Khmerzy jedzą psy. Podobno zdarza się to jeszcze w głębi kraju, ale jest rzadkim zjawiskiem.
Artykuł opublikowany w numerze 02.2018 na stronie nr 56
Śladami Evity
Tekst i zdjęcia: Anna Dąbrowska, Zdjęcia: shutterstock,
Przejazd z lotniska do centrum Buenos Aires dłuży się. Taksówka mknie przez aleję Evy Peron. Po ciemku ta dość szeroka arteria wydaje się sennym majakiem – niska i wysoka zabudowa przeplatają się, z góry pada mdłe światło ulicznych latarni. Po ponad czternastu godzinach lotu jawa miesza się ze snem.
Artykuł opublikowany w numerze 02.2018 na stronie nr 68
Gdzie słońce wstało dwa razy
Tekst i zdjęcia: Agnieszka Mikulec, Zdjęcia: shutterstock, Flickr .com,
Jeśli spędza się dzieciństwo w sadzie pełnym jabłoni, aż tak nie kuszą obsypane kwiatami drzewa w Kraju Kwitnącej Wiśni. Jeśli jechało się Eurostarem, nie dziwi jazda shinkansenem. Jeśli mieszkało się w metropolii z drapaczami chmur, nie robią aż takiego wrażenia budynki w miastach Kraju Wschodzącego Słońca.
Artykuł opublikowany w numerze 02.2018 na stronie nr 78
Nad Niemnem
Tekst i zdjęcia: Wilhelm Karud, Zdjęcia: shutterstock,
Odwiedziny turystów w przygranicznej części Grodzieńszczyzny nasiliły się rok temu. Dekretem prezydenta Białorusi wprowadzono ruch bezwizowy dla obywateli państw Unii Europejskiej. Bez uciążliwych formalności i opłat można korzystać z czterech przejść granicznych – dwóch z Polski i dwóch z Litwy. Pobyt do pięciu dni pozwala zwiedzić Grodno i okolice oraz tereny parku Kanał Augustowski.
Artykuł opublikowany w numerze 02.2018 na stronie nr 86
Warmińska ballada
Tekst i zdjęcia: Paweł Oleszczuk,
Wieś Czarny Kierz o poranku. Zasiedlające te tereny przed Krzyżakami plemiona bałtyjskie, zwane ogólnie Prusami, rzadko tworzyły zwarte skupiska. Siedliska budowano w oddaleniu od siebie. Obecny charakter wielu wsi na Warmii i Mazurach zdaje się nawiązywać do tamtych czasów.
Artykuł opublikowany w numerze 02.2018 na stronie nr 94