Śladami bieszczadzkich aniołów
NIM OPADNĄ LIŚCIE
Wiedziałem, że po nocnym mrozie liście zaczną spadać z drzew. Dlatego gdy pierwsze promienie zapaliły góry na czerwono, stałem już na szczycie. W drodze powrotnej szlak rzeczywiście był zasypany liśćmi.
Widok z Połoniny Caryńskiej na Bieszczadzki Park Narodowy.
Dostępny PDF
RANNE WSTAŁY ZORZE
Poranne słońce oświetla rozległe połoniny. Przymrozek sprawia, że powietrze staje się przejrzyste. Bieszczady widać jak na dłoni. Z bajkowością tego obrazu kontrastuje myśliwska ambona.
Fotografia została wykonana w okolicach miejscowości Werlas w powiecie leskim, niedaleko Jeziora Solińskiego.
CISZA JAK TA
W połowie października Bieszczady pustoszeją, a jedynym wrogiem ciszy jest hulający na połoninach wiatr. Jesienny chłód i cień na północnych stokach sprawiają, że pierwszy śnieg pozostaje tu do zimy.
Widok na Połoninę Caryńską z Chatki Puchatka znajdującej się na Połoninie Wetlińskiej.
BIESZCZADZKIE RETORTY
Wypalanie węgla drzewnego to trudne i skomplikowane zajęcie. Potrzeba dużej wiedzy i doświadczenia, żeby drewno zwęglić, a nie spopielić.
Piece drzewne w miejscowości Muczne w powiecie bieszczadzkim.
PARA JACHTÓW
Słońce wyszło znad gór, mgła zaczęła się podnosić. Zatrzymałem samochód. Przeskoczyłem barierkę, spadłem z porośniętego pokrzywami zbocza i wykonałem to zdjęcie.
Fotografia z okolic Polańczyka.
ZŁOTA POLSKA BRZOZA
W Bieszczadach szukam miejsc dzikich i odludnych. Do miejscowości Roztoki Górne trafiłem w środku nocy. Gdy obudziłem się nad ranem i ujrzałem ten widok, pomyślałem, że chyba nadal śnię.