Miesięcznik Poznaj Świat
Numer 2016-09-01

Artykuł opublikowany w numerze 09.2016 na stronie nr. 96.

Tekst i zdjęcia: Paweł Bieńkowski,

Dzień z życia Shipibo


Nad Pisqui – dopływ Ukajali w odległej części Amazonii – udałem się w poszukiwaniu korzeni plemienia Shipibo. To jedna z największych grup etnicznych w peruwiańskiej dżungli. Mają własny język i wysoko rozwiniętą kulturę.

Dostępny PDF
W wersji PDF artykuł jest wyświetlany dokładnie tak jak został wydrukowany. Czytaj w PDF

 



Manco Capac, wioska plemienia Shipibo, liczy około tysiąca mieszkańców. Dostaniemy się tu jedynie łodzią, płynąc przez trzy dni w górę Pisqui. Drewniane chaty stoją wzdłuż rzeki, po której mieszkańcy pływają kanoe, łowią ryby, kąpią się i piorą.

 


Tu, gdzie kończą się drogi, podwórko jest jednocześnie kuchnią, toaletą i sklepem, zamieszkanym przez ludzi, świnie, kury i papugi.

 



Członkowie plemienia żyją w wielopokoleniowych rodzinach, wszyscy pod jednym dachem.

 



Mężczyzna naprawia sieci. Ryby to obok juki i bananów podstawa diety w Amazonii. Mimo dużych zmian ekologicznych związanych z dynamicznym rozwojem populacji ludzkiej, wycinką lasów i wyciekami ropy, rzeka nadal obfituje w ryby.

 



Niedzielna msza w drewnianym kościele w Manco Capac. Od XVII w. działają tu misjonarze. Większość członków plemienia to obecnie chrześcijanie, choć zachowali jeszcze tradycyjne stroje i niektóre zwyczaje.

 



Shipibo żyją w matriarchacie, a tradycyjnym zajęciem kobiet jest wyszywanie.

 



Nad Pisqui dobiega końca kolejny dzień. Dzieci puszczają latawiec, mężczyźni noszą korę drzewa zwanego kocim pazurem, które ma właściwości lecznicze. W cieniu strzechy kobiety plotkują, a życie płynie spokojnym nurtem.