Indie str. 14
Jednym z kluczy do opisania tego niezwykle zróżnicowanego kraju jest poznanie sposobu myślenia Indusów związanego ze... świętą krową.
Tekst Jarek Kret
Tam tam i inne kierunki felieton
Dariusza Rosiaka str. 28
Geoskop str. 30
Mazurek na wynos felieton Roberta Mazurka
str. 34
Objazdowa felieton Marii Wiernikowskiej str. 44
Kamczatka str. 46
Półwysep na rosyjskim dalekim wschodzie kusi możliwością spotkania z... niedźwiedziami. Tekst Grzegorz Bobrowicz
Z perspektywy felieton Ryszarda Badowskiego
str. 56
Szwajcaria str. 58
Raz w roku w szwajcarskich Alpach czarownice jeżdżąna nartach. Tekst Monika Witkowska
Brazylia str. 64
Jak smakuje bigos w brazylijskim wydaniu? Odpowiada na to pytanie niestrudzona podróżniczka. Tekst Beata Pawlikowska
Norwegia str. 72
W wodach fiordów na samej północy Europy zadomowił się gigantyczny (i smaczny) krab. Tekst Marcin Jakubowski
Szamani z okolic Santa Fe uważają, że to miasto gromadzi w sobie niezwykłą energię. Twierdzą, że nie przypadkiem właśnie w jego okolicy odbywały się eksperymenty z bronią jądrową. Tekst Edi Pyrek
Krynica Górska str. 82
Zimą narty na Jaworzynie, przez cały rok uzdrowicielska moc wód i wspomnienie po Nikiforze. Tekst Anna Ochremiak
Berenike str. 88
Na południu Egiptu istniał port, przez który przewijali się kupcy ze starożytnych Indii i Rzymu. Tekst Anna Piotrowska
Nowa Zelandia str. 92
Panuje tam inny, spokojniejszy rytm życia, a ludzie starają się być dla siebie życzliwi. Można pływać z delfinami albo udać się tropem Tolkienowskich bohaterów. Tekst Rafał Żurmanowicz
Etiopia str. 100
Co zrobić, jeśli w Addis Abebie mamy dzień nadprogramowy? Można wyruszyć na wycieczkę w miejsca, do których jeżdżą Etiopczycy, a turyści raczej nie docierają. Tekst Katarzyna Rojek
Outdoor str. 104
Dokument: Pustynie str. 108
Pomimo lat badań nad najsuchszymi obszarami
globu nasza wiedza jest zbyt mała, żeby zrozu-
mieć, jak funkcjonują. Tekst Jerzy Makowski
Gadżety str. 118
Fotorady Marka Arcimowicza str. 119
Polska, której nie ma str. 120
Mądrość świętej krowy
Tekst: Jarosław Kret,
Środkiem czystej, ubitej wioskowej uliczki w Khadźuraho pośród wybielonych ścian glinianych chałupinek i płotów maszerują spokojnie cztery krowy. Wydawać by się mogło, że są bezpańskie i zmierzają znikąd donikąd... Tak jednak wydaje się nam, Europejczykom. Każdy bowiem Indus wie, że krowa musi mieć właściciela. To, co święte, nie znaczy, że bezpańskie.
Artykuł opublikowany w numerze 01.2011 na stronie nr 14
Imperium Cara Kobalana
Tekst i zdjęcia: Grzegorz Bobrowicz,
Trzęsienia ziemi, dymiące wulkany i tryskające gejzery to atrybuty rosyjskiego końca świata – Kamczatki. Przyroda rządzi się tu sama. Przez tundrę i lasy można wędrować, nie napotykając człowieka. Za to nietrudno spotkać cara tego przyrodniczego raju – wielkiego kamczackiego niedźwiedzia kobalana.
Artykuł opublikowany w numerze 01.2011 na stronie nr 46
Narciarski Sabat
Tekst: Monika Witkowska,
Czarownice latające na miotłach? To w polskich bajkach. W Szwajcarii czarownice jeżdżą na nartach, używając mioteł zamiast kijków. Czarownice wjeżdżają na szczyt wyciągiem krzesełkowym. Spod długich spódnic wystają narciarskie buty, długie spiczaste czapy skrywają kaski, niektóre mają gogle, no bo przecież zapobiegliwa wiedźma musi być przygotowana na każde warunki.
Artykuł opublikowany w numerze 01.2011 na stronie nr 58
Fasola w asfalcie
czyli brazylijskie przysmaki
Tekst: Beata Pawlikowska,
Artykuł opublikowany w numerze 01.2011 na stronie nr 64
Potwory z Finnmarku
Tekst: Marcin Jakubowski,
Jest ogromny. Brązowawy chitynowy pancerz skrywa korpus, z którego wyrasta osiem odnóży. Ich rozpiętość może sięgać prawie 2 m. Te przednie uzbrojone są w szczypce, które z łatwością odetną palec… Żywi się wszystkim, co napotka na swej drodze, pustosząc morskie dno. Całe dywizje złożone z takich potworów pełzną wzdłuż brzegów Półwyspu Skandynawskiego.
Artykuł opublikowany w numerze 01.2011 na stronie nr 72
Kachina tańczy
Tekst: Edi Pyrek,
Wzgórza mają oczy. Przynajmniej te, które otaczają Albuquerque, największe miasto amerykańskiego Nowego Meksyku. Dzień wcześniej chodziliśmy po tych wzgórzach z Zepem, zaprzyjaźnionym szamanem z indiańskiego szczepu Huichola. Było ciepło. Światło było prawie białe.
Artykuł opublikowany w numerze 01.2011 na stronie nr 77
Górski Zdrój
Tekst: Anna Ochremiak,
Leczy i bawi – tak można podsumować rolę Krynicy na mapie miejsc, do których chętnie jeździmy o każdej porze roku. Był rok 1793, kiedy austriacki urzędnik Franciszek Stix von Saunbergen kupił w niewielkiej łemkowskiej wsi na pograniczu Beskidu Sądeckiego działkę. Biło tam źródło wody mineralnej, myślał więc, że zrobi pieniądze na coraz modniejszych kuracjach u wód.
Artykuł opublikowany w numerze 01.2011 na stronie nr 82
Port na skraju pustyni
Berenike
Tekst: Anna Piotrowska,
Dokoła widać tylko pagórki jasnego piasku, a jak ma się szczęście, można co najwyżej zobaczyć wystający rachityczny krzaczek. Nagle, bez uprzedzenia, pustynia zamienia się w plażę… Każdy, kto był nad Morzem Czerwonym, wie, jak marnie wygląda tamtejsze wybrzeże z dala od pięciogwiazdkowych hoteli.
Artykuł opublikowany w numerze 01.2011 na stronie nr 88
Którędy do raju
Tekst: Rafał Żurmanowicz,
Pierwsze były glow worms, czyli świecące robaki. Dowiedziałem się o nich z telewizji. Oniemiałem z wrażenia. Stworzenia te żyją w nowozelandzkich jaskiniach, zwisają z sufitów niczym ultracienkie sople lodu, a na samym końcu mają niebieskie światełko. Są ich tysiące i tworzą na sklepieniu coś podobnego do nocnego nieboskłonu. To była pierwsza fascynacja.
Artykuł opublikowany w numerze 01.2011 na stronie nr 92
Przez żyzną krainę
Tekst i zdjęcia: Katarzyna Rojek, Zdjęcia: Roman Rojek, Jacek Rafało,
Żeby mieć w domu kwiaty, trzeba o nie dbać. Podlewać regularnie, trzymać w odpowiedniej ziemi, przesadzać… Tymczasem w Etiopii wszystko to, co my z takim mozołem hodujemy w doniczkach, rośnie samo. I to jak rośnie! Pelargonie sięgają do pasa, fikusy są wielkości dębów, a gwiazdy betlejemskie to kilkumetrowe krzewy.
Artykuł opublikowany w numerze 01.2011 na stronie nr 100
Tam, gdzie deszcz jest świętem
Tekst: Jerzy Makowski,
Na pustyni powietrze jest czystsze, niebo – bardziej otwarte, a Bóg wydaje się bliższy – pisał Orygenes, grecki filozof żyjący w Aleksandrii na przełomie II i III w., znany komentator Pisma Świętego i jeden z Ojców Kościoła. Wśród różnorodnych typów środowiska na lądach Ziemi pustynie zajmują miejsce szczególne.
Artykuł opublikowany w numerze 01.2011 na stronie nr 108