Pustynne wyzwanie
Tekst i zdjęcia: Michał Kochańczyk,
Większości polskich turystów Tunezja kojarzy się z beztroskim wypoczynkiem na nagrzanych słonecznych, rozległych, piaszczystych plażach, gdzie można dowoli zażywać kąpieli w ciepłej wodzie i cieszyć oczy widokiem błękitnego, bezchmurnego nieba. Ale ten kraj z bogatą kulturą, ciekawą historią i egzotyczną roślinnością ma także coś dla tych, którzy lubią smak przygody.
Artykuł opublikowany w numerze 12.2004 na stronie nr 6
Miasto z nieba
Sankt Petersburg
Tekst i zdjęcia: Elena Yazykowa, Tekst: Dobrosława Wężowicz-Ziółkowska, Zdjęcia: Andrzej Lisowski,
Jak głosi dawna fińska legenda, Petersburg nie mógł być zbudowany na takim bagnie, jakim przez wieki było ujście Newy. Dlatego też w całości powstał w niebie, a potem ostrożnie opuszczono go na ziemię. 42 wyspy, 580 mostów; woda zajmuje około 10 procent terytorium. Przeciętnie raz w roku niebezpiecznie się podnosi, a w ciągu 300 lat historii Petersburga odnotowano aż 288 powodzi.
Artykuł opublikowany w numerze 12.2004 na stronie nr 32
Skarby Złotoroga
Triglavski Park Narodowy
Tekst: Maria Giedz,
Skaliste góry, rozdzielone głębokimi wąwozami, kaniony, spienione rzeki, potoki, a w niższych partiach stoki porośnięte ciemnymi lasami i pokryte halami – to typowy opis niemal wszystkich gór świata. A jednak w tych słoweńskich, z prawie trzytysięcznym, królującym nad okolicą Triglavem jest coś wyjątkowego.
Artykuł opublikowany w numerze 12.2004 na stronie nr 45
Duma Katalonii
Barcelona
Tekst: Magdalena Dudek, Adam Gąsior, Zdjęcia: Andrzej Lisowski,
Artykuł opublikowany w numerze 12.2004 na stronie nr 56
Na Słowację po zdrowie
Tekst: Magdalena Dudek, Adam Gąsior,
W kraju naszych południowych sąsiadów jest ponad 1300 leczniczych źródeł. Standard słowackich uzdrowisk jest od lat wysoki i znany nie tylko w Europie. Leżą blisko naszej granicy – odpadają problemy z dojazdem. Ponadto są na ogół położone w malowniczych okolicach, warto się więc do nich wybrać nie tylko w celach leczniczych.
Artykuł opublikowany w numerze 12.2004 na stronie nr 76
Tajna misja
EL DORADO
Tekst: Roman Warszewski,
To była niezwykła wyprawa. Raz szło nam jak pod górkę i pod wiatr, kiedy indziej znów wszystko układało się jak z płatka. Ciągłe falowanie – w górę i w dół, między optymizmem i rezygnacją. Tak non stop, bez chwili przerwy, do samego końca. Po finał – jakże zaskakujący, szokujący i – być może – będący rozwiązaniem zagadki liczącej przeszło pięćset lat...
Artykuł opublikowany w numerze 12.2004 na stronie nr 94