RPA str. 12
Takie rzeczy to tylko w Kapsztadzie.
Sławomir Kozdraś
Poznaj zwyczaj str. 20
Krew dla Matki Ziemi.
Joanna Pluta, Bartłomiej Rubik
Holandia str. 26
Jaques Brel śpiewał o Amsterdamie, że jest to „port wielki jak świat”.
Anna Dąbrowska
Cypr str. 34
Geograficznie to już Azja, choć należy do Unii Europejskiej. To wyspa pełna kontrastów i pełna miejsc wartych zobaczenia.
Katarzyna Rojek
Geoskop str. 44
Kanada str. 48
„Kraina żywego nieba” – głosi slogan na tablicach rejestracyjnych prowincji Saskatchewan.
Marcin Sowiński
Turyści i inne przypadki str. 56
Kłopotliwa gościna.
Felieton Marty Natalii Wróblewskiej
Ukraina str. 58
Odessa śladami Puszkina, Mickiewicza, Eisensteina i Machulskiego.
Sławomir Koper
Hongkong zdumiewa połączeniem Dalekiego Wschodu i zachodniej organizacji.
Bartosz Flieger
Navigator str. 74
Polska str. 78
Poznań zdecydowanie wart jest poznania.
Paulina Kańska
Fotograf w drodze str. 86
Sprawy wewnętrzne.
Felieton Mikołaja Gospodarka
Austria str. 88
Jezioro Bodeńskie i jego okolice przyciągają żeglarzy i piechurów, ale warto tu przyjechać, by zobaczyć największą w świecie operę na wodzie.
Elżbieta Pawełek
ŚWIAT W OBIEKTYWIE:
Malediwy str. 96
Czarna strona raju.
Elwira Szczecian
Poznaj Świat od Kuchni str. 104
Z perspektywy str. 106
Oblubienica pustyni.
Felieton Ryszarda Badowskiego
Outdoor str. 110
Polska, której nie ma str. 112
Dostępnę są dwie wersje tego numeru do czytania:
- wersja PDF (wyświetlany jest miesiecznik dokładnie tak jak został wydrukowany)
- wersja przeglądarkowa (wygodne do czytania na małych ekranach telefonów)
Tylko w Kapsztadzie
Tekst i zdjęcia: Sławomir Kozdraś,
O czoło obijają mi się zasuszone łapy jakiegoś ptaszyska. Zrogowaciała skóra i czarne pazury z żółtawym osadem dyndają leniwie na sznurku. Niezidentyfikowane skóry miziają po plecach. Pytam, na co te pazury. – Na ochronę przed poronieniem i żeby dziecko było zdrowe – pada odpowiedź. No tak. – Nosi się je jako amulet. – Zagajam, że różowa maź w piersiówce po smirnoffie to pewnie na depresję.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2015 na stronie nr 12
Krew dla Matki Ziemi
Tekst i zdjęcia: Bartłomiej Rubik, Tekst: Joanna Pluta,
Tuż po północy ciszę i spokój sennej górskiej wioski Macha zakłóca dobiegający z oddali dźwięk andyjskich piszczałek zamponas oraz gitarek charangos. Oto zbliżają się nawołujący do bitwy grajkowie, a tuż za nimi wkraczają niosący krzyże wojownicy.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2015 na stronie nr 20
Port wielki jak Świat
Tekst i zdjęcia: Anna Dąbrowska,
Mosty, uliczki, krzywe domy, nocne niebo w odcieniach granatu. W wodzie jak w krzywym zwierciadle odbija się pofalowany księżyc w pełni. Wieczorny Amsterdam jest piękny!
Pociąg wtacza się na stację Amsterdam Centraal i od razu widać, że organizacja peronów wygląda inaczej niż u nas. Na każdym torze znajdują się dwa sektory, z których pociągi udają się w różnych kierunkach.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2015 na stronie nr 26
Wyspa rozmaitości
Tekst: Katarzyna Rojek, Zdjęcia: Julia Michalczewska,
Pomarańcze prosto z sadu na śniadanie. Soczysty kebab na obiad. Piętnastodaniowa rybna uczta na kolację. Rano pływanie w morzu, po południu jazda na nartach. Piaszczyste plaże i surowe klify. Różowe flamingi i rogate muflony. To wszystko – i znacznie więcej – na jednej, niedużej wyspie.
Cypr zaskakuje różnorodnością. Geograficznie to już Azja, choć należy do Unii Europejskiej.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2015 na stronie nr 34
Kraina żywego nieba
Tekst i zdjęcia: Marcin Sowiński,
Wraz z sąsiednimi prowincjami, Manitobą oraz Albertą, tworzy rozległe kanadyjskie prerie. Ta pozbawiona jakichkolwiek gór kraina najwięcej ma nieba. Nic tak nie dominuje w krajobrazie Saskatchewan i nic nie kształtuje go tak bardzo, jak zmiany pogody, o których raczy informować otaczające zewsząd, nieskończone niebo. „Land of living skies” głosi slogan na tablicach rejestracyjnych tej prowincji.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2015 na stronie nr 48
Odessa déja vu
Tekst: Sławomir Koper, Zdjęcia: Roman Rojek,
„Miasto rozległe, okazałe – przystań pełna okrętów, okolice pełne pięknych futorów strojnych pięknymi domami, po ulicach miasta ciągle snują się wozy z pszenicą i innym zbożem, ciągle turkoczą drążki kupców; targi pełne ryb wybornych (…) domy i ulice pełne ludzi zagranicznych, bo to wolne miasto kupieckie, co na stepach wygląda jak wyspa, na której spoczęły rozbitki wszystkich narodów” – tak wspom…
Artykuł opublikowany w numerze 09.2015 na stronie nr 58
Neonowy tygrys
Tekst i zdjęcia: Bartosz Flieger,
Po miłym chłodzie lotniskowej klimatyzacji – gorące, duszne i wilgotne powietrze. Piętrowy autobus wiezie mnie przez wyspę Lantau w kierunku Koulun. Przez okno podziwiam główny port Hongkongu, który tysiącami świateł ukazuje swoje potężne oblicze. Mijam gąszcz upiornie wyglądających budynków mieszkalnych, które nieskończenie pną się w górę.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2015 na stronie nr 66
Wart poznania
Tekst i zdjęcia: Paulina Kańska,
W Poznaniu zgubiłam się dwa razy. Za pierwszym, gdy spytałam o drogę, młoda dziewczyna goniła za mną 500 metrów, bo zapomniała dodać, żeby w lewo skręcić za pocztą. Za drugim razem pan zaoferował, że nie tylko sam mnie zaprowadzi, ale jeszcze zaprasza po drodze na kawę. Możecie stwierdzić: zbieg okoliczności.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2015 na stronie nr 78
Szczęśliwy koniec świata
Tekst i zdjęcia: Elżbieta Pawełek, Zdjęcia: Thorbecke Luftbild / Vorarlberg Tourismus, Andre Chenier / Vorarlberg Tourismus,
Jeśli żeglować, to tutaj. Jezioro Bodeńskie, połyskujące u stóp alpejskich szczytów, żeglarzy nie rozczaruje. Jeśli wędrować po górach, to również tu. Zielone hale rozłożone na zboczach trzytysięczników kuszą piechurów.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2015 na stronie nr 88
Czarna strona raju
Tekst i zdjęcia: Elwira Szczecian,
Atole, wyspy, rafy koralowe wyłaniają się z przejrzystych wód Oceanu Indyjskiego, gdy samolot przygotowuje się do lądowania na Malediwach. Na pokładzie słychać westchnienia zachwytu. Mało kto zauważa dziwną płonącą wyspę i słup czarnego dymu. Słychać żeński głos: – Co to jest? – Nie wiem – odpowiada towarzysz – nieważne, za chwilę będziemy w raju.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2015 na stronie nr 96