Rzym na święta
Tekst: Urszula Rzepczak, Zdjęcia: Witold Rzepczak,
Stanęłam oko w oko z kolosem. Mitycznym, nieosiągalnym tworem podręcznika do historii. Mogłam dotknąć jego murów, usłyszeć niemal szczęk mieczy walczących gladiatorów. Był rok 1984. I ja tutaj po raz pierwszy. Na wakacjach.
Jest rok 2010. To moje szóste święta w Rzymie. Dziś jestem jego częścią.
Artykuł opublikowany w numerze 12.2010 na stronie nr 20
Przystanek Mazury
Tekst i zdjęcia: Aleksandra i Wojciech Dobrzańscy,
Czy pamiętają Państwo serial „Przystanek Alaska”? Na pewno! To także nasz ulubiony serial. W poszukiwaniu tamtych klimatów często wyruszamy na Mazury – prawdziwą Alaskę w miniaturze.
Artykuł opublikowany w numerze 12.2010 na stronie nr 72
Moja droga do Ramingining
Tekst i zdjęcia: Yaja (Jadzia) Hadrys,
Czy nasza droga życiowa jest już z góry ustalona? Czy gdzieś tam istnieje nakreślona mapa przeznaczenia? Co powoduje, że dokonujemy takiego, a nie innego wyboru? Nie wiem. Wiem natomiast, że czasami dzieją się w moim życiu rzeczy, na które nie potrafię znaleźć racjonalnego wytłumaczenia.
Artykuł opublikowany w numerze 12.2010 na stronie nr 78
Manhattan centrum świata
Tekst: Adam Hollanek,
Nowojorski Manhattan to pępek świata, najważniejsze miejsce na kuli ziemskiej. Nie trzeba tego udowadniać. A jednak, choć wiemy, że tu właśnie można spotkać prawdziwe elity: mieszankę naukowców, filmowców, maklerów oraz milionerów z Upper East i West Side czy niezależnych artystów z Soho, nasza polska krew zaczyna buzować na myśl o tym, że ktoś kiedyś odważył się nazwać to miejsce pępkiem świata.
Artykuł opublikowany w numerze 12.2010 na stronie nr 86
Rajd przez bezdroża Maroka
Tekst: Tomasz Kurdziel, Zdjęcia: Marek Arcimowicz,
Fech fech – bardzo drobnoziarnisty, podobny do pyłu piasek powstały na skutek erozji skał wapiennych oraz gliny. Powszechnie występuje w rejonie Sahary, czyniąc duże jej połacie niedostępnymi dla większości pojazdów mechanicznych. Tyle encyklopedia.
Artykuł opublikowany w numerze 12.2010 na stronie nr 92
Święte Nowego Świata
Tekst: Tomasz Wilde,
Wizja świata na wyżynach Andów odbiega od naszej, choć konkwistadorzy narzucili potomkom Inków swoją religię i zwyczaje. Do dziś nie potrafimy do końca wyznaczyć ulotnej granicy pomiędzy indiańskim światem żywych i tych, którzy odeszli. Wielką funkcję w obu tych światach pełnią mumie.
Artykuł opublikowany w numerze 12.2010 na stronie nr 100