Przypadkowo piękna podróż str. 12
Do Laosu warto pojechać nawet na niezaplanowaną wyprawę.
Jerzy Pawleta
Krajobrazowy Ekspres Lodowcowy str. 20
Glacier Express kursuje na trasie Zermatt - St. Moritz i oferuje najpiękniejsze szwajcarskie widoki.
Marta Legieć
SMS z jaskini ludożerców str. 26
Vanuatu, wyspiarskie państwo leżące w Oceanii, poza wulkanami może poszczycić się ciekawą historią.
Karol Janas
Mazurek na wynos str. 34
Felieton Roberta Mazurka
Smutne piękno Basilicaty str. 36
Matera to włoskie miasto, które w „Pasji” Mela Gibsona grało Jerozolimę.
Marcin Kołpanowicz
Geoskop str. 44
Wszystkie drogi do panteonu str. 48
Z Asunción, stolicy Paragwaju, ruszały we wszystkich kierunkach wyprawy konkwistadorów, którzy zakładali miasta Ameryki.
Grzegorz Kapla
Europejska stolica niejednej kultury str. 56
Marsylię ukształtowała powojenna imigracja z Afryki Północnej, nadająca miastu charakter kulturowego tygla.
Sławomir Kozdraś
To drugie co do wielkości miasto Kenii jest stolicą kultury suahili.
Jerzy Machura
Navigator str. 76
Kasyno wygrywa zawsze str. 80
„Kraina hazardu, kiczu i rozpusty” – tak często określa się Las Vegas.
Anna Morawska
Niepewność pod płatkami róż str. 88
Pakistański Lahor to miejsce, gdzie woń róż zderza się z terrorem i wiszącym w powietrzu strachem.
Katarzyna Jakubowska
Poznaj zwyczaj str. 100
Chińskie obyczaje pogrzebowe.
Małgorzata Błońska, Adrian Chimiak
Świat w obiektywie: Polska str. 102
Zwierzaki znad Biebrzy.
Paweł Świątkiewicz
Z perspektywy str. 110
Zatoka Opatrzności.
Felieton Ryszarda Badowskiego
Poznaj Świat w delegacji str. 113
Rozmowa z Andrzejem Pągowskim
Poznaj Świat od Kuchni str. 114
Outdoor str. 116
Polska, której nie ma str. 120
Dostępnę są dwie wersje tego numeru do czytania:
- wersja PDF (wyświetlany jest miesiecznik dokładnie tak jak został wydrukowany)
- wersja przeglądarkowa (wygodne do czytania na małych ekranach telefonów)
Przypadkowo piękna podróż
Tekst i zdjęcia: Jerzy Pawleta,
Podróżując przez północne Chiny, zatrzymywałem się w hostelach. To właśnie tam, od kilku backpackerów usłyszałem: – Jedziesz na południe Azji? Zajrzyj do Laosu, będzie ci się podobało! I choć Laos nie był zupełnie brany pod uwagę w moich planach podróży, wylądowałem w Luang Prabang. Ale nie od razu…
Artykuł opublikowany w numerze 11.2013 na stronie nr 12
Krajobrazowy Ekspres Lodowcowy
Tekst i zdjęcia: Marta Legieć, Zdjęcia: Switzerland Tourism,
Część osób w wagonie bez przerwy biegała. Inni, niczym zahipnotyzowani, patrzyli przez okno w bezruchu. Pośród nich sunął kelner polewający grappę. Tak właśnie przywitał mnie Glacier Express, wymieniany na świecie jednym tchem z Orient Ekspressem czy Blue Train, afrykańskim pięciogwiazdkowym hotelem na kółkach.
Artykuł opublikowany w numerze 11.2013 na stronie nr 20
SMS z jaskini ludożerców
Tekst: Karol Janas, Zdjęcia: Tadeusz Natanek,
Szykowaliśmy się do zejścia na ląd, kiedy pojawiła się łódka. Po chwili sprawny wioślarz był przy burcie naszego jachtu. – Welcome to Vanuatu! – szerokim uśmiechem przywitał nas krajowiec Sam. Wręczył wielki kosz z liści palmy, wypełniony owocami i kwiatami. Odwdzięczyliśmy się zaproszeniem na jacht oraz żyłką i haczykami do łowienia ryb.
Artykuł opublikowany w numerze 11.2013 na stronie nr 26
Smutne piękno Basilicaty
Tekst i zdjęcia: Marcin Kołpanowicz,
To miejsce zamieszkane jest nieprzerwanie od paleolitu do dziś. W miękkich tufowych skałach na zboczu wąwozu ludzie pierwotni wydrążyli głębokie groty i stworzyli jedyne w swoim rodzaju miasto jaskiń. Dużo później jaskinie zaczęto obudowywać kamiennymi fasadami. Cały ten konglomerat skał, jaskiń, domów mieszkalnych, kościołów, tarasów i schodów nazywa się Matera.
Artykuł opublikowany w numerze 11.2013 na stronie nr 36
Wszystkie drogi do panteonu
Tekst i zdjęcia: Grzegorz Kapla,
Kiedy dotarłem do kresu podróży, bolało mnie wszystko. Dworcowe budki z żarciem były zamknięte i tylko w ostatniej siedzieli żule z Asunción. Nie próbowałem nawet pytać, bo z tubylczych rozmów płynie jedna nauka: to nie jest hiszpański. Strzeliłem sobie rum i wyruszyłem w noc.
Artykuł opublikowany w numerze 11.2013 na stronie nr 48
Europejska stolica niejednej kultury
Tekst i zdjęcia: Sławomir Kozdraś,
Marsylia to Europejska Stolica Kultury 2013 roku. Wybór może nie dziwić, zważywszy że to największe miasto na Lazurowym Wybrzeżu, słynące z joie de vivre, festiwali, celebrytów i słynnych artystów. Nieopodal ciągną się niebywale romantyczne pola lawendowe i zaczynają winnice. Ale Marsylia to znacznie więcej.
Artykuł opublikowany w numerze 11.2013 na stronie nr 56
Pożegnanie z Mombasą
Tekst i zdjęcia: Jerzy Machura,
To jedno z tych afrykańskich miejsc, których sama nazwa dźwięczy, śpiewa i tańczy, podobnie jak Timbuktu, Kilimandżaro czy Zanzibar. Mombasa!
Artykuł opublikowany w numerze 11.2013 na stronie nr 64
Kasyno wygrywa zawsze
Tekst i zdjęcia: Anna Morawska,
To miejsce w języku hiszpańskim oznacza „łąkę”. Natura zdaje się jednak wołać: nie ma tu łąki, nie ma tu wody! W okolicy wznoszą się góry Spring Mountains, a dalej łańcuch Sierra Nevada. Średnio przez 300 dni w roku świeci słońce, a przez 133 dni temperatura przekracza 32°C. W takim to miejscu powstała „kraina hazardu, kiczu i rozpusty”. Las Vegas.
Artykuł opublikowany w numerze 11.2013 na stronie nr 80
Niepewność pod płatkami róż
Tekst i zdjęcia: Katarzyna Jakubowska,
Poetyckie spotkania i woń płatków róż rozsypanych na grobowcach zderzają się tu z terrorem i wiszącym w powietrzu strachem. Jedni przekonują do swojej wersji islamu siłą, inni barwnie i pokojowo celebrują muzułmańskie dziedzictwo regionu. To wszystko w jednym miejscu – pakistańskim Lahor.
Artykuł opublikowany w numerze 11.2013 na stronie nr 88
W drodze do chińskiego nieba
Tekst: Małgorzata Błońska, Adrian Chimiak,
W Chinach święto pamięci o zmarłych nazywa się Qing Ming Jie, co dosłownie znaczy – Festiwal Zamiatania Grobów. Przypada ono w kwietniu i jest równie ważne, jak w Polsce dzień Wszystkich Świętych.
Artykuł opublikowany w numerze 11.2013 na stronie nr 100
Zwierzaki znad Biebrzy
Tekst i zdjęcia: Paweł Świątkiewicz,
Dolina Biebrzy, kraina mgieł i nieprzebytych bagien otoczonych borami, to największy nieskażony cywilizacją obszar w Polsce. Skupia wokół siebie „biebrzniętych” i „zabiebrzonych”. Ci pierwsi przybyli, zobaczyli i zostali tu na stałe. Drudzy przyjechali i ciągle wracają.
Artykuł opublikowany w numerze 11.2013 na stronie nr 102