Budapeszt. Mowa pomników str. 12
Pomniki opowiadają historię dawną i najnowszą narodu bratanków.
Marcin Kołpanowicz
Dokąd zmierzasz, Erytreo? str. 20
Mały kraj w Rogu Afryki.
Roman Rojek
Tam tam i inne kierunki... str. 30
Felieton Dariusza Rosiaka
Tam, gdzie rządzi małpi ród str. 32
Makaki opanowały tajskie miasto Lopburi.
Sebastian Szade
Jesienny Wschód str. 42
Podlasie i Suwalszczyznę najlepiej zwiedzać we wrześniu.
Mikołaj Gospodarek
Geoskop str. 50
Mały kraj dzielnych ludzi str. 54
Timor Wschodni to jedno z najmłodszych i najbiedniejszych państw świata.
Jan Wasilewski
Wujek Borka w carskim ogrodzie str. 60
Park w centrum Moskwy skrywa wiele tajemnic.
Maciej Jastrzębski
Mazurek na wynos str. 66
Felieton Roberta Mazurka
Salar de Uyuni w zachodniej Boliwii to największe solnisko na Ziemi.
Stefan Czarniecki
Navigator str. 78
Szpiedzy tacy jak my str. 82
Podróż autostopem po Pakistanie.
Paweł Kilen
Krótka wycieczka za szlaban str. 90
Grodno to jedno z najstarszych miast dawnej Rzeczypospolitej.
Paweł Kaliński
Świat w obiektywie: Maroko str. 96
Jedno oko na Maroko.
Piotr Szamocki
Z perspektywy str. 102
Mnich Benedykt przemówił po kazachsku.
Felieton Ryszarda Badowskiego
Poznaj Świat w delegacji str. 105
Rozmowa z Małgorzatą Ostrowską
Poznaj Świat od Kuchni str. 106
Wysoko na Dnie str. 108
Nurkowanie w Himalajach.
Kamil Iwankiewicz
Rowerowe eldorado str. 112
Ziemia Salzburska zaprasza miłośników rowerów.
Grzegorz Miedziński
Outdoor str. 116
Polska, której nie ma str. 120
Dostępnę są dwie wersje tego numeru do czytania:
- wersja PDF (wyświetlany jest miesiecznik dokładnie tak jak został wydrukowany)
- wersja przeglądarkowa (wygodne do czytania na małych ekranach telefonów)
Budapeszt. Mowa pomników
Tekst i zdjęcia: Marcin Kołpanowicz,
Przez całe stulecia była czymś więcej niż królewskim nakryciem głowy. W świadomości Węgrów nie tylko gwarantuje ona istnienie państwa, ale posiada siłę mistyczną. Była traktowana niemal jak osoba, i to osoba ważniejsza niż wymienne persony królów. Korona świętego Stefana…
Artykuł opublikowany w numerze 09.2012 na stronie nr 12
Dokąd zmierzasz, Erytreo?
Tekst i zdjęcia: Roman Rojek,
Żyło raz przyjaciół dwóch, jeden mieli smak i słuch
I na świat patrzyli takim samym wzrokiem.
A na świecie wojna trwała, wojna ludzi rozdzielała,
Oni cało szli przed siebie równym krokiem.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2012 na stronie nr 20
Tam, gdzie rządzi małpi ród
Tekst i zdjęcia: Sebastian Szade,
Na pierwszy rzut oka Lopburi to miasto jakich wiele. Po ulicach jeżdżą samochody, na targowiskach trwa handel, a z garkuchni wydobywają się kuszące zapachy. Życie toczy się powolnym rytmem, typowym dla azjatyckiej prowincji. Jednak w tym miejscu natura kpi z ewolucji, a ludzie zdani są na łaskę człekokształtnych krewniaków.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2012 na stronie nr 32
Jesienny Wschód
Tekst: Mikołaj Gospodarek, Zdjęcia: Mikołaj Gospodarek/ Edycja Świętego Pawła,
Spokojny szum wody zakłóciło uderzenie wiosła. Ruszyłem wijącą się wśród drzew Czarną Hańczą, napawając się wrześniową ciszą. Koniec lata i początek jesieni to idealny czas na podróż w północno-wschodnie rejony Polski. Suwalszczyzna i Podlasie pozwalają na spokojne odkrywanie swoich uroków – sielankowych krajobrazów pól, rzek i jesiennych lasów.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2012 na stronie nr 42
Mały kraj dzielnych ludzi
Tekst i zdjęcia: Jan Wasilewski,
Oczarowały mnie opowieści o malutkim kraju, w którym właściwie nie ma nic. Z istniejących kilkunastu kilometrów dróg asfaltowych najlepsza prowadzi do górującego nad stolicą pomnika Jana Pawła II.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2012 na stronie nr 54
Wujek Borka w carskim ogrodzie
Tekst i zdjęcia: Maciej Jastrzębski,
Borysa Anatolijewicza większość zna jako malarza wystawiającego obrazy na Arbacie. W świecie artystów nazywany jest „wujkiem Borką”. Dzięki jego obrazom turyści mogą poznawać najciekawsze zakątki rosyjskiej stolicy. „Poznaj Świat” wraz Borką odwiedził już Stary Arbat, kino Chudożestwiennyj i Wozdwiżenkę. Teraz czas na carski ogród.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2012 na stronie nr 60
I stała się jasność
Tekst i zdjęcia: Stefan Czerniecki,
Wkoło biała pustka, a nad nami błękit nieboskłonu. Jesteśmy na Salar de Uyuni w zachodniej Boliwii, na wysokości ponad trzech i pół tysiąca metrów. To największe solnisko na Ziemi.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2012 na stronie nr 68
Szpiedzy tacy jak my
Tekst: Paweł Kilen,
Kapitan straży granicznej zaprosił nas na tradycyjną pakistańską herbatę, czarną z mlekiem. Zasypał nas pozytywnymi informacjami, pomijając tę, że Beludżystan, do którego właśnie wjechaliśmy, jest jedną z najbardziej niestabilnych prowincji Pakistanu. Wpływają na to silne tendencje separatystyczne oraz nielegalny handel ropą, narkotykami i bronią.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2012 na stronie nr 82
Krótka wycieczka za szlaban
Tekst i zdjęcia: Paweł Kaliński,
Jazda „Przemytnikiem” z Kuźnicy to jeden z najłatwiejszych sposobów dotarcia na Białoruś. Gdy więc dostaniemy wizę, bez której nie ma co marzyć o podróży za wschodnią granicę, trzeba po prostu wsiąść do pociągu i jechać. Podróż do Grodna trwa około godziny.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2012 na stronie nr 90
Jedno oko na Maroko
Tekst: Piotr Szamocki,
POD GÓRĘ
Wędrówki pośród gór Atlas są codziennością berberyjskich kobiet. Dzieci nosi się w chustach. Trudny, suchy klimat oraz ubóstwo odciskają piętno na twarzach młodych matek.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2012 na stronie nr 96
Wysoko na Dnie
Tekst i zdjęcia: Kamil Iwankiewicz, Zdjęcia: Marcin Niedziółka, Bogumił Buczyłko,
Himalaje chyba nikomu nie kojarzą się z nurkowaniem. My postanowiliśmy zbadać jedno z najwyżej położonych jezior w Tybecie – Ridonglabo. Niestety, Chińczycy odmówili nam możliwości nurkowania w tym akwenie i innych jeziorach przygranicznych, twierdząc, że akwalung to sprzęt „militarny” i nie może być użyty w strefie nadgranicznej. Nasze plany podboju himalajskich jezior musiały ulec zmianie.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2012 na stronie nr 108
Rowerowe eldorado
Tekst: Grzegorz Miedziński,
Od wycieczek z małymi dziećmi przez kilkudniowe wyprawy alpejskimi szlakami po akrobatyczne wyczyny w bikeparkach – Ziemia Salzburska kusi miłośników rowerów szerokim wachlarzem możliwości.
Artykuł opublikowany w numerze 09.2012 na stronie nr 112